Czytałam książkę i po obejrzeniu filmu byłam rozczarowana, ponieważ bardzo odbiega od książki. Zastanawiałam się dlaczego, bo przecież gdyby zrobić naprawdę porządnie ekranizację, to film miałby szansę na Oscara. Dopiero później skojarzyłam, że przecież prawie wszystkie postacie z książki są autentyczne, w większości jeszcze żyją i pomysł wykorzystania ich historii mógłby im prawdopodobnie nie przypaść do gustu, w każdym razie mogły by być utrudnienia prawne. Myślę że Waris Dirie, jako osobie walczącej z obrzezaniem kobiet, chodziło przede wszystkim o nagłośnienie tego problemu, dlatego dopuszczono te zmiany w jej życiorysie i ubarwienia na potrzeby filmu.
Mimo w szystko POLECAM WSZYSTKIM KSIĄŻKĘ!!!
Historia jej życia jest poruszająca, bo prawdziwa. Zmieniłam trochę swoje wyobrażenie o Afrykanach, dzięki temu że Waris opisuje cały kontekst kulturowy i życie codzienne w swoim kraju.
Czytałam książkę kilkukrotnie przed obejrzeniem tego filmu i uważam (co w przypadku ekranizacji i adaptacji zdarza się nieczęsto), że wersja z dużego ekranu jest prawie tak dobra jak ta książkowa. To pięknie opowiedziana historia, która wzrusza, ale jednocześnie nie pozwala obojętnie przejść obok problemu obrzezania kobiet. Cieszę się, że tak właśnie wygląda ten film. Polecam wszystkim. Seans obowiązkowy!