a tak mówiąc serio, to Jess Franco znów przynudza. jak informuje IMDb, istnieje kilka wersji tego filmu. mi w udziale przypadła wersja, nazwijmy to "erotyczna". już na sam początek reżyser serwuje zbliżenie na owłosione łono swej małżonki i muzy Liny Romay, co jest zarazem doskonałym podsumowaniem całego dzieła. przez resztę czasu Lina paraduje w negliżu i nawet nie musi się wysilać na grę aktorską, gdyż jest postać jest niema. duże ułatwienie zadania, szkoda że Franco nie zdecydował się na obraz w pełni niemy, gdyż wyszłoby mu to jedynie na dobre - dialogi są tu naprawdę idiotyczne, wygłaszane pokracznie przede wszystkim przez gromadkę wąsaczy uganiających się za piękną hrabiną. miejscami jest to zabawne, ale "Female Vampire" niestety jest też mocno nużący. w mojej wersji nie było akurat wstawek XXX, ale ich obecnosć akurat niewiele by tu zmieniła, gdyż przez większość czasu i tak wszystko sprowadza się do kopulacji, seksu oralnego czy też masturbacji w wykonaniu pani Romay. cóż, co kto lubi, ale ja w sumie wolałbym aby to coś miało w sobie więcej horroru, skoro już pozuje na film o wampirzycy. najzabawniej wypadają zresztą sceny w których hrabina "przemienia się" w ptaka - istny popis bezwstydnej badziewności. na plus zapisać można pewien klimat, który mimo wszystko Hiszpanowi udało się tu wykreować, ale to i tak dosyć mało jak na pozycję która wlecze się przez półtorej godziny i końca nie widać.