Seria brutalnych morderstw w szkole z internatem dla dziewcząt...
"La residencia", choć obecnie w dużej mierze zapomniana, to obraz, że tak ujmę "wpływowy". Inspiracje filmem Serradora widoczne są w wielu późniejszych, uznawanych za kultowe, tytułach, by przywołać tylko "Suspirię" Argento czy "Black Christmas" Boba Clarka. Gotycki dreszczowiec z gęstą atmosferą zagrożenia i mocnymi, jak na rok powstania, środkami wyrazu. Akcja rozwija się tutaj powoli, w zupełnie "niedzisiejszej" manierze, co jednak paradoksalnie sprawia, że film wciąż robi wrażenie. Napięcie budowane jest z dużym wyczuciem, skutecznie podsycając apetyt widza na rozwiązanie zagadki. Do tego dorzućmy aktorstwo na wysokim poziomie (przynajmniej jak na B-klasowy horror), działające na wyobraźnię lokacje i dodający całości pikanterii, lekko eksploatacyjny charakter (sadystyczna pani dyrektor, buzująca seksualność, voyeuryzm). Niedoceniony klasyk gatunku, który warto znać.