po tym,co czytałem na temat tego dzieła!!!Nuda,nuda,nuda i banał jaki bije z ekranu normalnie usypia konia!!!Zdecydowanie nie polecam!!!
Ale z tego co widać to większości sie podoba - niestety tak wyglądają kinomani obecnych lat. Zrobisz im prostacką papke jak Księga Ocalenia czy Avatar a 80% ludzi posika się ze szczęścią na seansie. Filmy "karate" z lat 80tych uchodzą za żałosne i prostackie. A czym innym jest Księga Ocalenia jak nie "kinem kopanym" ale w nowoczesnym wydaniu. Rownie dobrze mogli by w gównej roli obsadzić Chucka Norisa, lepej by wszystkich złych z półobrotu kopał. Im dłużej oglądałem wymiatanie Denzela tym film stawał się bardziej żałosny. Scenariusz schematyczny, postacie przejaskrawione jak w bajkach.