Mi się śniło, że do pałacu zakradła się wojowniczka w masce. Shifu, który miał najlepszy słuch pierwszy usłyszał intruza.
Rozpoczeła się walka. Ti od tyłu zakradła się i zdjeła wojowniczce maskę.Okazało się, że to była starsza siostra tygrysicy.
Ti zatkało, a w tym czasie intruzka wykorzystała swoją szance i dźgneła Ti w samo serce. Wszyscy krzykneli ,,nie''
(zwyjątkiem wojowniczki, ona krzykneła ,,yes'' Zrozpaczona 4 powaliła Tejsi (tak się nazywała) i wszyscy pobiegli do Ti.
Ti ciężko odchała. Żuraw powiedział, że nie ma szans by przeżyła. Po 25 min Ti dostała wysokiej gorączki. Nagle Tejsi się obudziła
i zaczeła się śmiać. Była ona bardzo podobna do Ti tylko futro miała ciemniejsze. Po już miał jej przywalić lecz w tej samej chwili
zemdlona Ti się podniosła i zaczeła powoli i chwiejnym krokiem ruszyła w strone siostry.
- Kim... Ty jesteś? (Ti)
-Twoją siostrą (Tejsi)
- To nie możliwe ja... ja nie mam rodziny(Ti)- Ale siostra jej najwidoczniej nie słuchała.
- Ojciec rozkazał mi Ciebie zabić. Pff ulubienieca naszej chorej na głowę matki.Ale i tak i ona niedłygo skona. Gdy miałaś 4 lata mama
Ciebie wybrała na władcę! Tata się wściekł bo on tak naprawdę widział do czego służy kung fu. To włdzy. Ale mama uważała inaczej.
Widziała, że ja wybieram ścieszke taty. A ty byłaś słodką i miłą dziewczynką, która chętnie pomagała innym. Tata już wcześniej
pragnął Twojej śmierci. Mama tu czuła i by cb chronić wymazała Ci pamięć i odała do sierocińca. Tata zamkął mame w piwnicy i czekał
aż mu powie gdzie jesteś. Obiecałam tacie, że Ciebie odszukam i zabiję. Buhahahahaha.
- Prędziej Ty umrzesz niż Tygrysica! (Po) - Ty potworze.
- Zamkij się grubasie? Za kogo Ty się uwarzasz? Hmm ty wogle wisz kim ja jestem? Ja i ta głupia kocica jesteśmy potomkami
Tekasza i Noresi*.
- CO?!? (krzykneli wszyscy chórem)
((*Tekasz i Noresia to są legerdalni mistrzowie Kung Fu. Posiadają nadprzyrodzone zdolności. Każdego potomka charakteryzuje
specjalna cecha i dar))
- A Ty jeszcze zapewnie nie odkryłaś swojej? Pff. Hmm no w sumie ja dopiero rok temu ją odkryłam. Mniejsza z Tym. Chodz walczysz.
-TYGRYSICO NIE!!! jesteś teraz zbyt słaba.
Nagle Ti podniosła się w powietrze i wylądowała 3metry przed siostą.
- Nic mi nie będzie, Czuję się wspaniale.( Ti)
- jesteś cała blada zostaw ją.
-NIE! Ona wie gdzie jest mama. I tylko ja ją powstrzymam. To moja walka...
Ciąg dalszy nastąpi.
(następnej nocy)
Powiem Ci tak... weź idź... wracaj lepiej spać, a nie!* -.-'
Mi się zbytnio nie podoba... W szczególności nie podobają mi się błędy ortograficzne, i wymazanie pamięci 4 letniej tygrysicy.
