Film nie dla kogoś kto był zafascynowany Jackie Chanem za jego niesamowite numery kaskaderskie, ryzykowne, na krawędzi lub za oryginalne choreografie walk.
Bo tutaj Jackie Chan jest stary i scen kaskaderskich już nie robi, a nawet głupia "sprężynka" (wstanie z ziemi poprzez wybicie się z rąk i lądowanie bezpośrednio na nogach) - robi przy użyciu linki :/
Choreografie - nudne, wtórne, banalne. Jego przeciwnicy machają rękami jak lalki, jak wiatraki. Wyraźne wyczekiwanie na ciosy, na bloki.

Czyli to nie film dla tych dorosłych oglądających filmy "karate" dla scen walk.

To może dla dzieci? Jako komedia familijna?
Moje dzieci, podjudzone przeze mnie że będzie śmiesznie, przysiadły, a owszem. I nawet jak im wskazałem, że teraz będzie śmiesznie - to się zaśmiały, ale potem... potem zanim nastąpiła kolejna śmieszna scena.... to dzieciaki zdążyły się znudzić i zmulić!
I po pierwszych reklamach (oglądałem w telewizji) już nie wróciły do filmu bo nie poczuły, że jest do czego.

To dla kogo to jest film? Dla mojej mamy? Dla ciotek? :/