Bardo ciekawe, że 30 lat szedł z książką na zachód i nie zdążył ziemi okrążyć :D
Przeciętny obwód ziemi to 40 041,455 km, uzbrojona armia rzymska marszuje z prędkością 30 km na dobę. Wyschniętą ziemię obeszliby w 1334,7 dni (niecałe 3,7 lat).
Denzel miałby czas, żeby obejść ją ponad 8 razy w tym czasie :D
Denzel był ślepy, prowadziła go Opatrzność Boża. Przeczytaj książkę, albo zwróć uwagę na drobne szczegóły zawarte w filmie. Dla mnie rewelka 9/10
To chyba nikt nie powiedział Denzelowi że ma grać ślepego, w scenach kiedy rozmawia z ludzmi utrzymuje kontakt wzrokowy, wydobywając coś z plecaka w sklepie inżyniera spoziera co wyciąga, dając mu chusteczki także na nie patrzy. W barze po akcji z netrętem rozgląda się i ocenia sytuacje. Że już nie wspomnę o strzelaninie w mieście, celności strzałów, i fakcie że pierwszego zdjął snajpera który jeszcze nie zdążył wystrzelić, przeto zdradzić swoje położenie.
"Przeczytaj książkę, albo zwróć uwagę na drobne szczegóły zawarte w filmie." to jest książka "Księgi ocalenia"? Ma taki sam tytuł? Bo nie mogę jej znaleźć ;)
No tak, miał iść non stop, bez spania, bez życia nie zważając na niebezpieczne okolice, w jakich żyje. Oczywiście oceany też miał przejść pieszo z tą samą średnią prędkością. Taki obliczenia można skwitować jedynie jednym słowem - głupota.
Poza tym, nie szedł wokół całej kuli Ziemskiej, tylko przez stany zjednoczone. Pracował w ameryce, prawdopodobnie na wschodnim wybrzeżu i pod koniec filmu doszedł do zachodniego, do alcatraz
W większości filmów są zagięcia rzeczywistości, więc ja bym się nie czepiał...Ogólnie film słaby - 4/10 - spodziewałem się czegoś znacznie lepszego. :)
No oczywiście że był ślepy,dlatego owe 30 lat tak łaził bo nie widział gdzie idzie ;) No i miał "Księgę która miała ocalić ludzkość" ....? No sorry,ale jaką ludzkość ,trzeba być ślepy żeby nie widzieć co z tej ludzkości zostało,i nie bardzo jest co ocalać.Wnioskuję że Eli łaził tak z tą książką od czasów wojny secesyjnej albo jeszcze wcześniej,tylko zmieniał kontynenty,a morza to nie problem.Mojżesz Mu pomógł ;) No i tak łaził "prowadzony Opatrznością Bożą",z całym szacunkiem ale Bóg też chyba jest ślepy skoro tak trafnie go prowadził do "ocalenia ludzkości" że sam nie widział że już po sprawie...;) A Eli szedł i szedł i siekał wszystko co mu na drodze stanęło ale książeczki nie oddał nikomu.Normalnie Jego wina,za ten cały 'shit' na świecie.W efekcie końcowym, gościu co to miałby przekazać potęgę słów Wszechmocnego, nie znał Braille'a ....No i masz ! Ale nic straconego Eli przecież miał łeb jak koń i całą książkę znał na pamięć.Co dodał to dodał,co zapomniał to zapomniał ale swoje zrobił,trochę za późno ale cóż...Do tego wszystkiego reżyser tez jest ślepy i miał nadzieję że ślepcy przyjdą na film i nic nie zauważą ,a tu masz....czepiają się szczegółów ;) Ludzie uczcie się Braille'a jeszcze nie jest za późno , bo niedługo wszystkie Biblie świata (chyba największy hicior w dziejach ludzkości) przetłumaczone chyba na wszystkie języki ,po prostu gdzieś wetnie i ostanie się tylko ta jedna.Ocal nas !
Nikt nie powiedział, że on szedł 30 lat. 30 lat upłyneło od rozbłysku, a Eli powiedział, że pewnego dnia usłyszał głos, który zaprowadził go do księgi itd. To mogło być kilka lat wcześniej jakieś 2 czy 3, a że Eli nie wiedział dokąd ma iść to tak wędrował te kilka lat, aż do momentów pokazanych w filmie.