Naprawdę dobry film. Ciekawy choć przewidywalny. Typowe amerykańskie kino z klimatem:) Przy okazji świetnie osadzona główna rola, Christian jest stworzony do takich ról.
To są właśnie lata 90. Filmy tworzone właśnie dla b-aktorów, którzy już przepadli, ponieważ nikt nie robi już takich filmów.