Film dla mnie okazał się przeciętny. Ostatnia nadzieja w Biblii i ochrona jej za wszelką cenę jakoś w żaden sposób mnie nie przekonala. Najważniejszym momentem który zapamietalem bylo to kiedy ten zbir powiedzial ze gdy będziemy czytac Biblię ludziom to za nami pojda i będziemy wszystko miec. Jest tak samo w dzisiejszym świecie dajmy ludziom kit z Biblii a oni za tym pojda i co najważniejsze złożą się na ofiarę
To USA, tam wśród chrześcijan dominują protestanci, a dla nich najważniejsze jest to co napisane w Biblii, a film jest kręcony pod (północno)amerykańskie protestanckie społeczeństwo, więc to, że w odbieramy go inaczej w Polsce, gdzie dominuje katolicyzm, jest jak najbardziej normalne.
Tak samo jak w innych filmach superbohater ratując USA ratuje "cały świat", a kosmici lądują tylko w Stanach Zjednoczonych i mówią po angielsku, tak i tu podejście do tematu jest takie, a nie inne. Polak-Europejczyk musi brać na to poprawkę. ;)