Inny kolor siostry Ti - nie wiadomo z jakiej racji, do tego jej imie - jakoś tak dziwnie, biorąc pod uwagę że Ti to po prostu 'tygrysica'
*Wątek związany z "Tekasza i Noresi" zapowiada się ciekawie, i mnie zaciekawił - przywróci należne Tygrysicy miejsce najsilniejszej z potężnej piątki, dla tego czekam na kolejny sen, więc idź spać, jak napisałem na początku to będziemy mieć chociaż co czytać xD
Wiem dużo błędów, ale to dlatego, że się śpieszyłam by nie ominąć jakiegoś szczególu, a opcja edytowania znikła . A siostra Ti nie miała innego koloru, po prostu była trochę ciemniejsza. Nwm może ma to po ojcu ;P W śnie właśnie tak miała na imię więc więc nie zmieniałam go. A i wymazanie pamięci Ti też mi się zabardzo nie spodobało, ale to mi się śniło ;P i nawet pasuje, przecież ona nie pamięta rodziców (chyba)
A teraz nie chcę mi się spać. Musisz niestety poczekać do rana ;P
Kurde, miałem napisać żebyś się nie rozpisywała i do spania szła, ale zapobiegawczo wstawiłaś te 2 ostatnie linijki, w których informujesz że spać Ci sie nie chce :<
No nic, ale mam na to sposób! Wyślę Ci tabletki nasenne haha... <nie no, żarcik taki>
Drugiej części można się spodziewać jutro, czy trzeba czekać na sen? :< bo wiesz... może być tak że ciąg dalszy Ci się już nie przyśni... :<
Po przeczytaniu 2 części... też mam taką nadzieję, robi się coraz brutalniej :< (krew, omdlenia, ciosy w serca O_O prawie jak w slasherze)
Ledwo człowiek zaczął czytać, a tu już koniec się zbliża :<
Ja chce spin-off z evil tygryską w roli głównej!, albo sequel! (może o nowych zdolnościach rodowych) ;d
Hmm... zastanowię się. ;P Poza tym, nie mam talentu literackiego. Nawet nwm po co ja to zaczełam pisać xD Sam przyznałeś, że Ci się nie podoba.Mnie zresztą też ;P Ale już skończe jak zaczełam
Nom, z resztą umiejętność znikania też jest jakaś taka mało mocarna :<
Ale lepszy twój KFP sen, niż nic^^
No może dla czytelnika to jest mało mocarne. Tak jak napisałam wcześniej, nie mam talentu literackiego, ale we śnie to wszystko wyglądało super ;D
Mój sen: cz 2
-Pomożemy Ci. (Po)
-Powiedziałam NIE!
-Ale...(Po)
- Po nie wtrącaj się (Shifu)- Ona da sobie radę.
-Heh, zobaczymy. (Tejsi)
I walka się rozpoczeła. Tygrysica walczyła wspaniale, ale siosta lepiej. Tejsi była szybsza i sprawniejsza.
- Dobra dość tej zabawy.(Tejsi)
I powiedziawszy to wymierzyła cios w serce. Tygrysica upadła. Była zbyt słaba by się podnieść z zimi.
- I co? I ty chciałaś ze mną walczyć? Hahahaha. Myślałam, że jesteś silniejsza, w końcu jesteś w Wielkiej Piątce.
Ale Tygrysica nawet na nią nie spojrzała. Wzrok miała dziwnie pusty, lecz nagle jej oczy zrobiły się białe.
- Hmm... ciekawe bardzo ciekawe. Ok... pokaż na co się stać. Jestem srasznie ciekawa czym obdarzali Cię nasi przodkowie.
Tygrysica ruszyła w stronę siostry i ... nagle znikła.
-Gdzie ona? (Po)
I nagle przed twarzą Tejsi pojawiła się Tygrysica wymierzając jej cios w twarz. Siostra Ti padła, z nosa ciekła jej krew.
-Haha TYLKO TYLE ?!? (wściekła Tejsi)
Tygrysica ponownie znikła. Tejsji uniosła się w powietrze. Ti pojawiała się tylko na ułamek sekundy, a potem ponownie znikała waląc
z wielką szybkością i siłą ciało siostry. Tejsi upadła. Była bliska utraty przytomności. Oczy Tygrysicy ponownie odzyskały swój naturalny
kolor. Zrobiła krok naprzód i zamdlała...
