Film dobry, jednak to tylko dobry. Jestem osobą wierzącą, jednak motyw z Biblią niestety jest nie do końca trafiony, znaczy wprowadzić to jako wątek to tak, jednak opierać na niej cały film to już nieco gorzej. Brakowało mi typowych, jak na wizję post-apokaliptycznego świata, mutantów powstałych w wyniku zaburzeń DNA, co jest charakterystyczne dla wizji świata po nuklearnej wojnie. Podobał mi się obraz ludzkości w obliczu takich negatywnych warunków. Pokazuje to typowe dla człowieczeństwa zachowania w kryzysowych sytuacjach jak żerowanie na czyimś nieszczęściu, zabójstwa, rabieże, gwałty itp.
Podsumowując: mimo dobrego filmu, czegoś zabrakło. Jednowątkowość sprawia, że czuć niedosyt. Mimo wszystko warto obejrzeć, bo to nieco inne kino.