Tylko, że w tym przypadku prawie wszystko wypada ok.
Fabuła co jak co, jest kretyńska, dlatego nie będę o niej pisać.
Strach, jest sprawą indywidualną, mnie osobiście żaden horror porządnie nie wystraszył,
tutaj mamy typowo "Azjatyckie" podejście do sprawy, mianowicie "jump scenki" (Jakiś blady
tajlandzki pysk i 200db :D) uderzają co dwie sekundy, jedne są mniej, inne bardziej udane.
Klimat, dla mnie świetny, świetne scenerie, czasami czuć klimat "Silent Hill'a", czyli
wszechogarniająca ciemność, a jedynym źródłem światła, jest latarka chaotycznie
oświetlająca pomieszczenia. Jeden z najbardziej klimatycznych filmów, jakie ostatnio dane
mi było oglądać, twórcy nie zawiedli :)
Nie zabrakło głupoty bohaterów, jednak nie raziło to aż tak ;P
Ogólnie film wyszedł zaskakująco przyzwoicie, tym bardziej, że nie wiedziałem, czego się
spodziewać.
7/10