-Tygrysico! Obudź się! (Po)
- Straciła dużo krwi. (Żuraw)
- Przeżyje? ( Małpa)
-Tak (Żuraw)
Po paru godzinach Tygrysica odzyskała przytomność.
- Gdzie Te ejsi?(Ti)
-Tam.(shifu) Wskazał palcem związaną siostrę Ti
- Jak to zrobiłaś? To było MOCARNE (Po)
-Ale o czym ty mówisz?
-Byłaś niewidzialna.
Byłam? Nwm jak to się stało.Nagle poczułam enerię no to ją wykorzystałam przeciw Tejsi, a potem głowa mnie rozbolała i ... nie pamiętam
co dalej.
-Zemdlałaś. (Shifu)
Tygrysica próbowała usiąść lecz ból w klatce pierciowej był nie do zniesienia.
-Leż spokojnie (Shifu)
-Muszę z nią porozmawiać. (Ti) Wskazała palcem siostrę
-Potem.(Shifu)
Ciąg dalszy nastąpi...
(może jeszcze dziś)
Napisałam już 3 cz, ale nie mogę jej wysłać gdyż moja wypowiedź zawiera zewnętrzny link. Usuń go, aby opublikować wypowiedź. Tylko, że nie mam żadnego linku -.-
Masz pewnie kropki, bądź przecinki w złym miejscu, Filmweb też nieraz cenzuruje niektóre słowa... jak chcesz to wyślij mi na PW to spróbuje poszukać co może być problemem
Jako, że autorka ma problem z wysyłaniem postów- część trzecią wysyłam Wam -Ja :)
Następnego dnia Tygrysica z samego rana poszła porozmawiać siostą.
- Gdzie jest mama !? (Ti)
- Nigdy się nie dowiesz(Tejsi )- To miejsce chroni magia. Dla wygnańca jest ono niewidzialne. Mniejsza z tym.
Wczoraj zawiodłam się na Tobie siostrzyczko. Byłaś już tak bliska opanowania swojej mocy, a jednak jedynie co Ci się udało osiągnąć
to zniknąć . Pfff.
- Czekaj co Ty powiedziałaś ? Jaka magia ? I o jakiej mocy Ty mówisz? (Ti)
-Heh, ty naprawdę nic nie wiesz. (Tejsi)
-O czym? (Ti)
- Oh Tygrysko ... mówię o magii zwodziciela. Możesz ukryć jakieś miejsce, przedmiot, co zechcesz przed oczami intruza. Ale by to
opanować musisz mieć potężną siłę woli. Jak widać tego Tobie nie brakuje w końcu udało Ci się zniknąć mi z oczu.
- Ale ja tego nie robiłam świadomie. (Ti)
-Hmm... Ciekawe. Możliwe, że to sprawka mamy.To by świadczyło o Twoich oczach.(Tejsi)
-Masz dwie opcje. Albo zaprowadzisz mnie do domu albo zginiesz w męczarniach. (Ti)
-Ok, zaprowadzę Cię, ale bądź pewna, tata rozerwie Cię na strzępy.(Tejsi)
-Zaryzykuję (Ti) Wyruszamy jeszcze dziś wieczorem (Ti)
Wielka Piątka i Po wyruszyli. Wędrowali przez las, potem góry, aż Tejsi oznajmiła:
- Jeteśmy (Tejsi)
- Co? Ja tu nic nie widzę. (Po)
- Zamkij się tłuściochu!
- Ok, jak mamy się tam dostać? (Ti)
- Jak strażnik domu was wpuści ( Tejsi)
- A jest jakaś inna opcja (Małpa)
- Trzeba pokonać strażnika (Tejsi) Ale wy tego nie dokonacie. (Tejsi)
-To się okaże (Ti)
Po chwili z pagórka wyłonił się Tygrys. (nazywał się Kasuna)
-Tejsi?
- Ojcze nie miałam wyboru. Musiałam ich tu ściągnąć.
