Rewelacyjne dzieło braci Hughes, zdjęcia, montaż ... przyjemność dla oczu :)
Muzyka taka jaką lubię, klimatyczna, bardzo pomagająca w odbiorze postapokaliptycznego
świata ... cudo
Denzel Washington jak i Gary Oldman idealnie wpasowani w rolę, zawsze ich lubiłem i
sądzę że nadal zdania o nich nie zmienię.
Book of Eli ... to nas czeka, prędzej czy później...
Polecam :)
Oglądałem i muszę stwierdzić że mnie się nie podobał.
Ale o gustach się nie rozmawia.
Uważam że Muzyka jest dobra i pomysł wizji postapokaliptycznego świata też jest całkiem ciekawy lecz można to by było bardziej urozmaicić tę historię...np ukazać dzieje przed wybuchem zaraz po wybuchu przechodząc do teraźniejszości.
To co miało być sensem podróży bohatera nie chwyta za bardzo.
Też mi -księga ocalenia- Równie dobrze mogli by zabijać ludzi głoszących -księgę ocalenia-
Jeżeli chodzi o mnie to Film odstaje bardzo od np. -Mad Max - już nawet film z Kevinem Costnerem "Wysłannik przyszłości" jest lepiej nakręcony.
Szkoda Denzela w takim filmie ponieważ uważam że stać go na grę w lepszych filmach.
Muzyka jest boska, dobry to jest snickers przed wysiłkiem. Wydaje mi się że próbujesz swój pomysł na fabułę porównywać z tym co tu zostało stworzone. Stop. To nie o to chodzi. Tu jest już pokazana całość.. spójna ... z poczatkiem i końcem. Do tego się odnieś.
Jeżeli Księga ocalenia odbiega od Mad Maxa to ja się bardzo z tego cieszę, to są przecież zupełnie inne filmy, znów próbujesz przez niepotrzebne porównania tworzyć swoje wizje filmu nie odnosząc się do tej produkcji. A Denzela stać na wiele i to tu zdecydowanie pokazał.
Ok. Ale porównuje dwa filmy o tych samych klimatach wiadomo że każdy jest inny bo taki ma właśnie być inny przedstawiony na swój sposób - masz racje. Chodzi o to że nie mogę się tutaj doszukać niczego szczególnego czym mógł bym się zachwycić oglądając ten film. Muzyka Boska wedle Twojego gustu to tez nie moja sprawa.
Produkcja moim zdaniem jest płytka i nic nie wyjaśnia. Nawet nie ma o czym rozmyślać.Idący facet posiadający ostatnie słowo Boże które musi zanieść na zachód ( misjonarz ) na końcu nikt na niego nie czeka a słowo Boże zostaje spisane i odłożone na półkę co to ma oznaczać? Przyjście nowej nadziei na świat ? walki które się tam obyły to tragedia i jeszcze denzel w tej roli to śmiech na sali. a na końcu waleczna Lara Croft wyrusza sama z maczetą by powrócić do rodzinnego miasta i pokonać zło....może jeden egzemplarz książki miała w plecaku co he?
Hehe podchodzisz do tego filmu typowo jak młody ... ehhh wybacz egzemparz człowieka , który nie czuje po co żyje. Bez obrazy, ale założę się że nie masz wyznaczonych wyższych celów....wierzysz w Boga? Kur*a wiesz wogóle co to Bóg ?
Nie umiem dyskutuwać z ignorantami... i w sytuacjach wymiany zdań będę niemiły.... jezeli jednak się mylę i wiesz po co mówisz .. i jak mówisz, to pszepraszam.
Ale nie pierd*l o walecznej Croft :(((
Wybacz ale mieliśmy rozmawiać o produkcji filmu to też odpisałem jak ją spostrzegam. jeżeli chodzi o wiarę jako wiarę w "coś" co ma dla nas szczególe znaczenie to polecam np. film ostatni samuraj.
Nie wiem po co żyje? może inaczej - wiem jak powinno się żyć ale nie potrafię a dużo osób "myśli że wie to czego nie wie"
Wiem kim jest Bóg i jaką jest siłą. Myślę też że wyciąganie tutaj ideologi życiowych opartych na akcie wiary w siły wyższe nie ma nic wspólnego z kiepską produkcją filmu który być może miał być głębszym przesłaniem...no sorry nie wyszło......moim zdaniem.
Ok. Widzę, że jesteśmy po tej samej stronie ale jednak nie robimy tego samego....... w sumie nieważne... dobro i tak zwycięży :)
Zgadzam sie z Tobą w 100 procentach. Zastanawiam się dlaczego czekałam z obejrzeniem tego filu tak długo....... Film jest genialny pod każdym wzgledem od zdjęć, odsady po muzykę. Jednego jestem pewna, nie chciałaby dożyć takich czasów.... Z całego filmu utkwił mi w głowie jeden dialog " ludzie mieli więcej niż było im potrzebne, nieczego nie doceniali, wyrzucali rzeczy o które teraz ludzie się zabijają..." Czy to wam czegoś nie przypomina????? Italodrone, bronisz tego filmu jak lew i slusznie, naprawdę jest czego!!!!!!!!!!!!!! The Journey i Panoramic..... hmmm perełeczki aż miło :)
" ludzie mieli więcej niż było im potrzebne, nieczego nie doceniali, wyrzucali rzeczy o które teraz ludzie się zabijają..."
he he często tak jest że nie docenia sie tego co się ma... :)
Prosty przykład. Ktoś nie ma pieniążków ,ale nie docenia tego że jest zdrowy ma ręce nogi i wzrok.
a ktoś ma kupę szmalu ale jeździ na wózku np ...
Poza tym kiedyś może dojść do tego że ziemia będzie tak wyglądać jak wygląda w filmach. czy to Księga ocalenia czy mad max czy innych wizjach. Tego sie nie uniknie i nic na to nie poradzimy co ma być to będzie.
Mam takie swoje powiedzenie. Że nie ważne kim jesteś co robisz i co masz wszyscy idziemy w tą samą stronę :)
Bronię tego co czuję i to z czym się mogę identyfikować marcinko. Obawiam się tylko, że to co mamy kiedyś utracimy, i to z własnej winy i woli. Świat zmierza ku końcowi (prędzej czy później), trzeba być silnym, postępować wg określonych zasad, szanować innych, doceniać życie i cieszyć się z każdej jego chwili :)
do filmu podchodzilem z dystansem ...nie byłem pewny czy mi sie spodoba lecz .. zaryzykowalem ... film bardzo specyficzny dobra obsada i dobra rola aktorska fabuła filmu lekko itrygujacą i sam nie wiem czy niesie jakiekolwiek przesłanie bo chyba troszke o to w tym filmie chodzi ale zostawiam to juz kazdemu z osobna ... film zaliczam do specyficznych w swoim rodzaju muzyka znakomicie dobrana ...