Film traktujący o Afryce, oparty na faktach. Lubię takie. Szokujące jakim okrucieństwom poddawane są afrykańskie dziewczęta w imię tradycji. Oglądając jak robią to małej Waris pomyślałem o moich kochanych chrześnicach. One mają szczęście - żyją w normalnym , cywilizowanym i dostatnim kraju, mają kochających rodziców, którrzy dbają, by włos im nie spadł z głowy. Ich nikt nie sprzeda obleśnemu staruchowi za stado wielbłądów. Jedyny zarzut względem filmu to pojawiające się momentami dłużyzny. Poza tym bardzo dobry i wstrząsający. 8/10