Nie sądziłam, że w filmie tak mało pokażą życia Waris w Somalii. Prawie nic nie zostało ukazane. Skupiono się na jej karierze modelki, strasznie dużo opuszczono i fakt, że zmieniono wiek obrzezania Waris, też mnie irytuje. Naprawdę strasznie się zawiodłam i ledwo wytrwałam do końca. Myślę, że gdybym nie czytała książki, lepiej "patrzyłabym" na ten film, bo nie jest zły. Jednak dużo, dużo zabrakło. Gra Kebede jest chyba jedynie bardzo na plus i nie można się przyczepić.
Mam takie samo zdanie, tydzień temu przeczytałem ,a raczej wysłuchałem (audiobook) książki "Kwiat Pustyni". Wczoraj oglądałem film na Canal + i różnica jest bardzo duża. Cieżko się ogląda ten film znając wszystkie szczegóły i wiedząc, że film zmienia ten obraz. Wiadomo nie da się odwzorować książki w przekazie filmowym, ale zachęcam wszystkich którzy oglądali film i w miarę im się spodobał do przeczytania książki bo jest o wiele lepsza. Oglądając ten film trochę irytowało mnie, wkurzało to, że reżyser zmieniał niektóre sceny w moim odczuciu gdyby oparł się na książce dużo lepiej by ten obraz został ukazany.