Księga ocalenia

The Book of Eli
2010
7,0 149 tys. ocen
7,0 10 1 149194
5,5 24 krytyków
Księga ocalenia
powrót do forum filmu Księga ocalenia

film przechodzi bez wiekszego echa, ogladalem go kilka dni po premierze i na sali bylo zaledwie z 10 osob. film calkiem niezly i ciekawy. denzel zagral swietnie a obraz postapokaliptycznego swiata robi wrazenie. swoja droga ostannio jesr wysyp filmow ktorych tlem jest zaglada ludzkosci. "the book of eli", "2012", "daybreakres" i... chyba bylo cos jeszcze.

ale jest kilka rzeczy ktorych nie moge zrozumiec... TU BEDA SPOILERY!
"the book of eli" to na pewno w jakims sensie film gleboki i ma na celu odnowienie znaczenie pisma swietego w naszych czasach. moze cala opowiesc ma miec charakter biblijny i nie powinienem sie czepiac niemalej liczby "dziwnych scen" ale i tak to zrobie. moze po prostu czegos nie rozumiem. wiec tak:
- swiat po zagladzie, trudno o wszystko, w tym o srodki czystosc a denzel ma caly film snieznobiale zabki...
- scena ze strzelanina na ulicy. ten napakowany koles strzela do eli'a i... no wlasnie. pudluje czy co? temu nic nie jest i wubija wszystkich na ulicy. to tez jest dziwne bo nawet snajprzy na dachach ktorzy w niego celuja nie zdazyli wystrzelic a ten spokojnie powybijal wszystkich i dzie dalej. o co chodzi? potem znow ten lysy do niego celuje i daje mu odejsc... (???)
- razem z solara odchodza. tamci ruszaja w poscig i sporo im zajmuje zanim samochodami doganiaja pieszych zbiegow. tez mi sie to kupy nie trzyma...
- matka solary jest przetrzymywana przez carnegie. ten sie nad nia zneca a na koncu ona zadowolona go zostawia bez problemu. to mogla odejsc czy nie?
- scena kiedy eli i solara chowaja sie w domku starszego malzenstwa (i kanibali). cala chata jest drewniana. ostrzeliwuja ja az wiory lataja ale bohaterom nic sie nie staje...
- potem eli zostaje powaznie postrzelony ale jakos mu to nie przeszkadza wstac i isc dalej...
- po krasksie spowodowanej prze solare ten lysy ma w brzuchu nagle noz... skad on sie tam wzial?
- i koncowka? to eli byl slepy czy jak? bo rozumiem ze moze po prostu znal alfabet breila ale kiedy cytuje biblie kamera robi zblizenie jego oka i teczowka jest wyblakla jakby jednak stracil wzrok...

te wszystkie rzeczy wydaja mi sie niezrozumiale. ale nie bede krytykowal tego filmu za nie bo moze po prostu czegos nie zrozumialem...
pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
born2run

HAHAHA odpowiedz jest prosta poprostu nie rozumiesz filmu! bo wszystkie fakty o których piszesz powinny po obejrzeniu być oczywiste,jeżeli ktoś ma wogóle pojęcie o czymkolwiek. A film jest świetny!

ocenił(a) film na 7
pladge

totez sie przyznalem, ze moze czegos nie rozumiem... a ty posmiales sie, uznales ze wszystko jest jasne i... to juz. skoro takie jasne to mogles mnie oswiecic. no chyba ze tak naprawde sam jednak nie rozumiesz tego filmu bo taki wniosek wysuwa sie po twoim poscie...

ocenił(a) film na 5
born2run

na pewno część to niedociągnięcia (białe zęby) lub utarte widowiskowe środki (rozpruwany seriami na strzępy dom), nóż w 'tytusa pullo' wbił się przy dachowaniu - z resztą nie trudno się domyśleć nieszczęścia w scenie, w której kładzie go ostrzem do siebie.
co do ostatniego punktu - też się zastanawiałam jak jest z elim.
myślę, że mógł eliemu ktoś ślepy przeczytać tą księgę - stąd by się wzięło nagranie dźwiękowe, którego on słuchał. to najrozsądniejsze wyjaśnienie.
a jeśli chodzi o nadinterpretację to eli mógł oślepnąć podczas katastrofy jaka się przydarzyła na ziemi, stać się głęboko wierzącym z tego powodu, wyuczyć się biblii na pamięć, dzięki wierze i potrzeby misji (jakim jest ocalenie księgi i zjednoczenie ludzi) przywrócić wzrok i wypełnić 'questa'. ale to traktuję z przymrużeniem oka.

