Dla mnie po prostu piękny film. I treść, i postacie (wiadomo) i plenery i muzyka. Przejmujący dramat kraju, narodu, człowieka...
Ech, życie...
Mnie urzekły zdjęcia i realizm obrazu, który przedstawił nam reżyser w tym filmie. I oczywiście autentyczna historia, która zarazem jest piękna, a z drugiej strony tragiczna. Nie można zapomnieć o tym, że sytuacji w tym kraju cały czas jest wielką tragedią tych ludzi ale wierzę w to, że w końcu wszystko się tam ustabilizuje i społeczeństwo będące tam zazna szczęścia i WOLNOŚCI!!!
Taka optymistką (co do ustabilizowania się sytuacji) nie jestem. Systemy totalitarne - niestety - w pewnych częściach naszego pięknego globu mają się całkiem dobrze.