Pierwszy raz w życiu stwierdzam, że film jest lepszy od książki! Prawda, że kilka faktów się nie zgadza, jest zinterpretowane inaczej lub pominięte, ale film nabiera klimatu dzięki retrospekcjom, dlatego naprawdę potężny respekt dla twórców, bo taki zabieg zawsze jest w stanie bardziej zainteresować widza (a jeśli nie każdego, to przynajmniej mnie:))
polecam wszystkim - przykra historia, dreszcz przechodzi gdy człowiek uświadamia sobie o czym opowiada ten film...
Do tego muzyka - magiczna, refleksyjna, przejmująca... do dziś gości na mojej playliście:)