Bujda. Ja jestem niewierząca, a film uważam za rewelacyjny. Przy czym nie oceniam JEDYNIE fabuły, ale także grę aktorów, zdjęcia, ścieżkę dźwiękową i ogólny klimat obrazu. Zresztą widziałam też filmy o tematyce zdecydowanie bardziej religijnej, które równiez bardzo mi sie podobały. Trochę smutne, że tak klasyfikujesz ludzi...
poczytaj tematy, opinie komentarze na filmwebie ktore krytykują religijny kontekst filmu jako "mesjanistyczne bredzenie ". Niestety ateiści po obejrzeniu filmu uznaja za idiotyczne taką ważność Bibli .
Ale dlaczego piszesz, że film jest tylko dla wierzących?? Tak się składa, że ja znam osoby wierzące, którym ten film się nie podobał. Zresztą takie założenie, że film jest TYLKO dla wierzących jest błędne, czego ja jestem najlepszym przykładem.
Pierniczę? No cóż, jak komuś brak logicznych argumentów, to najłatwiej jest kogoś obrazić, hehe... Pozdrawiam :))
No nie. Przecież DamaMarcia nie łapała Cię za słówka. W sposób jasny ,klarowny i uprzejmy odniosła się do założonego przez Ciebie tematu. Żadnego " pierniczenia" w tym nie dostrzegłem. Myślę ,że jednak większość ludzi potrafi zachować odpowiedni dystans do oglądanych filmów i niezależnie od poglądów cieszyć się dobrym kinem. A że dużo tu opini "ktore krytykują religijny kontekst filmu' to na portalach internetowych normalne. Opinie i komentarze mocno radykalne są tu zawsze bardzo widoczne.
Pozdrawiam
okej ale prawda jest taka że wielu PSEUDOATEISTÓW wtyka się w sprawy wiary ....powtarzam WIARY . może autor posta nieco przesadził pisząc TYLKO dla wierzących ale rozumiem o co mu chodzi....a chodzi o to że ci zagorzali fanatycy pseudoateizmu np wieśniaki z ruchu palikota zawsze będą drwić ze wszystkiego co dla niektórych święte....
No bo tak to juz jest, że najwięcej do powiedzenia na temat wiary, najbardziej kłótliwi i fanatycznie nastawieni są ludzie niewierzący. Ateiści , Paradoks ,prawda?
A moj wpis odnosil sie wyłącznie do DamyMarci. Jest niewierząca, ale w sposób zrozumialy, pozbawiony cech prowokacji, sympatycznie odpowiedziała. Po prostu tak rozmawiać się powinno. To dobry fundament do dalszej polemiki, a to rzadkość wśród filmwebowych ateistów.
Przy okazji zajrzałem do Ciebie.
"Syberia, Monamour" polecam zdecydowanie. choć film jest smutny i przygnębiający.
hmm filmwebowych....właśnie doszło do mnie ilu nas...filmomaniaków jest na tym portalu :) aż dziwne że nie ma czatu ...ale moze to i dobrze...
wg mnie to nie jest film tylko dla wierzących tylko o sposobie wykorzystywania wiary, jedni szukają w niej pocieszenia i otuchy inni sposobu na kontrolowanie ludzi i grania na cemocjach. Tak było jest i będzie. Dobitnym tego przykładem jest to co dzieje się u nas w kraju
to nie jest chyba miejsce na takie dyskusje ale skoro pytasz, to wystarczy popatrzeć na walkę o krzyż przed pałacem prezydenckim czy o Smoleńsk gdzie tak naprawdę tym co najbardziej krzyczą (z jednej i z drugiej strony) chodzi o własne cele a odwoływanie się do tych symboli to tylko i wyłącznie granie na emocjach.
Nie jestem chrześcijanką, a mnie także bardzo podobał się ten film. Także temat nietrafiony ;)