- I to twoja armia? Błuhahaha - Rzekł Kasuna do Tygrysicy.
- Tłusta panda, wąż, mały robaczek, chuda ptaszyna i małpa. Zapowiada się niezła zabawa.
Powiedziawszy to Kasun rzucił się na młodszą córkę. Tygrysica zwinie unikała jego ciosów.
- Słaba i głupia dziewczyno. Podaj się. Oddaj władzę siostrze, a będziesz mogła odejść.
-Nigdy. Gdzie jest mama?
- Nie żyje.
-Nie kłam.
Tygrysica wygrywała. Kasun nie miał juz sił walczyć.
-Twoja matka zmarła odając swoje życie by Ciebie chronic wczoraj.
Nagle oczy Tygrysicy zrobiły się tym razem niebieskie.Ułożyła ręce w dziwnym geście. Dookoła jej otaczała błękitna aura. Jej siosy
stały się silniejsze i szybsze. I...
Kasun został pokonany...
Na oczach Tygrysicy ukazał sie mały drewniany domek. Weszła do środka. Dom był w okropnym stanie. Ściany były brudne i podrapane,
a w kuchni unosił się nieprzyjemny zapach. W podłodze była mała klapa prowadząca do piwnicy.
Na dole siedziała wychłudzona Tygrysica.
- Mamo(Ti)
- Tygrysko, Ty żyjesz (mama)
Tygrysica tylko sie uśmiechneła i zaniosła matke na świeże powietrze.
-Udało Ci się ( Po)
- heh to była ta moc. Niebieskie światełko? hahahaha.( Tejsi)
-Otóż Tygrysica jest silnym i mądrym tygrysem. Ona nie potrzebuje jakiś wyjątkowych uzdolnień. Ona jest już ozdolniona. I odróżnieniu od Ciebie Tejsi
ona nie działa w pojedynkę. Ma przyjaciół i może na nich polegać.
- Pff.
-Mamo, musimy już wracać. Mistrz Shifu na nas czeka.
- Rozumiem, ale odwiedź mnie czasem.
- Oczywiście.
I tak nadszedł koniec opowieści. ;P (teraz żadajmy sequela -dop. by me)
fajny pomysł.Pozwolisz że ja też podam swój .Po poprzednich wydarzeniach i przygodach Po Szen przeżył ,stracił ogon i sporo piór .Ukrył się w górach powoli odzyskójąc siły .W międzyczasie Po trenował wraz z piątką kiedy Szifu miał wizję , widział wioskę u podnóża gór w płomieniach do tego ptaka który był niną i on był osaczony ale trzymał berło.Szifu kazał Po i reszcie udać się tam.Kiedy dotarli nie było płomieni ani nic takiego .Nic się nie działo aż jakiś nosorożec napadł na starego kaczora.Oni go uratowali a on zamian pozwolił im u nich przenocować. Jeśli chcecie dowiedzieć się co było dalej to piszcie
Hejka jestem megafanką tego filmu. I opowiem wam mój sen.
Po wraz z potężną piątką oraz mistrzem Shifu wyruszył do wioski, w której się urodził. Po spotkaniu z ojcem okazałało się, że gdy był mały został zaręczony z inną pandą o imieniu Lajla. Po zaczął się z nią spotykać i ją polubił, lecz nie wiedział że Lajla była zła. Chciała poślubić go po to by nauczyć się sztuki kung fu a później zawładnąć światem wraz ze swoim chłopakiem o nadprzyrodzonych mocach ( oczywiście Po o tym nie wiedział ).
Nadszedł dzień ślubu. Gdy nadeszła kolei Po na powiedzenie "tak chcę" tygrysicy spłynęła łza po policzku, bo pozuła, że go kocha. Lecz Lajla się tego spodziewała, wiedziała, że gdy Po zobaczy teraz tygrysicę to na pewno się rozmyśli, więc Lajla wymyśliła plan: miała użyć swojego potężnego robota, by odwrócić uwagę Po od publiczności, lecz plan się nie powiódł i robot uderzył tygrysicę poważnie raniąc ją w sercę. Po od razu zareagował podbiegając do tygrysicy. Odwołał ceremonię ślubu i zaniósł tygrysicę na rękach do swojego domu, gdzie się nią zajęto. Gdy się obudziła ujrzała nad sobą bardzo zmartwionego Po. Tygrysica nie do końca wiedziała jak się tu znalazła i czy to co się wydarzyło było naprawdę, czy może to był tylko sen.
