Co za szmira, to jest jakiś żart z Powstania Warszawskiego i jego Bohaterów. Gniot zrobiony w nieudanej formule westernowego 007.
Oto polski 0,07 blond Bond jak skacze to rękę łamie a na rowerze ląduje w sianie. Ot i wszytko. Banał jakich mało. A, sorki, na uwagę zasługuje proroczy sen z odwzorowaniem 1 do 1, tyle że nie ginie.
Jedynie Tłokiński pozytywnie wyłamuje się z tej konwencji i dlatego dwie gwiazdki a nie jedna.