PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=450356}

Księga ocalenia

The Book of Eli
2010
7,0 149 tys. ocen
7,0 10 1 148932
5,8 33 krytyków
Księga ocalenia
powrót do forum filmu Księga ocalenia

bohater

ocenił(a) film na 9

był niewidomy od początku czy oślepł na końcu ? Bo w pierwszej chwili pomyślałem, że był niewidomy od początku ale po obejrzeniu jeszcze raz kilku fragmentów trochę mi się to nie kleiło....

ocenił(a) film na 6
maciekeu2

Niewidomy był od początku. Zobacz jak się zachowuje na początku gdy ściąga buty z wisielca. Jak otwiera drzwi to nie jest nim zaskoczony, nie odskakuje, nic, tylko po dotyku poznaje, że on tam wisi, tak samo dotykiem sprawdza czy ma buty.

ocenił(a) film na 7
vanTroff

oczywiście że jest zaskoczony zaraz po otwarciu drzwi.. wniosek - oślepł na końcu

maciekeu2

bo sie nie klei. caly czas gra jak osoba widzaca. tylko na koncu jest ta scena ze jest niewidomy. ale w filnie za duzo sie nie klei aby uznac go za niewidomego od poczatku.

marlie

niewidomy od początku? scena, gdy przebywają w domu na pustkowiu u kanibali. przecież strzelał z karabinu d tych żołnierzyków. ale on był chyba księdzem, to może siły nadprzyrodzone miał. albo walnęli byka. duuuużego.

ocenił(a) film na 9
regenesis

no właśnie i tu cały dylemat z jednej strony można by przypuszczac, że nie widzi od początku i przypisywac jego "zasługi" tak jak wyżej temu, że "był księdzem" a z drugiej strony było kilka scen chociażby ta w której po otrzymaniu "prowiantu" od matki Solary odkrywa miskę z woda( gdyby był niewidomy nie mógłby od tak tego zrobic gdyż bo pierwsze nie znałby położenia miski a po drugie nie wiedziałby, że jest czymś zakryta)

regenesis

Mój katecheta jest księdzem. Jest widomy i niema sił nadprzyrodzonych.

ocenił(a) film na 6
maciekeu2

Przez cały film był ślepy w sensie fizycznym, ale miał wtyki u Boga i w praktyce posiadał magiczny, błogosławiony wzrok.

ocenił(a) film na 8
maciekeu2

To jest właśnie pozostawiono do własnej interpretacji. Przypomina to trochę "Wyspę Tajemnic", gdzie nie mamy całkowitej pewności...

Wiele wskazuje na to, że był on widomy:
- szukając butów w samochodzie najpierw spojrzał na czaszkę trupa,
- mówiąc do myszy patrzył się prosto na nią
- podchodząc do kobiety (pułapka złodziei) rozglądał się, patrząc na boki i lekko do góry
- z daleka widział co jeździec robi z podróżnikami,
- u kanibali wiedział dokładnie gdzie są drzwi wyjściowe, gdzie leży jego plecak, gdzie dokładnie stoi "dziadek". Myślę iż panował tam zbyt duży hałas, by określić to wszystko "na słuch". tak samo podczas strzelaniny w mieście gdzie zabił kilku parobków na dachach...

Oczywiście szukając zawsze można znaleźć argumenty przeciw, jak to że miał bardzo mocno wyczulony węch i słuch...

Według mnie podczas swojej 30-letniej wędrówki po prostu nauczył się alfabetu Breill'a, by móc odczytać jedyny egzemplarz księgi...