- Gdzie ja jestem?- spytała
- Jesteś w moim domu - odparł Po
- Co się właściwie stało?
- Właściwie to nagle do sali wtargnęła ogromna i potężna bestia, która w ciebie uderzyła, a potem uciekła.
Tygrysica spróbowała się podnieść lecz od razu poczuła wielki ból w klatce piersiowej.
- Nie wstawaj. - powiedział Po- Zaraz powiem Shifu, że się obudziłaś.
- Czekaj! - zawołała- czy pobraliście się?
- Nie. Ach... (Westchnienie ) Tak naprawdę to sam już nie wiem czy...
W tej chwili Shifu przerwał im rozmowę wchodząc do pokoju
- Jak się czujesz tygrysico?- spytał Shifu
- Nienajlepiej. - odparła tygrysica.
Było bardzo źle rana była w okolicach serca. Nikt nie wiedział co zrobić a stan tygrysicy wciąż się pogarszał. Próbowali już wszystkiego, niestety na próżno. Tygrysica była bliska śmierci. Tuż przed jej śmiercią piątka i Shifu przyszli do niej żeby się pożegnać, patrzyli się w ziemię. A Po podtrzymywał głowę tygrysicy, prawie płakał. Nagle poczuł jakby za chwilę miał stracić jedyny sens życia. Jakby zaraz miał stracić wszystko co ma.
- Po. - powiedziała tygrysica półgłosem- Obiecaj mi coś. Obiecaj że co kolwiek by się stało zawsze będziesz o mnie pamiętał
- Dobrze.- odpowiedział bliski łez Po.
- Ja też ci coś obiecam. - ciągnęła dalej tygrysica- Zawsze będe przy tobie. Tutaj.
Mówiąc to tygrysica położyła rękę na sercu Po.
- Musisz coś wiedzieć.
- Tak? - zapytał powoli Po
- Musisz wiedzieć że jesteś dla mnie kimś więcej niż tylko przyjacielem. Dzięki tobie dostałam jedyną rzecz jakiej mi brakowało... Uczucie.
Po nachylił się bardziej obejmując tygrysicę. I nagle zdarzyło się coś czego nikt się nie spodziewał ... POCAŁUNEK PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI !
To była ostatnia czynność, którą tygrysica zdołała zrobić przed śmiercią i prawdopodobnie najpiękniejsza w jej życiu.
Zaraz, zaraz co się dzieje? Nagle tygrysica zaczyna się świecić, po czym rana goi się w 5 sekund. Potem przestaje się świecić i otwiera oczy. TAK! To pocałunek prawdziwej miłości! - Jedyne lekarstwo na zranione serce.
- Po. Kocham cię.- powiedziała tygrysica rzucając się mu w ramiona
Lajla- narzeczona Po wszystko widziała. Po tym co się wydarzyło Po odwołał zaręczyny i ślub bo wiedział, że nie kocha Lajli i gdy wyszło na jaw że to jej sprawka, wielka piątka stanęła z nią i jej chłopakiem do walki. Łatwo poszło. Lajla i jej chłopak wylądowali w więzieniu ChorgHam( nie wiem jak to się pisze) a Po i Tygrysica zaczęli wspólnie planować przyszłość.
I oczywiście wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
KONIEC
Kocham happy end-y.
Porażka. Nie znosze jak ktoś wymyśla rodzeństwo bohaterom, którzy tego rodzeństwa nie powinni mieć. Oklepana fabuła.. zawsze jest zaginiona siostra która chce cie zabić. :x