Księga ocalenia

The Book of Eli
2010
7,0 149 tys. ocen
7,0 10 1 149197
5,5 24 krytyków
Księga ocalenia
powrót do forum filmu Księga ocalenia

… jak przyjemnie słyszeć skowyt i powarkiwanie lewactwa. Pseudoateiści
rozpoczęli jęki i plują teoriami jakoby to Watykan zlecił nakręcenie
filmu.

Rzesza pożytecznych idiotów nie potrafi dostrzec, że w USA, biblia i
słowo są najważniejsze i nikt ani nic nie musi im wmawiać, że jest
inaczej. Zastanawiające, że w filmie ani razu nie mówi się, że Biblia
ratuje świat. Jednakowoż, pojawiają się takie zarzuty, że oto film o
tym właśnie mówi. Hmm .. czy nie dostrzegają, że jedyną osobą, która
naprawdę pragnie posiąść księgę jest czarny charakter ? Nie dostrzegają,
że to właśnie on pała chorą fascynacją, chorą potrzeba zdobycia księgi?
Niczym fanatyk, który chce przy jej pomocy wprowadzić dyktaturę, rządy
niesprawiedliwości, indoktrynizację i przeinaczenie. Czyż te wielkie
głowy pseudointelektualistów nie dostrzegają tego?


Zapewnie nie widzą również, że gdy w końcu księga zostaje spisana, nie
trafia do masowego druku, nie są przy niej odprawiane śpiewy i tańce, nie
zakwita kwiat ani zieleni nie przybywa, a zwierzątka z norek nie
wychodzą i gołębia na niebie nie widać. Nie dostrzegają, że Pismo zostaje
umieszczone między innymi księgami religijnymi – ot, tak po prostu !
Szok! Księga sobie spokojnie leży !!
Sprane modą na jechanie wszystkiego co chrześcijańskie mózgi, nie
dostrzegają zupełnie tego co film ukazuje. Bezmyślnie, jak stado baranów
pobekują i powtarzają pseudomądrości.


A co z głównym bohaterem ? Czyż nie jest to idealne ukazanie, że w
chwilach grozy, upadku, liczy się wiara, charakter, cel ? Że liczy się
ktoś, kto posiada zasady, normy i przestrzega PODSTAWOWYCH prawd
dotyczących każdego człowieka ? Że DEKALOG to podstawa życia społecznego
bez względu na przynależność religijną, to chyba nawet bezmózg się
zgodzi? Chociaż … można by polemizować.
Dla Amerykańców, liczy się słowo, słowo które daje siłę. Rozumiał to
zarówno Eli jak i Czarny brzydal. Obaj rozumieli to na inny sposób
jednak.


Reasumując. Film oceniam na 8/10
Nie powielił Mad Maxa ( co jest zaletą ), daleko mu od przeraziście
smutnej wizji przedstawionej w postapokaliptycznej Drodze ( która nota
bene, mogła się pokryć z światem ukazanym w filmie – ot, ta wędrówka ojca
z synem mogła się odbyć 20 lat wcześniej, chwilę po wielkiej wojnie …
czyż nie ? ) za to bliżej do świata Fallouta. Scenerie takie sobie, nie
ma szału, ale może to i też nic złego. Aktorstwo na poziomie, Denzel
pasuje jak ulał.


Film na relaks, na odpoczynek. Jednak nie jest pusty, bezmyślny. Warto
obejrzeć.

ocenił(a) film na 8
Omnikoron

ciesze sie ze ktos ten film odebral podobnie co ja. ale niestety wiekszosc ludzi jak tylko uslyszy ze w filmie jest mowa o Biblii to rzucaja miesem nawet nie ogladawszy filmu . a w filmie jest pokazane co za sprawa biblii mozna zdzialac w stosunku do tepakow i kazde zapisane tam slowo mozna przetlumaczyc na swoja korzysc co tez pewien pan chcial uslyszec.
dobry komentarz panie Omnikoron

ocenił(a) film na 8
zylaja

"...na swoja korzysc co tez pewien pan chcial uslyszec. "
chcial uczynic -powinno byc :)

zylaja

A no bo takie mamy teraz czasy, że sobie pozwolę sparafrazować pewien
cytat, że ludzie teraz znają cenę wszystkiego, ale za to nie znają wartości
niczego...

