Wiele niejasności ( nie wiemy co dokładnie stało się na ziemi, jakie były konkretne przyczyny, co oznacza pokazywanie rąk i stwierdzenie "nie jestem jednym z tamtych" )
Ale nie to jest w tym filmie istotne. Fajnie pokazana jest moc religii i to jak potrafi wpływać na człowieka. Na ziemie strawionej przez wojny atomowe, gdzie praktycznie, wszystko zaczyna się na nowo, posiadanie biblii jest kluczem do władzy absolutnej. Można nawet obwieścić się mesjaszem i tak jak czarny charakter tego filmy wspomina "Historia zatoczy koło". Niezły jest też fragment kiedy Eli tłumaczy, czym jest wiara.
Nie rozumiem tylko sceny, kiedy główny bohater dyktuje biblię i pokazane są jego oczy... . Wyglądają jak oczy człowieka niewidomego, chociaż wzrok miał sprawny. Pisma brajla też musiał się jakoś nauczyć. Trochę mnie to zastanawia.
Generalnie Eli to typ postaci, która podoba się widzom. Taki dobry zabijaka, szybki precyzyjny, bezwzględny, ale jakże szlachetny i pozytywny.
Moja ocena 8/10 Słownie: Bardzo Dobry
Akurat z rękoma to wiadomo o co chodzi, bo przewijało sie klika razy w filmie. Jak ktoś jadł dużo ludzkiego mięsa to dostawał takich drgawek, a ludzie nie lubili kanibali dlatego kazali pokazywać czy nie trzęsą im sie ręce. Stwierdzenie "jednym z tamtych" oznaczalo wlasnie kanibali.
Co do oczów bohatera , to tylko gdybam, że był on nie widomy, a na skutek tej "katastrofy", która na pewno miała zwiazek ze słoncem, mógł wzrok odzyskać.
Film dla mnie rowniez bardzo dobry, 8/10
Cholera faktycznie.... . Chyba wyszło oglądanie filmu o 4 nad ranem. Kompletnie nie skumałem tego, że później Eli tłumaczy Solarze, że dziadki są kanibalami i nawet trzęsą im się łapy.
Dzięki ;)