Bracia Hughes nie rozpieszczaja nas swoimi filmami, ale wyraznie stawiaja na jakosc, nie ilosc.
Book of Eli wpisuje sie w nurt kina postapokaliptycznego, ktore ostatnimi czasy przezywa rozkwit. Szkoda, ze wiekszosc tych filmow jest zlych jak chociazby 2012. Dla mnie w tego typu produkcjach najwazniejszy jest klimat. Rezyserom Book of Eli udalo sie stworzyc rewelacyjny klimat, ktory "wylewa" sie z ekranu kina, dzieki genialnej muzyce, surowym krajobrazie(znakomite zdjecia) oraz momentami wolno prowadzonej narracji. Prawdziwym smaczkiem byla dla mnie rola Toma Waitsa, gdyz nie spodziewalem sie jego w tym filmie. Slyszalem tylko, ze gra w Parnassusie. Jesli chodzi o pozostalych aktorow: Washington i Oldman to duet "nie do zdarcia". Draznila mnie tylko Mila Kunis, ktora choc bardzo ladnie wyglada na ekranie, posluguje sie serialowa maniera grania. Moze tylko mi sie wydawalo, co Wy o tym sadzicie? Zmartwil mnie jej wystep, poniewaz wyczekuje premiery Black Swan, gdzie ma grac obok Portman glowna role.
Ciekawi mnie jak ten film bedzie mial sie do The Road, z tego samego nurtu. Przyznam, ze jeszcze nie widzialem i musze to szybko nadrobic.
Podsumowujac, polecam wizyte w kinie, gdyz naprawde warto. I co wazne nie czytajcie opisow, poniewaz ja zepsulem sobie w ten sposob seans Book of Eli.
A propos ostatnimi czasy widzialem tez film Carriers, ktory polecam jesli ktos lubi takie klimaty
Widziałem 'The Road' i jest to filmu inny niż się tego spodziewałem. Mówił
raczej o więzi, ojcowskiej miłości i chęci przetrwania z elementami
thrilleru (który sprowadzał się do ucieczek przed kanibalami). Bardziej
dramat postapokaliptyczny. Niemniej jednak polecam fanom gatuntku i nie
tylko, bo świat ukazany jest w dosyć surowy sposób i wychodzi poza granice
kina postapokaliptycznego poruszając inny problem.
Book Of Eli jeszcze nie widziałem, ale jest to najbardziej oczekiwany film
roku przeze mnie i oczekuję naprawdę wiele od tego filmu. Swoją drogą mimo
tego, że bracia Hughes zrobili zaledwie kilka filmów to akurat one należą
do moich ulubionych filmów...
pozdrawiam