Taka prawda, że bydło bydłem, ale trzeba mieć własny rozum. W tym
przypadku, w przypadku tego filmu, wiara była jedynie pretekstem do
ukazania tego, że NIE POWINNO się zatracić w chaosie, mieć cel i
przestrzegać własnych, moralnych zasad.

Pozdrawiam kinomankę ;)

ocenił(a) film na 7
Omnikoron

Z jednym się jednak nie zgodzę - za kogo do jasnej cholery trzeba się
uważać, żeby nazwać Wielkiego Gary'ego Oldmana "czarnym brzydalem" (???), a
na dodatek mówić o aktorstwie na poziomie w przypadku Denzela, który się w
tym filmie delikatnie mówiąc nie popisał ...
Ale zapewne moje ciasne, lewackie horyzonty przesłoniły mi "głębsze"
przesłanie tego filmu...

steffik

"za kogo do jasnej cholery trzeba się
uważać, żeby nazwać Wielkiego Gary'ego Oldmana "czarnym brzydalem"

- et, nie umniejszam talentowi Garrego Oldmana, lubię go bardzo i dobrze
zagrał w tym filmie. "Czarnym brzydalem" nazwałem go zamiast "czarnym
charakterem" i tyle :]

A co do Denzela - również nie napisałem, że się popisał - mówię, że się
sprawdził, wpasował do roli i tyle - szału ni ma, ale tragedii też nie ma.

Pozdrawiam

Omnikoron

Bardzo ładnie napisane, owszem, jest dokładnie tak jak mówisz, ale weź tu człowieku walcz z masową tępotą.. ciężkawo trochę, ale fajnie że próbujesz :)
Powrócę jeszcze do małego szczegółu, być może źle zakodowałam i źle zauważyłam, ale kiedy księga była w druku - widziałam tam jedną stronę drukowaną wielokrotnie, ale tu - mogę się mylić, wyprowadźcie mnie z błędu najwyżej..

Pozdr.

Omnikoron

Moje gratulacje!!! Wartka,dosadna, elokwentna wręcz kwiecista gówniana wypowiedź.....

ordynariusz

Poirytował Cię chyba początek a reszty nie przeczytałeś co?
Jest to jedno z niewielu mądrych tematów dotyczących tego filmu, przerażające zaś jest to, jak mało osób to zrozumiało i zauważyło..

k0chanka

Heh ... walką bym tego nie nazwał raczej. Szczerze mnie jedynie
rozbawiło kiedy zajrzałem na forum filmu, a tu jakiś płacz i
doszukiwanie się teorii spiskowych w tym jakże prostym w przekazie
filmie.

Jakaś taka tendencja jest widzę ogólnie do podważania wizji świata
przedstawionej w filmie. Polemizować można oczywiście, wszak to
fantastyka w końcu ( jak by nie było ) ale dziwne, że ludzie w ocenach
nie potrafią wybić się chociaż trochę ponad przeciętność i spróbować
WCZUĆ się w klimat tego postapokaliptycznego świata właśnie. Jasne, że podważać zachowanie głównego bohatera można, jego zacięcie itd. -
szczególnie, jeżeli siedzi się w ciepłym domku, pod ręką ma się herbatkę
miętową, chipsa na zagryzkę, za plecami łóżeczko z puchową kołderką ...
a gdyby tak tego zabrakło ? Nie mówię, że i mnie brak, ale czasami warto
się wczuć w ŚWIAT PRZEDSTAWIONY a nie bełkotać potępieńczo jakie to
głupie i wogóle .. Ekstremalne sytuacje zmieniają ludzi.

Ogólnie w każdym razie uważam, że film jest po prostu dobry warsztatowo
- przekaz też jest istotny owszem, ale nie ma sensu doszukiwać się w nim
TAKIEJ głębi straszliwej. Jest owszem, ale nie ma sensu łamać kopi na
walce z plebsem.

Co do Twojego pytania o "drukowanie" - niestety nie pamiętam, film w
kinie widziałem. Jeżeli masz rację, to da nam to pole do kolejnej,
kwiecistej dyskusji ;]

Pozdrawiam.