PS wybaczcie, że się tak rozpisałem ;]

ocenił(a) film na 9
DoubleB

i tu muszę Ci przyznac slusznośc we wszystkim ;] myślę że temat można uważac za ZAMKNIĘTY.

maciekeu2

a właściwie skąd wziął się pomysł z tym że on jest ślepy? na końcu też nie widziałam żeby sugerowano że jest ślepy. a taką książkę dla niewidomych przecież człowiek który widzi też może czytać(chyba????)

ocenił(a) film na 7
DoubleB

Tak jak napisałeś, ponieważ osoby niewidome mają wyczulone pozostałe zmysły, więc:

- mysz mógł po pisku zlokalizować,
- podchodząc do kobiety (pułapka złodziei) wyczuł ich (złodziei) zapach, stąd mógł "rozglądać się", żeby ich zlokalizować/określić ich liczbę
- nie wiadomo czy widział co robi jeździec z podróżnikami, a na pewno z daleka słyszał - odgłosy silników + krzyki
- u kanibali - dziadka mógł po zapachu zlokalizować, plecak od biedy też. W mieście z kolei była cisza, więc mógł zdać się na słuch.

Wydaje mi się, że chodziło o to, że nie widział od początku, ale w kilku miejscach autorzy filmu jakby o tym zapominali, a zachowywał się jak widzący, żeby zaskoczenie w końcówce było jak największe.

ocenił(a) film na 8
Zelek

Właśnie chodzi o to, że nic nie przemawia za tym, że niewidomi mają wyczulony słuch, węch czy dotyk
Zresztą nawet jeśli by tak było, to jak mocno by musiał być wyczulony, żeby strzelać celnie do ludzi tak bardzo od niego oddalonych?

ocenił(a) film na 9
DoubleB

pamiętaj, że wiele rzeczy hałasuje - a niewidomi bardzo dobrze to "widzą".

maciekeu2

a mnie zastanowiła scena gdy podesłali mu dziewczę w skąpej sukience i gdy ona wspomniała o pieniądzach to na zapytał o co jej chodzi... gdyby widział jak wygląda to by nie pytał.... a poza tym wydaje mi się, że wcześniej nie miał mętnych oczu.... powiedział też kanibalom, że nie zauważył tablicy "absolutely no trespassing", która aż biła po oczach. poczuł zapach szamponu... w myśl iż osoba niewidoma ma świetnie rozwinięty węch, ale raczej by trzeba film jeszcze raz obejrzeć i przeanalizować fragmenty o których wspominacie... nie wiem jednak czy obejrzałabym film jeszcze raz.... łatwy nie był.

ocenił(a) film na 10
Whiskerss

Uwaga, trochę pospoileruję!! Myślę, że po prostu miał duże problemy ze wzrokiem od 30 lat., czyli od wojny.. Nosił okulary przeciwsłoneczne.. Może światło zbyt bardzo go raziło? Zadał przecież kobiecie pytanie, czy oślepła podczas wojny. Przypominam, że podczas wybuchu nuklearnego człowiek może albo stracić, albo ciężko uszkodzić wzrok. Mówił, że głos poprowadził go do księgi.. Należy to rozumieć, że ktoś udzielił mu pomocy (prawdopodobnie ksiądz), nauczył braila (gdyż miał słaby wzrok i niemożliwe było normalne czytanie) i powiedział, by szedł głosił słowo boże.
Film jest fenomenalny, ale ja akurat mam słabość do takich klimatów;p

ocenił(a) film na 7
snierzyn

Okulary przeciwsłoneczne nosili wszyscy ,bo słońce szkodziło na wzrok ,jakby był całkiem ślepy to by okularów nie nosił bo po co :) myśle ,że był niedowidzący i znał Braila ,a oślepł całkiem jak go wywlekli na dwór przed dom kanibali wtedy nie miał okularów

ocenił(a) film na 2
Whiskerss

On nie umiał czytać i pisać. Znał tylko Breila. Dlatego nie odczytał napisu na tablicy.

