Opinie lekko przesadzone, gdyż film nie jest aż tak dobry. Może i próbuje zaskoczyć widza, ale nie wyrasta ponad miano lepszego niż średni dramatu sądowego, dlatego tylko 6/10. takie jest moje zdanie.
też dałam 6 i to właściwie tylko za rolę Nortona i za samą końcówkę. Ogólnie film średnio mi się podobał, chwilami się nudziłam i czekałam na koniec, na który, jak się okazało warto było czekać.
Oceniłam film na 7/10. Myślę że to solidny thiller, z dobrą obsadą, świetną rolą główną :P, jakby nie było dosc zaskakujący, może nie ma jakiejś szczególnie warkiej akcji, ale ja tam się nie wynudziłam.
Może nie jest to jakieś bardzo ambitne kino, jednak film jest solidnie zrobiony i z całą pewnością nie można się na nim nudzić. Ocenę podnoszę o kolejny punkt.
Obejrzałam wczoraj drugi raz, zmieniłam ocenę z 9/10 na 8/10. I to nie ze względu na brak elementu zaskoczenia ale dlatego, że nie odkryłam niczego nowego w całości. Tak jakbym za pierwszym razem zwróciła uwagę na wszystko i niczego nie przeoczyła. Przywykłam do faktu, że oglądając powtórnie, moim zdaniem, rewelacyjne filmy zawsze zauważałam coś, czego wcześniej nie potrafiłam dostrzec od razu.