Omnikoron

Jeszcze jedna mała uwaga, może się przydać w przyszłości przy uświadamianiu ludzi, biblia która była przedstawiona w filmie jest to biblia Króla Jakuba - czyli protestancka :)

Jak się to ma do Watykanu - pojęcia nie mam xD

ocenił(a) film na 8
k0chanka

jest na to prosta odpowiedź: tępe lewactwo nie wie, że chrześcijanie to nie tylko katolicy...
jednak prawdą jest, że wystarczy tylko wspomnieć o religii, a niektórzy już się pienią ze wściekłości, bardzo mnie zastanawia czemu tak jest;
odnośnie samego filmu to jestem pozytywnie zaskoczony :)

ocenił(a) film na 7
Pioterkus

schematyczny i trochę pretensjonalny ... a jedyną "sensowną" osobą jest ów
"Czarny Brzydal", który zamiast strzelać jakieś patetyczne gadki, jak robi
to Eli, dostrzega, że najlepszym narzędziem do podporządkowania sobie ludzi
jest religia, bo już wielu przed nim wiedziało, że "religia jest opium dla
narodu"

steffik

Si - dostrzega co dostrzega - i naprzeciw niego staje Eli. Sensu stricte
Wolność kontra Zniewolenie. Eli to ten od wolności, natomiast brzydal to
ten od zniewolenia, żeby dokładniej zobrazować. Można by się zastanowić,
czy przypadkiem to "zniewolenie", "podporządkowanie sobie ludzi"
jakiejś idei, która mogła wiązać się zarówno z władzą jaką daje biblia,
jak i bardziej przyziemnie - konstytucją czy whatewer, mogło doprowadzić
do atomowej pożogi. Sam widzisz co się dzieje na świecie. Ludzie walczą
w imię papierka, bo tak im ktoś mówi, ktoś tak tłumaczy. Taki "czarny
brzydal" właśnie.

Eli natomiast ma to, brzydko mówiąc, w dupie. I idzie swoją ścieżką,
realizuje swój cel. Ma wiarę, własną interpretację, której brzydal za
nic nie może mu odebrać.

Patetyczne gadki, strzelał z tego co pamiętam właśnie Oldman, snuł wizje
świata i bełkotał niczym obłąkaniec. Eli odpowiadał kiedy go pytano,
jakoś tak nie przypominam sobie, żeby indoktrynował samego Oldmana.
Natomiast Czarny Brzydal próbował zatruć Eliego swoimi bzdurami i
demagogią.

Hmmm ... okazuje się, że w tym filmie coraz więcej przesłania :]

Omnikoron

Oh, Omnikoron ale popłynąłeś w recenzji wzbudzając podziw paru panienek.

Ja powiem tak: uwielbiam klimaty postapokaliptyczne: Mad Max, Fallout itd.
Natomiast powiedzmy sobie szczerze: jest tu też dużo głupoty, tak jak tamten "lewak" - jak go nazwałeś, napisał. Np. skąd facio z supersamu nagle potrafi walczyć? Księga dała mu magiczną moc? Bzdura.
Jaką moc może mieć w ogóle książka? Jeśli zawiera wiedzę, to na pewno nie taką która daje władzę nad ludźmi. To kolejna bzdura w filmie.

Filmy jak ten lubię dla klimatu, zdjęć itd.

madyar

Jeszcze jedno: dlaczego nie można było zrobić filmu po prostu o przeżyciu w trudnym świecie? Byłoby i realistyczniej, i ciekawiej.

madyar

Nigdzie nie popłynąłem, drażni mnie jedynie kiedy widzę jakie bzdury
wypisują o filmie w innych wątkach. Może i mają rację, ale skoro Oni
mogą się silić na bezprzedmiotowe ataki, więc ja tu przedstawiam swoją
wersję racji ;]

Lubisz Mad Maxa i Fallouta powiadasz ? To witaj w klubie ;] Jestem od
tych klimatów wręcz uzależniony.

A co do reszty Twojego wywodu to hmm .. skąd facet z supersamu nagle
potrafi walczyć. Może mu wpadło w ręce kilka egzemplarzy "Guns and
Bullets " ? ;) A poważnie - tutaj również można założyć, że to wiara
dawała mu siłę. Brzmi śmiesznie zapewne ok, jednak nie bez kozery mówi
się, że "wiara czyni cuda". Jeżeli ktoś w coś bardzo mocno wierzy,
wytrzyma wiele, bo pozwala i motywuje go wiara. Dobrze to widać w
scenie, kiedy strzelają do niego, a on nie rusza się, nie uskakuje.
Wiara czyni ludzi szalonymi.