ocenił(a) film na 9
maciekeu2

Obejrzałem przed chwilą. Myślałem ,że wszystko zrozumiałem, wchodzę tutaj i masz babo krowi placek, ku*wa znowu rozkmina ;D Jednak uważam ,że zupełnie niewidomy nie był. Nie da się tak celnie strzelać bez zgrania szczerbinki z muszką :P

ocenił(a) film na 8
maciekeu2

Ale zaraz, skąd wniosek, że w ogóle był niewidomy? Nie dostrzegłem sceny, w której nawet było by to zasugerowane. Znalazł Biblię wśród gruzu, tak? No to chyba nie jego wina, że była napisana Brailem? Przecież on widział normalnie od początku do końca filmu. Nauczył się Braila i tyle. Natomiast scenariusz tego filmu to jeden z najgorszych, z jakimi spotkałem się w ostatnim czasie. Cholernie niekonsekwentny i naciągany. Z resztą nie ma nawet, co wymieniać. Zwrócę uwagę tylko na jedną rzecz. Brail to żaden skomplikowany kod i normalny człowiek (a już tym bardziej taki przeinteligentny i przeoczytany Gary Oldman) potrzebował by maksymalnie kilkunastu godzin na rozszyfrowanie symboli i rozpoczęcie tłumaczenia. No a poza tym, Gary napomina, że wychowywał się z tą książką, z czego można wnioskować, że zna chociaż kilka fragmentów na pamięć i na ich podstawie (np początek Genesis) w kilkadziesiąt minut mógłby zrobić sobie ściągę z Braila. Stąd jego reakcja na nieoczekiwaną formę zapisu jest absolutnie nieuzasadniona. Z resztą ten to tylko czubek góry lodowej.
Muzyka, zdjęcia, scena druku, udźwiękowienie, Danzel Washington, Biblia - ot cała lista walorów filmu.

ocenił(a) film na 7
gang_to

Skoro nie dostrzegasz dowodów iż Eli był niewidomy, ciężko jest uznać Twoje zarzuty o słaby scenariusz za wiarygodne. A zatem:
- nie zabił dzikiego kota, dopóki ten nie zamiauczał,
- zarówno bandytów (smród), jak i bliskość oceanu (sól w powietrzu) wyczuł nosem,
- zanim zestrzelił ptaka najpierw usłyszał jak ten nadlatuje,
- mimo iż na wyświetlaczu iPoda widać było, iż wyczerpała się bateria, wciąż próbował go uruchomić,
- i najważniejsze - Eli NIGDY nie strzelał jako pierwszy. Oddawał strzał tylko w momencie gdy usłyszał poruszających się/strzelających snajperów. Możliwe, że dlatego nie zabił Redridge'a - nie wiedział, że ten stoi przed nim.

Swoją drogą - biblijny Eli (czy jak kto woli, Heli) też był niewidomy...

Kalafiores

oj tak tak. z pewnością . niewidomy w takim gównianym świecie na pewno by sobie tak radził przez 30 lat. z tym że nie dowidzi(razem czy osobno się to pisze?) mogę się ewentualnie zgodzić.oglądałam ten film w towarzystwie paru osób. i nikomu nie przyszło do głowy że facet może być ślepy. a z kretynami filmu nie oglądałam.))))))

ocenił(a) film na 7
regenesis

oczywiscie ze byl niewidomy: o to chodzi w tym filmie - slepy facet, ktorego prowadzi Bog, by mogl wypelnic swoja swieta misje. mi tez przez caly film nie przyszlo do glowy, ze facet jest niewidomy, ale o to chodzilo autorom - taki suspens. troche z dupy. mnostwo w tym filmie bezsensu, ale jak ktos lubi postapokalipse, to sie spodoba

ocenił(a) film na 8
Kalafiores

Rzeczywiście masa wskazówek co do jego ślepoty. Nie dostrzegłem tego.

ocenił(a) film na 6
maciekeu2

kombinujecie niepotrzebnie... po prostu tracił wzrok od słońca... pewnie za dużo go miał w wędrówce...
czy był zawsze niedowidzący? chyba ta wiedza nam niepotrzebna ale być może... jednak NIE ŚLEPY !

dokładnie tak jak się spytał niewidomej kobiety "straciłaś wzrok w czasie wojny czy później, od słońca"
nawet nie spytał czy może ma tak od początku...

