Wyciszylem sie i wkoncu go obejrzalem , niesamowite przezycie... Mysle ze nawet gdyby Kurt zyl dalej , niesadze zeby Nirvana wydala nastepna plyte.
I po 3 latach znowu obejrzalem ten dokument... znowu te same emocje znowu wielkie przezycie i odciecie sie od swiata na 90 minut. Zapewne jest tak poniewaz muzyka Nirvany zawsze towarzyszyla mi w trudnych momentach w zyciu- zawsze kiedy bylo mi ciezko sluchalem Nirvany i niestety teraz mimo ze nadal ja kocham nie moge jej sluchac od ''tak'' poniewaz wzbudza we mnie straszne emocje i wspomnienia a nawet wprowadza w stan Anhedoni.
gdzie obejrzałeś? ponieważ szukam od dłuższego czasu, no a po wypożyczalniach nie ma co chodzić bo takich rzeczy nie mają ;/