Oczywiście można tak jedynie zakładać. Eli o przeszłości wypowiadał się
dość enigmatycznie. Nie wiemy czy nie przechodził gdzieś jakiegoś
szkolenia ? Może walczył gdzieś ku uciesze gawiedzi ? Snuć można jedynie
przypuszczenia.

Natomiast myślę, że zbyt dosłownie potraktowałeś słowa - że księga daje
władze nad ludźmi. Nie można się z tym nie zgodzić, chodzi tu natomiast
o to, że głosząc słowo, ludzie zaczynają wyznawać wiarę, gromadzić się
itd .. i kogo wtedy słuchają ? Tego kto posiada księgę i interpretuje
jej znaczenie. Nie ma księga magicznej mocy, to trzeba rozpatrywać
prędzej pod tym kątem.

I na koniec - męczy mni też dyskusja nad tym filmem. Nie warto, bo film
jest po prostu dobry, i nie ma sensu doszukiwać się w nich aż tak
głębokich przekazów.

Pozdrawiam

Omnikoron

Dzięki za ten komentarz. Niestety coraz większy procent ateistów staje się fanatykami, jaki próżno szukać choćby i pod skrzydłami Rydzyka. Ich odpowiedników prędzej można by znaleźć w jakimś muzułmańskim kraju.

ocenił(a) film na 8
autul

Dodam od siebie, że jak zauważyła @k0chanka@ jedna strona była drukowana kilkakrotnie pamiętam bo wczoraj film oglądałem.

A co do umiejętności samego Eli to w pewnych scenach widać łańcuszek kulkowy typowy dla nieśmiertelników a więc w wojsku był, a nie wiemy na jakim szczeblu ale biorąc pod uwagę, że tam był nie powinno być dla niego trudnym doszkolenie się do takiego stopnia w jakim był.

Tym bardziej że w takim świecie nie ma za bardzo co do roboty, a przez 30 lat nie mógł iść aby na zachód, bo by obszedł ziemie kilka razy :)
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
Omnikoron

[troche spojler]

Ciekawa postawa... ja nie wiem czy zaryzykowałbym twierdzenie:

"...że w USA, biblia i
słowo są najważniejsze i nikt ani nic nie musi im wmawiać, że jest
inaczej... "

to ja nie wiem o ktorej ty ameryce mowisz, to mialoby sens gdyby ten film był skierowany tylko do pokolen urodzonych chociaz przed '70.
( typu Walt Kowalski z Gran Torino ;p )

"...ze gdy w końcu księga zostaje spisana, nie
trafia do masowego druku..." -----------> obejrzyj koncowke uwaznie ;p


Nie zrozum mnie zle, zawsze bede bronił niektorych ideałów zawarych w tym filmie ale czasem to sie nie trzymało kupy. Narazie widzialem film tylko raz i nie mam o nim konkretnego zdania, tylko czasem odnosiłem wrazenie jakby ten film rezyserowało paru rezyserow np. pierwsza scena w lesie ktora naprawde genijalnie wprowadzała nas w klimat filmu a chwile po tym walka w cieniu rodem z sin city czy 300 ;p i ta koncowka gdy boahter mowi do boga a widzimy jak laska sobie zapuszcza nute na mp3 --- wtf???

wookie1944

Hmm ... co do mojego pierwszego stwierdzenia, zauważyłeś, że w każdym
hamerykańskim filmie, jakakolwiek plaga, wojna, zniszczenie dotyka USA,
zawsze jest miejsce na Boga? Wystarczy spojrzeć również na politykę i te
znamienne "Good Bless America!" ... trochę to z mojej strony na wyrost z
jednej strony oczywiście.

Co do drukowania, przyznaję z tym się trochę gryzę. Znamienny jest jednak
dla mnie fakt, iż nie ukazano właśnie przekazywania księgi z rąk do rąk,
obopólnej radości, wznoszenia ochów i achów ... ot, jeden egzemplarz
trafia między inne religijne teksty. To jest dla mnie jak najbardziej
symboliczne i jednocześnie obala te wyssane z nikąd teorie o "filmie
robionym na zamówienie Watykanu" i całą resztę bełkotu.

Co do reszty - nie mogę się nie zgodzić, film jest poszatkowany. Nie bez
kozery stwierdziłem wcześniej, iż uważam, że nie ma sensu się nad filmem
aż tak rozwodzić, bo to przede wszystkim kino rozrywkowe, nic więcej, ale
jakoś dyskusja się toczy.

