Film technicznie piękny; jako wizja postapokaliptyczna - bardzo fajny teledysk.
Natomiast treść... Przypomniały mi się odpustowe jarmarki z czasów młodości, kiedy można było
kupić znaczki "Europe" i "Modern Talking" i pistolety na korki pod kościołem.
Przeciętny mistrz gry wymyśla ciekawszą osnowę fabuły w kwadrans. Tu najwyraźniej chodziło o to,
żeby zarobić w bezpieczny sposób - tym razem łaskocząc pod bródkę chrześcijan. W końcu USA to
państwo "budowane z biblią w ręku".
Mimo że film oglądałem już jakiś czas temu (i mi się podobał) to kontr-argument podajesz niezły i trafiony... Ale wiesz ... kto co lubi, mi generalnie podobają się "wizję postapokaliptyczne" (a to stwierdzenie to z której księgi? haha ;p) i walnąłem 8 za techniczny kunszt tej produkcji i grę Denzela Garego i Mili, poza tym na tle innych filmów bazujących na podobnych motywach ten na pewno jakiś tragiczny nie jest a te jego drugie dno mnie nie wiele interesuje ... zresztą każdy ma swój "system" oceny filmu, a żeby dyskusja miała charakter rozwojowy to ja proponuje Ci takie filmy (postapokaliptyczne tematy lub scifi o "zniewoleniu ludzkości") - Equilibrium, Wyspa (M.Bay), Gattaca - szok przyszłości, Jestem legendą ... jak znasz jakieś inne warte obejrzenia to dawaj tytuły
Tu jest ciężko o naprawdę błyskotliwe fabuły, niestety. Zazwyczaj te filmy kocha się za nastrój...
Ja uwielbiam Mad Maxa (wbrew temu, co zazwyczaj, czuję, że remake będzie niezły... I oczekuję tu co najmniej takiego rozmachu technicznego, jak w Book of Eli). The Salute of the Jugger, Stalker - z nieamerykańskich klasyków.
The Running Man był fajnym oglądadłem. Ucieczka z NY ma sporo w sobie postapo.
Mad Max ma rzeczywiście fajny klimat, z pozostałych filmów to Running Man oglądałem kiedyś, natomiast MUSZĘ zobaczyć Stalker'a.
Jeśli lubisz światy postapokaliptyczne, to faktycznie powinieneś; ale szykuj się na inny rodzaj przeżyć niż przy kinie amerykańskim!
Zgadzam sie, ze szkoda dobrych aktorow. Pomysl na film ciekawy natomiast z realizacja juz gorzej. Krajobrazy niesamowite, jesli ktos gral kiedys w Fallout to wie o czym mowie :-), natomiast scenariusz zenujacy. Denzel jako jedyny "sprawiedliwy" idzie przez swiat zla, wsrod ludzi ktorzy po 30 latach od tajemniczego "rozblysku" nie wiedza juz czym byl telewizor ani ze istniala religia. Malo tego... on idzie juz 30 lat! Przez Ameryke... przez trzydziesci lat obszedl by ziemie dookola. Niektorzy maja wode.. jako towar ekskluzywny, natomiast paliwo maja ot tak po prostu, znikad? Niby czemu tym ktorzy jedza ludzkie mieso trzesa sie rece? No i ta sieczka, glowny bohater robi rozpierdziel wszedzie gdzie sie pojawi, humanitarnie dobija niedobitych, wywija maczeta i pozostalym arsenalem ktory nosi bardzo to hmm... biblijne :]
nie.. niestety film sie nie obronil, przynajmniej nie wg. mnie. Jedyne cztery punkty jakie moge dac sa za postapokaliptyczne krajobrazy :-)
Pozdrawiam
Czyli głównym problemem tego filmu ,jest to że mówi o bibli.
Więc gdyby film nie miał nic wspólnego z religią byłby o lepszy ???
Sam film nie stałby się automatycznie lepszy pod względem konstrukcji, gdyby nie zawierał odwołań do biblii.
Irytuje mnie w warstwie merytorycznej - czysto subiektywnie, bo nie lubię monoteizmów.
