6,2 29 tys. ocen
6,2 10 1 28545
4,3 28 krytyków
Kurier
powrót do forum filmu Kurier

Władysław Pasikowski jest dobrym, nawet bardzo dobrym reżyserem a ten film jest dobry. To tak w skrócie, ale przejdźmy do pełnej recenzji nowego filmu wojennego, których ostatnio cała masa.

,,Kurier" to najnowszy film reżysera, który nakręcił m.in. ,,Pitbull. Ostatni Pies", czyli mowa tu o Władysławie Pasikowski. Możemy go jeszcze kojarzyć z filmami ,,Psy", ,,Kroll" czy ,,Jack Strong" z 2014 roku. Tutaj natomiast Pasikowski zabiera nas do Polski za czasów wojny, a głównym tematem jest Jan Nowak - Jeziorański, czyli słynny ,,kurier", który musi z okupowanej Polski przedostać się do Londynu, a po przybyciu musi przekazać też wiadomości dotyczące Armii Krajowej. Jednak jest to na tyle ważna postać (uczyłem się o nim w szkole), że zasługiwała ona na pełnoprawny film. Tutaj jest tak połownicznie (odrazu uprzedzam, że to nie jest film pokroju ,,Dywizjon 303", który znalazł się w moim zestawieniu TOP 5 NAJGORSZYCH POLSKICH FILMÓW 2018), ponieważ akurat my Polacy umiemy robić filmy czy wojenne czy to jeszcze inne, ale potrzebny jest do tego jeszcze dobry reżyser, nie drętwi aktorzy, a teraz ogólnie panuje moda na polskie komedie romantyczne, które sprawiają, że mi odrazu duszno jest. Wracając, Pasikowski stara się nam sprzedać tą historię z taką nutką świeżości, ponieważ dajmy na to przykład ,,Miasto 44" (jeden z moich ulubionych filmów polskich wszechczasów), tam mieliśmy tradycyjne schematy, a tutaj załóżmy główna piosenka z Kuriera jest inna, zresztą jak muzyka, ale powiem o tym później. Generalnie Pasikowski próbuje znaleść ten ,,złoty środek", ale niestety nie udaje mu się to. Chce wprowadzić coś nowego, ale sam film nie sugeruje nam, że właśnie ten reżyser go nakręcił.

Niestety ,,Kurier" jest zbyt pogmatwaną historią. Za dużo mamy informacji i też ta opowieść może wydawać się nudna. Jednak ja lubię filmy wojenne, a ten był dosyć niezły. Pomimo tego, że jest on bardzo ,,skrótowo" poprowadzony i nie mamy szansy poznać tych bohaterów, to jednak mam ogromny sentyment do Pasikowskiego i chyba to mnie napędzało, aby na tym filmie nie usnąć. Z całą pewnością na ,,Kuriera" wybiorą się uczniowie klas podstawówki lub liceum, bo jest to bardzo dobra lekcja, bym tak to ujął i można się wiele dowiedzieć. Jednak biorąc pod uwagę warstwę filmową, to nasz reżyser się trochę pogubił. Oczywiście filmy typu ,,Pitbull. Ostatni Pies" czy ,,Psy" nie są arcydziełami, ale miały to coś w sobie i nie zawodziły, a tutaj ludzie wyraźnie się podzielą, na tych co ten film polubią i na tych, co ten film znienawidzą. Szkoda, bo spodziewałem się czegoś lepszego.

Też sama warstwa fabularna pozostawia wiele do życzenia, ale zawsze mogło być gorzej. Na pewno nie można tej produkcji porównać z filmami z Jamesem Bondem w roli głównej i nie wiem kto wpadł na pomysł, żeby takie produkcje porównywać do kasowych hitów, ale ja w miarę dobrze się na nim bawiłem. Ten film był po prostu ,,grzeczny", zabrakło mi spontaniczności a z kina sensacyjnego, dobre były tylko elementy wojskowe, czy to wybuchy czy jeszcze coś innego. Dość jest też przewidywalnt, opiera się na klasycznych schematach, a ta stawka nie jest aż tak w punkt, żeby siedzieć na fotelu ,,jak na szpilkach". Ale są minusy i są plusy. Film ten jest na pewno z jednej strony właśnie przewidywalny, ale ma powiew nowości, czyli np. muzyka, która najbardziej mnie zaintrygowała z całego filmu.

Tutaj również aktorzy są bardzo podzieleni pod względem jakości. Najlepiej według mnie poradził sobie Philippe Tłokiński, który wyciągnął z tej postaci jak tylko się dało. Przyjemnie się go oglądało na ekranie, dla mnie bardzo dobrze poradził sobie z tą postacią. W przypadku ,,Dywizjonu", gdy aktorzy zagraniczni wcielali się w polskich lotników - nie było to dobre rozwiązanie, a tu jest inaczej. Dobrze też poradzili sobie Jan Frycz w roli generała Kazimierza Sosnkowskiego. Niestety, trochę gorzej poradzili sobie Adam Woronowicz (,,Kamedyner", ,,Diagnoza"), który nie do końca wiedział jak grać, czy nawet Grzegorz Małecki. Byli też tacy aktorzy, którzy kompletnie nie poradzili sobie z tym zadaniem i byli to Cezary Pazura, Rafał Królikowski, Mirosław Baka, Zbigniew Zamachowski. Ten styl prowadzenia bohaterów nie podobał mi się i te relacje były różne. Raz dało się w nie uwierzyć, a raz nie. Jestem naprawdę ciekawy kolejnego projektu Pasikowskiego. To odrazu z innej beczki, to co raziło mnie w oczy to marketing tego filmu. Oprócz piosenki na plakacie widniał napis: ,,Walka z czasem dopiero się zaczyna", jednak ja nie miałego tego wyczucia, że mi aż tak bardzo nie zależało. Ja sobie oglądałem i dobrze bawiłem się ze znajomymi, o i tutaj to odrazu powiem, że lepiej jak film ten znajdzie się w telewizji, spotkacie się w swoim gronie znajomych i odpalicie sobie ten film. Będziecie mogli w każdej filmie wyłączyć lub zmienić program.

Jeżeli chodzi o scenariusz, to dialogi były niestety drętwe. Aktorzy starali się coś z tych ról wyciągnąć - niektórym się udało, reszcie nie. To co było pozytywnego, to nie przedłużano niektórych scen tylko dlatego, żeby widzowie mieli jakiś sentyment, ale najwięcej czasu ekranowego dostali ci, co na to zasługiwali. Bohaterowie byli zarysowani w sposób dość prosty, nie skomplikowany, ale jednak to nie wystarczy. Co do wątków, to wątek miłosny znowu się nie udał (chyba tylko w ,,Miasto 44" się udał, zresztą nie pamiętam), ale ten się nie udal. Ta relacja nie była na tyle prawdziwa, żebym w nią uwierzył, jednak nie była ,,przesłodzona". Inne wątki wypadły dość dobrze, a co do wątków historycznych to niestety szybko je wykorzystano w produkcji, ale filmy wojenne i sensacyjne, to nie jest taka prosta sprawa.

Podsumowując, film ,,Kurier" otrzymuje ode mnie 7 / 10. Pasikowski trochę się w swoim stylu pogubił i nie wiedział co do końca zrobić, ale zrobił produkcję o Janie Nowaku - Jezioriańskim. Spodziewałem się lepszej historii, ale i tak było nieźle, a najlepszy był po prostu Krzysztof Zalewski. To by było na tyle i do zobaczenia w kolejnej recenzji.