Jeden z największych błędów w historii kina - błąd w samym scenariuszu, w głównym wątku... Chodziło mniej więcej o to, że jeden z terrorystów posiadał przy sobie recepturę na lekarstwo. Po zabiciu go nikt nie przeszukał mu kieszeni by ową recepturę znaleźć i dalej musiano się trudzić nad wynalezieniem leku (co graniczyło z cudem). Scenarzyści pisząc taki scenariusz zupełnie olali ludzi i poniżyli człowieka w ogóle :).