Jeden z najgorszych filmów jakie widziałem ze świetnym Denzelem aż się dziwie że zagrał w takim filmie. Film a raczej "bajka" był bardzo nierealny i nie które sceny aż mnie załamywały.
A mnie się właśnie podobał. Z początku może mniej ale w miare rozwinięcia się akcji coraz bardziej. Z Denzelem wszystkie filmy uwielbiam zreszta. Świetny aktor i ma zawsze dobre filmy.
A co było nierealne Twoim zdaniem? Mnie kojarzy się jedynie scena, kiedy Denzel strzela z pistoletu ponad 20 razy bez zmiany magazynku. ;) No, i jeszcze zastanawiam się, skąd oni tam w ogóle brali amunicję i paliwo... Ale poza tym bardzo mi się film podobał, jak zwykle genialny Denzel i jeszcze bardziej genialny Gary, 8/10.
Nie był zły, oglądało się przyjemnie i z zaciekawieniem, ale... zabrakło mi jakiegoś twistu na koniec, oczekiwałem czegoś więcej od zakończenia...
Fabuła, akcja, ..., klimat i oczywiście świetna rola Denzela Washingtona ;)
Według mnie, to jeden z lepszych, bądź nawet najlepszy (postapokaliptyczny) film nakręcony do tej pory...
Pomysł na fabułę nie był może oryginalny, ale za to sposób w jaki została pokazana MOC "świętej księgi" był wprost fenomenalny!
Możemy oczywiście czepiać się (jak to nie którzy określili) nierealnych zdarzeń, ale według mnie nie to jest w tym filmie najważniejsze!