Jak się okazuje można nakręcić film o powstaniu bez epatowania martyrologią. Można nakręcić film, który będzie się dobrze oglądało i który widza nie zmęczy.
Jest to po prostu porządne, dość lekkie kino akcji ale bez hollywoodzkich zapędów.
A, że wpadki na planie były? Zawsze są. Jeśli miałbym się do czegoś koniecznie przyczepić to jest to mankament wielu filmów opowiadających o wojnie. Niby wojna ale ludzie poubierani jak z katalogu. Ubrania czyste i nowiutkie. To samo mundury. Tu akurat można było bardziej się postarać.
Co do samej treści to wiemy, że powstanie wybuchło i jak się skończyło. Najważniejsze było więc wytłumaczenie dlaczego w ogóle do niego doszło. To się udało. Jest wiele rozmów pokazujących stosunek Aliantów do tej części Europy i czyja ta część właściwie jest.
To wbrew wielu opiniom nie jest zły film. Polecam obejrzeć.