NIE OGLĄDAŁEŚ - NIE CZYTAJ!!!
Końcówka jest jak dla mnie po prostu geniaaalna!! I oczywiście wszystko dzięki rewelacyjnemu Nortonowi! Ta jego mimika, uśmieszki kiedy zdradza obrońcy, że to wszystko jedna wielka ściema ;) Dzisiaj 3 razy oglądałam samą końcówkę i raz cały film hehe Edwarda mogłabym oglądać godzinami w każdym filmie, ale ten z jego udziałem jest zdecydowanie moim ulubionym!! GENIUSZ!! Jak dobrze, że został aktorem :D
W pełni się zgadzam. Jestem fanem talentu Nortona, widziałem większość filmów z jego udziałem ale ta role jest zdecydowanie jedną z najlepszych. Moim zdanie porównywalna z genialnym Fight Clubem. Szkoda że później rozmienił się na drobne grając w Hulku.
Swietne sa role Nortona z American History X i w The Score - tu gral podobnie jak w Primal Fear dwie osobowości, swietnie zagral niepelnosprawnego.
Primal fear to wg mnie naj naj naj najlepszy film z Nortonem.... jaki inny aktor mógłby zagrać tak profesjonalnie chlopaka z rozdwojoną jaźnia.... respect :]
a co mi sie podobalo w koncowce? jak z taka ulga w glosie, lekkoscia powiedzial 'thank you' (przy przytuleniu sie, zero zajakniecia) a potem zawolal 'mr vail'. dopiero dalej zaczal sie jakac, rozluznil sie i juz to powinno go zdradzic, jednak pan vail nie okazal sie na tyle sprytny ;p tak samo jak nie zrozumial wpierw, ze to jednak faktycznie nigdy nie bylo aarona. to mnie troche zdziwilo, bo przez caly film widzielismy obraz inteligentnego prawnika a na koncu dal dupy.