Jestem fanem apokaliptycznych filmow ale ten troche przesadzony niczym madmax the road i fallout osadzone w klimacie westernu. Niepotrzebnie fabula kreci sie wokol biblii. The Road ktory ogladalem wczesniej znacznie bardziej klimatyczny ;)
ale pewnie okrojona..., ponoc 20 minut filmu poszlo pod noz, ale juz jest wersja kompletna i gdzies tam sobie fruwa w cyber przestrzeni:), a film bezdennie piekny w swym niewyobrazalnym tragizmie...