cały film może być metaforą do naszych czasów. i nie chodziłoby tu o przynależność do kościołów, a o samą istotę wiary, hierarchię wartości, poczucie misji w społeczeństwie.
myślę, że właśnie to reżyser chciał powiedzieć: dokąd zmierzamy? jeśli będziemy się tak jak teraz zachowywać, doprowadzimy do katastrofy, ludzie będą bać pomagać sobie nawzajem, jeśli coś się stanie - nie odbudujemy społeczeństwa, bo zanikają więzi 'ludzkie', polegające na współpracy, przyjaźni, zaufaniu. w tym filmie 'biblia' pełni symboliczną funkcję, jaką pełniły księgi i religie na początku istnienia społeczeństw - ona ma jednoczyć ludzi do działania, niesie uniwersalne wartości, jest zalążkiem praw społecznych (nie zabijaj, nie kradnij).
ja właśnie tak odbieram ten film - jako metaforę i mnie nie zdziwiło, ani nie zraziło, że księgą okazała się biblia, bo tak na prawdę żadna inna tego symbolu pełnić by nie mogła. dodam, że nie należę do żadnego kościoła ;)

arctgy

Qrwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ale sobie zbilem przeczytalem niechcacy koncowke Twojej wypowiedzi "ja właśnie tak odbieram ten film - jako metaforę i mnie nie zdziwiło, ani nie zraziło, że księgą okazała się biblia, bo tak na prawdę żadna inna tego symbolu pełnić by nie mogła. dodam, że nie należę do żadnego kościoła ;)"
a mialem isc do kina na to i teraz nie wiem cholera czy warto, ja pierdziele ale sie wnerwilem !! :

ocenił(a) film na 5
shogun19

przepraszam. nie dałam informacji o spoilerach i nie ma edycji postu :(

ocenił(a) film na 5
born2run

do born2run i tych co juz obejrzeli film - na wstepie- wrecz KAZE tobie isc i obejrzec The Road - jestem przekonany ze ten film odcisnie na tobie niemale wrazenie.
Wiem, ze to nudne ze ciagle odsylam do The Road, ale Book of Eli po prostu, w moim mniemaniu, jest nieporownywalnie gorszym filmem w tematyce fallout.
Co mnie strasznie rozdraznilo w Book of Eli to niespojnosc sytuacji - dokladnie jak to zauwazyles. Ci ida, tamci nie moga ich dogonic samochodem, spotykaja te sama kobiete-pulapke itp itd.
W filmie bylo mnostwo mistyki. Moim zdaniem Eli byl naprawde chroniony przez Niebiosa gdy Ksiega byla w zagrozeniu. Decydujacy moment jego 'naruszalnosci', czyli moment gdy dostal w koncu ten oczekiwany (:P) postrzal byl wowczas, gdy Niebiosa znalazly kandydata a raczej kandydatke na apostola, czyli dziewczyne. Zreszta widac na koncu, gdy poznala tresc calej biblie wyruszyla jak wojownik w droge, mozliwe szerzyc ewangelie ... hehe... taki krzyzowiec. Tak,moim zdaniem, Eli byl apostolem niosacym ksiege Pana. Swoja role wykonal i juz. To ze byl slepy to moze byc argument ze posiadal nadnaturalne zdolnosc badz proteksje, badz po prostu oslepnal pod koniec filmu...haha...bo byloby glupie.
Coz by nie mowic, jak dla mnie film beznadziejny, skomercjalizowany idiotycznymi reklamami i mimo wszystko bardzo nieklarowny. Od widza nalezy wymagac troche pomyslunku ale nie elektryzowac go takimi scenami, ktore wymagaja wlaczenia dodatkowego biegu z potrzeba instrukcji obslugi aby zrozumiec o co chodzi.

ocenił(a) film na 7
dabram17

dabram17 - "spozniles sie" z odsylaniem mnie na the road bylem wczoraj. moja opinia jest juz na filmwebie. pozdrawiam