traci wzrok stopniowo, że nie wszystko jest OK widać od początku filmu (potknięcie się w domku z wisielcem, potem jego dotknięcie, coraz lepszy węch... jednak ciągle widzimy, że choć woli cień (scena pierwszej bójki, cofa się do półmroku w tunelu) to jednak częściowo widzi... reżyser nas tu nie nabiera, on po prostu ślepnie... najgorzej jest na końcu, jak idzie sam , potem jedzie, on już nie ma okularów... nawet jak mówi "to tu" ona podprowadza go już za rękę... widocznie szybko to idzie na słońcu...

ogólnie tam wszyscy noszą okulary prócz tych, którzy zapewne już nie widzą...
amen :]

ocenił(a) film na 6
VanKert

był ślepy od początku a Ci co tego nie dostrzegają chyba sami mają problem ze wzrokiem

ocenił(a) film na 6
mustang

jasne a okulary nosił dla fantazji, kierował wzrok i głowę jak człowiek widzący! bo reżyser zapomniał o tym itp. itd.
człowiek ślepy robi to inaczej... i to żadna niedoróbka... tak ma być, on traci wzrok... a ty sobie tak uważaj jak chcesz i widzę że lubisz sam z czymkolwiek mieć problem...
idź dalej i głoś tę swoją prawdę heh (tylko, że wg niej to reżyser robi z ciebie idiotę - no ale jak wolisz)

nudzą mnie takie wypowiedzi z beznadziejnymi powiedzonkami... ot, byle moje było na wierzchu, nie warto myśleć...
kombinuj dalej choć jak dla mnie szkoda czasu (nawet gdyby on miał być podwójnie i ostatecznie ślepy od urodzenia) ;]
bez odbioru

ocenił(a) film na 6
VanKert

to takie matołki jak ty kombinują i nawet tego nie widzą , nabiłeś sobie cymbał swoimi chorymi przemyśleniami i na siłę starasz się wmówić innym coś czego nie ma...frajer z ciebie i tyle dopatruj się dalej jakieś skomplikowanej chorej fabuły, ale zostaw to dla siebie bo nikogo nie obchodzi to jak ty widzisz ten film ani to jaki z ciebie spec od niewidomych. podważenie twojego zdania jest dla ciebie jak kopniak w jaja więc się bronisz jak mała wąsko myśląca glizda, która nie jest wstanie pogodzić się z faktami a już na pewno przyznać do własnego błędu.

ocenił(a) film na 6
mustang

przeczytałem twoje wypociny, chciałbym je podsumować... :]

to personalny bełkot determinowany przez marną ocenę własnej osobowości... ogólnie szkoda mojego czasu aby wchodzić z tobą w jakąkolwiek merytoryczną dyskusję bo i tak tylko wyplujesz jad na zewnątrz, który produkujesz w sobie patrząc w lustro...
troszkę pracy nad sobą i za jakiś czas MOŻE będzie ciut lepiej
oczywiście tego nie zrobisz bo jesteś przekonany, że nic nie da się juz zrobić...
łączę się w twym bólu istnienia, przyjmij wyrazy współczucia... :]

ahoj i wio! ... 'koniku' ;]

maciekeu2

Jak na moje "widzące" oko, to gość nie był ślepy. To, że czytał Brailem i na końcu zamgliły mu się oczy o niczym nie świadczy. Autorzy zrobili wam wodę z mózgu.
Kwintesencją filmu jest scena z jego 57 minuty. To cała prawda, jaką przekazuje film. Reszta nie jest nic warta (fabularnie).

ocenił(a) film na 6
vLeK

nikt mi wody z mózgu nie zrobił i zastanów się czy sam jej nie masz zanim coś napiszesz... przy okazji napisz co tam takiego w tej 57 min. dostrzegłeś bo drugi raz do kina się nie wybieram

ocenił(a) film na 8
mustang

przedstawiona jest potęga "księgi" ... potęga kościoła. Posiadacz biblii staje się władcą umysłów. Ludzie zrobią wszystko, jeśli tylko tak mówi księga. Ten fragment to aluzja to władzy kościoła w dzisiejszych czasach jak i w przeszłości.
Jednak jak dla mnie nie jest to jedyny sens tego filmu.

