Kung fu Panda pozbawiona wszystkiego co sprawiało, że poprzednie części były takie fajne: rozwoju postaci, ciekawych dialogów, sensownych motywów, kung fu i interesujących antagonistów. W filmie brakowało klimatu poprzednich części, nie brakowało natomiast dziur logicznych i nieuzasadnionych, bezsensownych decyzji postaci. Absurdem był motyw głównego antagonisty do zapanowania nad całym światem - kiedyś odmówili jej trenowania kung fu po jest za mała i wątła (modliszka? żmija?). Poza tym film generalnie był nudny.