Ubozszy prekursor rekina ze szczek spilberga. W ksiazce krokodyl jest bohaterem calego osobnego opowiadania i jego postac jest dosc mocno rozbudowana. W tym filmie zostal na maxa splycony do potwora ktory sunie po sadzawce albo rzece nieruchomy jak kloda, nawet nie mruga oczami tylko rozdziaweia paszcze i pokazuje sie przez caly film ale jest tak srednio dopracowany jak z jakiegos horroru klasy B.
Duzym plusem filmu jest to ze w zaden sposob nie psuje przyjemnosci z czytania ksiazki jelsi ktos go zobaczy najpierw. To samo z reszta mozna powiedziec o serialu animowanym czy innych produkcjach tego typu ktore nie oddadza w calosci madrosci ksiazki bo polityka porpawnosci politycznej nie pozwolilaby dzis na to. Kipling mial zdrowe prawicowe podejscie do wychowania dzieci co czuc w jego ksiazce. Piszac zdrowe mam na mysli ze nie skrajne tylko w granicy zdrowego rozsadku. Polecam przeczytac.