A Eli mógł być tylko niedowidzący, wątpię żeby ktoś całkowicie niewidomy mógł strzelać z taką snajperską precyzją.

maciekeu2

Witam Wszystkich dyskutujących. Postanowiłem dołączyć się do dyskusji, bo mnie też zainteresowała kwestia poruszona w temacie.
Rozmawiałem o tym z moimi dwoma bardzo inteligentnymi znajomymi i co?
Pierwszy próbował mi udowodnić, że bohater nie widział, dla drugiego sama myśl, że mógłby być niewidomy wydała się, co najmniej śmieszna.


Zebrałem wypowiedzi w tym temacie, poszukałem w neciePostanowiłem zrobić tabelkę za i przeciw a oto i ona.

===> Dowody świadczące o tym, że nie widział:
- nie zabił dzikiego kota, dopóki ten nie zamiauczał,
- zarówno bandytów (smród), jak i bliskość oceanu (sól w powietrzu) wyczuł nosem,
- zanim zestrzelił ptaka najpierw usłyszał jak ten nadlatuje,
- mimo iż na wyświetlaczu iPoda widać było, iż wyczerpała się bateria, wciąż próbował go uruchomić,
- i najważniejsze - Eli NIGDY nie strzelał jako pierwszy. Oddawał strzał tylko w momencie, gdy usłyszał poruszających się/strzelających snajperów. Możliwe, że dlatego nie zabił Redridge'a - nie wiedział, że ten stoi przed nim.
- nie widział olbrzymiej tablicy z napisem
- kopnął butem w pierwszy stopień domu kanibalów
- Gdy znalazł kościotrupa w samochodzie, musiał obmacać mu stopy, żeby stwierdzić brak butów.
- gdy ściąga buty z wisielca. Jak otwiera drzwi to nie jest nim zaskoczony, nie odskakuje, nic, tylko po dotyku poznaje, że on tam wisi, tak samo dotykiem sprawdza czy ma buty.
- pewnym krokiem idzie po ulicy nie obijając się, ani nie potykając,
- kota strąca z lady dopiero, gdy ten wydaje odgłos
- powala gościa do lady nie patrząc na niego
- słyszy głos, który mu mówi co ma robić jak wtedy, gdy powiedział dziewczynie, że głos mu powiedział że oboje wyjdą żywi z domu kanibali.
- traci wzrok stopniowo, że nie wszystko jest OK widać od początku filmu
- potknięcie się w domku z wisielcem, potem jego dotknięcie, coraz lepszy węch... jednak ciągle widzimy, że choć woli cień (scena pierwszej bójki, cofa się do półmroku w tunelu) to jednak częściowo widzi... reżyser nas tu nie nabiera, on po prostu ślepnie... najgorzej jest na końcu, jak idzie sam , potem jedzie, on już nie ma okularów... nawet jak mówi "to tu" ona podprowadza go już za rękę... widocznie szybko to idzie na słońcu...
Jest to kwestia wiary, a więc i wolnej woli - jedni wierzą, drudzy nie - tak było jest i będzie.
Idzie sobie Wybraniec ze Świętą Misją i chronią go Nadprzyrodzone Moce. I dlatego skubaniec uchodzi z życiem z takich sytuacji, które dla każdego innego faceta oznaczałyby pewną śmierć.
Czy możliwe są takie "nadprzyrodzone przypadki" - Niezwykle interesującą interpretację nieudanego zamachu na życie Ojca Świętego usłyszeliśmy z ust samego zamachowca Ali Agcy. Ojciec Święty odwiedził go w rzymskim więzieniu Rebibbia. Podczas rozmowy z Papieżem Ali Agca powiedział: "Jak to się stało, że Ojciec Święty ocalał? Ja wiem, że dobrze celowałem. Wiem, że strzał był zabójczy, śmiertelny... a pomimo to nie zabił. Dlaczego? Co to jest, co wszyscy powtarzają: Fatima?" - dla jednych to zwykły przypadek, błąd przy pracy, a inni będą w tym widzieć palec Boży, siłę modlitwy. Znowu kwestia wiary. Tytułowa "Księga Ocalenia" opiera się na wierze. Albo wierzysz w to, co tam jest napisane, albo możesz powtarzać za Karnegie, ze jest to „Oręż wymierzony prosto w serca i umysły słabych i zdesperowanych, da nam kontrolę nad nimi.”

