filmu nie ogladalem ale "cukierkowy" widzialem przy "nostalgii aniola". To chyba falami idzie. Co to znaczy ze film o tragedii kobiet jest cukierkowy, bo nie rozumiem tego. Zakladajac ze film jest "cukierkowy", to chyba sztuka przedstawic tragedie kobiet w taki wlasnie sposob.
Dobrze, że Twój intelekt stanowi jeszcze ostoję naszej podupadającej nacji. ;) A film owszem, podejmuje temat naprawdę istotny, ale robi to w sposób dość płytki, pozbawiony polotu i łatwo przyswajalny. ("cukierkowy" to w sumie też niezłe określenie). Przewijający się ważny wątek, niestety stłamszony przez mizerną obudowę. Kolejny komercyjny twór, zbudowany na stereotypach, niestety.
Nie wiem czy czytałaś/czytałeś książkę "Kwiat Pustyni". Może słowo "cukierkowy" dla określenia filmu nie jest tu najbardziej trafne, ale rozumiem co autorzy podobnych wypowiedzi mieli na myśli, ponieważ czytałam książkę i tam to WSZYSTKO wygląda inaczej, na pewno nie było tych kolorowych ubrań u somalijskich nomadów (Waris w książce wspominała że mieli jedną albo dwie szaty, a biorąc pod uwagę ciągły niedobór czystej wody, te ubrania na pewno nie były takie ładne jak w filmie, to tylko jeden przykład). Życie Waris wcale nie układało się tak lekko jak to w filmie widać, historią jej życia można by obdzielić kilka osób. Ale gdyby scenariusz był rzeczywiście adaptacją książki, to po pierwsze film musiałby być pewnie dla widowni pow.18 roku życia, po drugie producenci mogli by napotkać problemy prawne, bo prawie wszystkie opisane w książce osoby żyją. Osobiście uważam, że gdyby film zrobiono trochę lepiej, to jego siła oddziaływania również byłaby większa. Ja po przeczytaniu książki byłam w szoku, na pewno nie jest to pozycja dla dzieci.