Może miałem zbyt wysokie wymagania co do filmu, ale bardzo mnie rozczarował. Posucha jaka panuje ostatnio w kinie SF nakręciła mnie na ten film. Dostałem dwugodzinną męczarnię przeplataną fajnymi scenami walk, a całość podana w falloutowym sosie. Dobrze, że chociaż Mila Kunis załapała się do filmu - było na czym oko zawiesić. Tak naprawdę nie ma w tym filmie nic co wybiłoby go ponad przeciętność. Łatwo się domyślić jaka książka jest tak pożądana i film już od początku przestaje zaskakiwać. Potem pozostaje już tylko nuda.
Kończę, bo i tak film już streściłem i nie ma w sumie na temat już nic do dodania.
Nie polecam.
Naciągane 5-/10
Nie no, aż tak źle nie było! Oczywiście sam dałem troszkę nad wyraz 7kę, ale też nie jest aż taka tragedia. Dobre zdjęcia, dobra muzyka.
Muzyka w tym filmie była słaba. Jakieś dziwne pobrzękiwania i chrząkania przeplatane samplami z ostatniej fazy życia astmatyka. I albo nie uważnie oglądałem albo nie było w filmie wyjaśnionego motywu z rękami. Dlaczego oni je tak oglądali? Niby mieli tez być jacyś obcy czy inni mutanci, a chyba ich przespałem. Zdjęcia i miejscówki niezłe, ale pisałem o tym w pierwszym poście porównując film do Fallout'a. Na pewno nigdy więcej do tego filmu już nie wrócę.