===> Dowody świadczące o tym, że widział:
- sceny walk mało realistyczne - dla osoby patrzącej z poziomu to jest nie możliwe
- pewnie kładzie plecak na ladzie, której wcześniej nie dotknął
- chodzi pewnym krokiem, nie tak jak niewidoma matka Solary (jest częściowo niewidomy?)
- celnie strzela (dobrze lokalizuje dzięki słuchowi?)
- poznał osoby, które zamordowały wędrowców (po głosie?)
- szukając butów w samochodzie najpierw spojrzał na czaszkę trupa, - zanim to jednak zrobił uderzył tobołkiem sprawdzając czy coś jest przed nim, a samochód usłyszał jak wiatr ruszał blachą
- mówiąc do myszy patrzył się prosto na nią
- podchodząc do kobiety (pułapka złodziei) rozglądał się, patrząc na boki i lekko do góry (nasłuchiwał?)
- z daleka widział, co jeździec robi z podróżnikami, (słyszał, ale czy widział)
- u kanibali wiedział dokładnie gdzie są drzwi wyjściowe, gdzie leży jego plecak, gdzie dokładnie stoi "dziadek". Myślę, iż panował tam zbyt duży hałas, by określić to wszystko "na słuch". tak samo podczas strzelaniny w mieście gdzie zabił kilku parobków na dachach...
- Oczywiście szukając zawsze można znaleźć argumenty przeciw, jak to że miał bardzo mocno wyczulony węch i słuch...
- w scenie strzelaniny przed barem chowa się za samochód w taki sposób jakby go widział

Możliwe jest (nauka zna takie przypadki) zastąpienie jednego zmysłu innymi (np. dermooptyka - zanim napiszecie, że to bujda – rozmawiałem z naukowcem, który będąc w okolicach Chin spotykał takie przypadki)


W sieci znalazłem interesujące podsumowanie filmu:
"Mam tylko problem z ostatnim twistem – Eli okazuje się być niewidomy. Przyjmuję fakt, że tylko dzięki boskiej interwencji był z niego taki superbohater, ale niestety nie przekonała mnie jego gra jako niewidomy. Rozumiem, że nie można tego było zdradzić od razu, jednakże ślepiec zachowuje się trochę inaczej ? (...) Wyraźnie pamiętam, że Eli często patrzył wprost na kogoś, jakby normalnie widział. Zmyłka, niedopracowanie czy może jednak był na wpół ślepy, widział kontury?


Według mnie kwestia widzenia czy też niewidzenia bohatera jest bardzo interesująca i powoduje, że za drugim razem ogląda się całkiem inny film, a myślę, że każdemu reżyserowi zależy na tym żeby o filmie się rozmawiało.
Stwierdzenie ze Bohater dobrze widział może być trudne do udowodnienia. Jedni będą uważali, że nie mógł być ślepy, a dla innych jest rzeczą oczywistą, że nie widział.


Słusznie zauważył Kalafiores - "Swoją drogą - biblijny Eli (czy jak kto woli, Heli) też był niewidomy..."
Ponieważ na film należy patrzeć z różnych stron, w Biblii możemy przeczytać "Pewnej nocy kapłan Heli, którego wzrok już osłabł i był prawie niewidomy" - może dowodzić, że częściowo widział, albo jak napisał VanKert – tracił wzrok.

