Fim jest świetny i klimat świata po katakliźmie i muzyka, kostiumy i szczegóły Tylko jednej rzeczy zrozumieć nie mogę: Jakim cudem Eli tak dobrze się odnajduje w przestrzeni skoro jest newidomy? Oczyma spoglądał całkiem normalnie w porównaniu do matki Solary ... Rozumiem że księga mu pomagała w przeżyciu (nie mozna było go drasnąć) ale co z reszta? Porruszał się zupełnie normalnie... Nawet jeśli rozbłysk uszkodził mu wzok to raczej ne całkowicie - na to wychodzi A może zgubiłam jakiś szczegół?
Co o tym myślicie?
równie uważam ze film jest świetny. w filmie nie ma mowy ze Eli jest niewidomy :) pozdrawiam i polecam film "Droga" - bardziej realistyczny
A te jego oczy na końcu? To by sugerowało że jednak jest... chyba :) no i czytał braille'a....
była jakaś scena gdzie czyta braille ? :) jego wersja biblii była napisana braille to nie znaczy ze jest jest niewidomy :)
Obejrzyj film jeszcze raz, spróbuj pod tym kątem. Nie musisz całego jak nie chcesz, sprawdź początek. Eli był niewidomy, sugeruje to wiele scen. Po za tym nie musiał utracić 100% wzroku. Zapewne widział zarysy postaci itd. Ale nic więcej. Miał wyostrzone inne zmysły. Wzrok utracił podczas wojny. Reżyser dużo nam pokazuje, wystarczy "otworzyć oczy". ;) Wszystko w tym filmie ma uzasadnienie.
na bank nie był do końca niewidomy. Za dużo scen pokazywało, że widział, za dobrze się poruszał no nie wiem jak to wytlumaczyć, ale np jak otworzył drzwi gdzie był wisielec to się wystraszył... jakby go nie widzial to by raczej tak nie zareagował ;p Szkoda, że nie pokazali tych "jednych z nich" ktorym trzęsły się łapy, mało walki, trailer o wiele lepszy, ale pomysł calkiem ;) 6/10
Ja mysle, ze odzyskuje wzrok zeby wypelnic misje, a po jej wypelnieniu ponownie go traci.
Ojjj bzdura. ;P Przecież potykał się o stolik, samochód... widać było jaki jest zagubiony w nowych miejscach. Dałeś 10/10 i serducho to sprawdzaj go jeszcze raz. :D
faktycznie, o stopień też sie potknął, moim zdaniem coś tam widział, ale nie do końca. Ta matka Solary była faktycznie niewidoma, ale po nim nie bylo tak widać
Tak mi się właśnie wydawało że nie jest niewidomy do końca :)
A film wg mnie warty obejrzenia :)
A mi również wydaję sie że Eli był niewidomy, przypomina mi się scena kiedy szedł droga z Solarą i upolował ptaka, zauważyć można że nie szuka go wzrokiem, tylko słuchem....
No nie wierzę ludziska, nie mówcie, że rozkminiacie takie oczywiste rzeczy. Był niewidomy, choć oczywiście mało rzeczy na to wskazuje. (ah ta scena walki pod mostem, i jeden z tych bandziorów, wyjęty jak z najlepszego horroru klasy Z, Rzeźnik 5 <3 ) Ale zaczerpnijcie trochę z tej logiki filmowej największych lotów (jak Eli z źródła w jaskini) i prosto sobie odpowiedzcie BÓG GO PROWADZIŁ.
Lubię Denzela a jeszcze bardziej Gary'ego (niezawodny w roli despoty, przypomniał mi w dwóch momentach o Leonie zawodowcu <3)
Straszna głupota, ale za klimaty postapo z lat 70. daję 4.
Najbardziej niszczy końcówka, alleluja i prof. gutenberg w alcatraz. UMARŁAM. Ludzie się 100 km wcześniej jedzą, ale, co tam na małej wysepce chronionej przez komandosów, już renesans. A skoro tak to reszta im pójdzie z górki.
ty nie wiem czy aby na pewno był niewidomy, może jeszcze raz go szybko przelecę to zobaczę. Film nieco dziwny z dość powolną akcją przeplataną mega szybką akcją (wiem, brzmi niedorzecznie). Cóż. Nie przepadam za Washigtonem, ale jakoś chyba niespecjalnie mnie do siebie zraził. Ciekawą rzeczą jest kolor filmu (ze względu na okolicę co zrozumiałe), a mianowicie że jest on dla mnie po prostu żółty. Fajny wątek z książką, ale aż nadto hollywoodzkie zakończenie. Tu mi się film zepsuł.
Jakoś tematycznie nieco podchodzi mi pod Equillibrium (tj. określony czas po kolejnej wojnie) i inne ukazanie świata. Można byłoby nieco pozmieniać, ale jak na film moralizatorski do puszczenia na lekcji religii nie mam nic do zarzucenia. Może i za nisko go ocenię, ale może aż nadto na ogólnej ocenie nie utraci.