Ja tu cytatu w zasadzie użyłem - z Wojciecha Cejrowskiego. On tak pisał o Stanach.
Przepraszam, ale sądziłem, że rozmawiam z INTELIGENTNYM CZŁOWIEKIEM, a nie z kimś, kto cytuje bosego buraka-troglodyto-oszołoma! Przykro mi, ale wypisuję stąd. Żegnam.
Wypisuj.
Cele cytatów mogą być bardzo różne, a sam fakt ich stosowania nie ma żadnego przełożenia na to, czy się kogoś poważa czy nim gardzi.
Miłego wypisywania stąd.
"a nie z kimś, kto cytuje bosego buraka-troglodyto-oszołoma! "
Tym sformułowaniem ujawniłeś swoje krańcowe buractwo. Z pożytkiem można zacytować nawet Kim Ir Sena czy Donalda Tuska. Być może nawet panią premier Kopacz. Ale burakom trudno to pojąć.
Oooo tak! To jest zrozumiałe! Zwłaszcza taki burak, który na swego awatara wybiera podobiznę Gary'ego Coopera, a chcąc się (zapewne) nazwać po hiszpańsku vigilante (czujny) nazywa się "Vigilate". I zastanawiam się, jakim że trzeba być troglodytą, żeby porównać Tuska (choć nie jestem jego fanem), czy Kopacz do Kim Ir... Byle Którego?! Chyba tylko niedoj.....m PiSowskim?!?
"Zwłaszcza taki burak, który na swego awatara wybiera podobiznę Gary'ego Coopera"
Gary'ego Coopera??? Ale dałeś plamę, chłopcze.
"chcąc się (zapewne) nazwać po hiszpańsku vigilante (czujny) nazywa się "Vigilate""
I do tego nie znasz łaciny, a się wymądrzasz.
"żeby porównać Tuska (choć nie jestem jego fanem), czy Kopacz do Kim Ir... "
I jeszcze się napinasz? Wyluzuj, biedo umysłowa.
LOL...
To ten wątek żyje!? :D
I to jak!
Vigilate, bij ostrożnie, to na dłużej go starczy... ;)
Przecież to jeden czort, czy łacinie, czy hiszpańsku, wasza wielejebność. A za chłopca dzięki. Dawno mnie tak nikt nie nazywał... Natomiast podpisać się powinieneś chyba dużą literą: "Biedo Umysłowa".
Dobra, znikam.
"Dobra, znikam."
Też bym się na twoim miejscu zapadł ze wstydu. Nazwanie mojego awka "Garym Cooperem" to obciach tygodnia na FW.
"Natomiast podpisać się powinieneś chyba dużą literą: "Biedo Umysłowa".
Ha, ha, ha. No proszę, miszcz ciętej riposty. Się ześmiałem jak norka.
No, norka "miszcz" - to dopiero jest obciach, roku na pewno. Skończyłeś 4 klasy i... 5. korytarz, co? "Miszczu" gramatyki.
I na zakończenie tego żałosnego sporu celowo wymieniłem nazwisko Cooper a nie Humphrey Bogart, bo wyobraziłem sobie na moment, jak po raz 99 oglądasz "Casablankę" (bo z tego filmu zdaje się ta fotka) i zalewasz się rzewnymi łzami - jak bóbr tym razem (a nie norka), i wstyd mi się zrobiło, że tak mogłem o kimś pomyśleć. Ale widzę, że nie potrzebnie, bo mam do czynienia ze zwykłym chamem - dysortografikiem, przechwalającym się rzekomą znajomością łaciny. Tylko komu ona teraz potrzebna?!
Żegnam.
"celowo wymieniłem nazwisko Cooper "
Jednak jesteś miszczem ciętej riposty. MISZCZEM. Zapamiętaj to sobie. W twoim wypadku jest to pisownia jak najbardziej prawidłowa i jedyna możliwa.
"Tu najwyraźniej chodziło o to, żeby zarobić w bezpieczny sposób - tym razem łaskocząc pod bródkę chrześcijan. "
10/10