Księgi krwi

Po ekranizacji Barkera spodziewałem się większej dozy makabry, tymczasem dostałem dzieło trochę inne. Twórcy bardziej postawili na klimat, ale też nie oparli nowej wersji "Ksiąg" na jump scere'ach.
Całość ma formę mini-antologii, w której trzy opowieści zgrabnie się ze sobą przeplatają, dając nam historię angażującą...

Ma w sobie klimat horroru lat 80-tych. I zgrabnie wszystko opowiedziane...wyważone i bez przesady. Polecam miłośnikom filmów grozy

Czy watek Jenny nie powinien sie jakoś łączyć z hostoria tej Pani doktor i tzw Ksiegi krwi ? Mam wrazenie jak bym obejrzał dwa filmy w jednym czasie. O ile zakończnie historii Jenny było nieprzewidywalne i zaskakujace, to ciągle czekałem aż odniesie sie to jakoś do tej drugiej historii a tu nic :(
Film oceniam na 7...

dźwięk , odgłosy robią tu dużą robotę . Całość przedstawionych historii znakomicie zamknięta .

i szczerze mowiac niewiele z niej pamietam, ale film jest bardzo fajny - 3 historyjki zgrabnie sklejające sie w finale w jedna całość z lekkim twistem na zakończenie :)

solidne 7-7,5/10