stopergo

znam wiele osób, które dobrze widzą a mimo to umieją czytać pismo dla niewidomych... ;) na filmie ewidentnie gość widzi i świadczy o tym fakt, że patrzy ludziom prosto w oczy jak z nimi rozmawia :)

ocenił(a) film na 6
stopergo

i po co aż tyle?
chyba wystarczy jeden (1!) dowód, że coś tam widział aby stwierdzić, że nie był ślepcem od początku filmu? :]

co do dowodów na to, że nie widział, większość jest absurdalna... ja widzę i pewnie w częsci tych zdarzeń/dowodów postąpiłbym podobnie... więc cóż to za dowody? ;]

stopergo

Kurde, ale monografię stworzyłeś. Właśnie skończyłem oglądać po raz drugi i wnioski są następujące:

- genezą jego problemu z oczami było nuklearne halo spotęgowane słońcem, które świeciło mocniej zapewne z powodu ogromnych ubytków w atmosferze spowodowanych wybuchem
- jego ślepota (właściwie niedowzroczność) wcale nie postępuje wraz z fabułą, utrzymuje się na tym samym poziomie
- skoro niedowidział - rodzi się pytanie po co nosił okulary, myślę, że dlatego, żeby chronić resztki wzroku przez zabójczym UV (tamto Słońce to już nie "nasze") zwłaszcza, że wszyscy nosili je
- niektóre argumenty na jego ślepotę (uparcie próbował włączyć muzykę) nie przekonują mnie, takie rzeczy robi normalny człowiek, chociaż można się spierać, bo jest kilka fragmentów, które starają się klarownie ukazać jego problem ze wzrokiem
- na pewno nie był całkowicie ślepy (wchodzi Solara do izby i dziwi się, że "tak jasno tu") gdyby był całkowicie - zachowywałby się jak matka Solary Claudia i byłoby mu obojętne czy jest jasno czy nie
- na pewno otrzymywał Bożą pomoc (na to chyba nie muszę dawać argumentów)
- jest jeszcze pomysł, że oślepł całkowicie podczas wybuchu, jednak żeby ukończyć zadanie Bóg pozwolił mu częściowo widzieć + nadprzyrodzona pomoc, natomiast kiedy doszedł na "najdalszy zachód" tuż przed śmiercią powrócił do ślepoty (job is done)

Sam nie wiem, jeśli ten temat nie umarł to wypowiedzcie się. BTW - podoba mi się sposób patrzenia na Biblię i w ogóle na cały świat z perspektywy Eli, "z drugiej strony".

ocenił(a) film na 6
maciekeu2

Jak dla mnie facet był niewidomy, takie jest przesłanie tego filmu. Fizycznie nie widział, prowadziła go jego wiara. Bóg pomagał mu w jego wędrówce, na którą zresztą sam go wysłał.

ocenił(a) film na 10
maciekeu2

Ja osobiście obstawiam za tym, że stopniowo ślepł. Z resztą z podejścia bohatera do świata można to właśnie wywnioskować. Problem zaczął się podczas wojny, a później słońce zrobiło swoje.
Z drugiej strony nie o to w tym filmie chodzi. Moim zdaniem kwintesencją przekazu tego filmu jest filozofia, jak zwykle genialnego Oldmana. Człowiek potrzebuje w trudnych czasach podparcia, motoru do działania. Potrzebuje jakiegoś prawa moralnego. A zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie próbował ten fakt wykorzystać do własnych celów...
Jakkolwiek w tym filmie można się czepiać szczegółów wizualnych, trzeba więcej czasu poświęcić na interpretację tego, czego nie widać. Dla mnie 10/ 10.

ocenił(a) film na 8
wicherroes

Skad wyscie w ogole wytrzasneli te swoje wnioski.niewidomy???radze obejrzec ten film jeszcze raz....

maciekeu2

"wg wiary a nie dzieki widzeniu postepujemy"
co tzn?
"tzn ze cos wiesz nawet jesli czegos nie wiesz"
czy to bez sensu?
"TO WIARA, NIE MUSI MIEC SENSU "to kwiat swiatla na polu ciemnosci daje mi sile by isc dalej""
~ Eli

ocenił(a) film na 8
commandos27

chyba sama obejrze go jeszcze raz hahhahaahhaha