Co do ostatniej sceny - będę musiał to obejrzeć jeszcze raz. Ale z tego
co pamiętam, sądzę w każdym razie, iż symbolizowała ona inne podejście do
pewnej IDEI. Eli wyznawał wiarę w Boga, to nim kierowało i dodawało sił.
W mojej opinii "laska" odkryła w sobie coś podobnego, dzięki postawie i
poświęceniu Eli'ego. Zakłada nutę na mp3 i rusza w świat jak Eli.
Odnalazła swój cel? Kto wie .. .

Omnikoron

Co do pseudointeligentow - tak ich krytykujesz zeby a najwiekszym z nich
jestes ty . PSEUDO pelna gębą ;) Dowód ? Ile myslalem nad slownictwem
swojego "jakże to inteligentnego wywodu" ? sory stary, ale az mnie
zamdlilo, brakuje tylko staropolszczyzny ...

wnnb

Nie ma za co przepraszać. Nie poczułem się dotknięty. Pisze co mi ślina na
język przyniesie i specjalnie się nad stylem nie zastanawiam. Jeżeli mdli,
trudno, popracuję nad nim może kiedyś. Jeszcze się taki nie urodził co by
wszystkim dogodził.

Nie wiem zresztą co ma do rzeczy styl, jeżeli dyskusja dotyczy filmu. No
ale rozumiem, że skoro nie ma się czego doczepić, to trzeba byle czego się
dorwać.

Pozdro stary.

PS: Jeżeli się do kogoś zwracasz personalnie, to takie "Ty", "Tobie",
"Ciebie", w dobrym tonie jest pisać z dużej litery. To wiesz, taki wyraz
szacunku, bez względu czy się kogoś lubi czy nie.

Omnikoron

Fatalny, potwornie nudny, a po twoich wpisach chciało mi się obejrzeć. Teraz uważam że powinieneś pracować w branży PR chyba, że już się tym zajmujesz ;)

kamga

Gdyby nie data, uznał bym, że to Prima Aprilis ;]

Omnikoron

racja religia jest opium dla narodu czyli dla bydła jak wy szczególnie "Omnikoron". Taki mądry tu jesteś i wielu z was a jednak to wy tępe pseudo-inteligentne szczyny głosowaliście na PO, bo TVN i darmowe gazetki wyprały wasze proste mózgi. Ciekawe, że tu takie mądre zdania ale jak chodzi o nasz kraj to nikt nie piśnie, że nas okradają, że nami sterują. W naszym kraju jest chaos gorszy niż na tym filmie i żadna biblia nie pomoże. Niestety każda religia została stworzona by rządzić bydłem i masami czyli wami. Dziś wystarczy jedyny bóg TVN i biblia Tuska i już hołota głosuje na PO. Na PO głosują tylko cioty, pedały i przygłupy. Inteligentnych ludzi niestety jest za mało.

mozg1981

lol...


aż mi brakło słów xDD

no comment zatem

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
mozg1981

Odczep się od Maryi, ona nie jest matką boga a jedynie jezusa, a i też wiele do powiedzenia nie miała w tej kwestii bo jak go urodziła to 12 lat miała!

ocenił(a) film na 8
kamga

ojjj rzadko odpowiadam na posty bo one mnie zwyczajnie nudzą ;) no ale kiedy widze co nie których tu tumanów kiedy wieszają na siebie psy i kłócą sie o błahe pierdoluty to zwyczajnie chce mi sie smiać xD, iście sielski obrazek z obrad naszego Sejmu xD
a zeby bylo na temat powiem grzecznie ze film bardzo dobry mimo wszystko całkiem inny od Road i chyba dobrze, ciesze sie tez ze nie powielił też schematów Mad Maxa.
bardzo ciekawy koment na wstępie.

ocenił(a) film na 10
elrod

zatem na wstępie bezwzgledu na to co tu zosalo napisane filmik fajny i warto obejrzec, zaskakujacy i wogole, a co do postow...hmmm zgadzam sie z erlodem ze bieda to cale obrzucanie sie blotem:( . a czy jest jakies przeslanie? raczej nie wieksze niz w kazdym innym amerykanskim filmie. Mając obejrzec ten film liczylem ze bedzie ciekawy a nie na jakies niewiarygodny drugie dno czy teorii spiskowych jakich sie doszukuja niektore osoby ale skoro sie doszukuja to pewnie i maja racje ich sprawa, lecz cóż momentami PYTAM SIĘ :WTK???