PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=202908}

Labirynt fauna

El laberinto del fauno
2006
7,3 242 tys. ocen
7,3 10 1 241972
7,7 60 krytyków
Labirynt fauna
powrót do forum filmu Labirynt fauna

Jedyne uczucie jakie wywołał we mnie reżyser to wściekłość na niego samego. Po co pokazywać tyle brutalnych scen jeśli nie ma się nic do powiedzenia. Równie dobrze można by nakręcić gwałt na dziecku i pokazać go na dużym ekranie. I co to wniesie? Pokażemy, że dzieciom dzieje się krzywda? Przemoc pokazana dla samej przemocy chyba karmi jakieś chore umysły (w tym samego reżysera i scenarzysty). Nie znajduję w tym filmie żadnej treści, a już na pewno nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tak brutalnych środków przekazu. Nie idźcie na ten film, a przede wszystkim chrońcie dzieci przed jego oglądaniem.

kawisn

Wydaje mi się, że reżyser jednak miał coś do powiedzenia (i chyba nie jestem w tym poglądzie odosobniony ("FilmWeb Poleca")).
Film jest ciekawym połączeniem baśni z wojennym dramatem oprawionym fantastyczną ścieżką dźwiękową, a niektóre sceny - jak choćby potwór z oczami w dłoniach - są po prostu warte zobaczenia.
Co do brutalności - to bez przesady. Rynek, a co za tym idzie umysły widzów, jest już tak spaczony brutalnymi filmami, że wątpię by sceny morderstw z tego filmu zrobiły na kimś większe wrażenie.

ocenił(a) film na 10
kawisn

Myślę, że chodzi o pokazanie kontrastu. Dwie skrajności.
Co do filmu o gwałcie - sam/a sobie odpowiedziałeś/aś. Człowiek działa pod wpływem motywacji, emocji. Czy wszyscy ludzie, którzy pomagają innym głęboko dotkniętym przez los obudzili się pewnego ranka i tak poprostu stwierdzili, że chcą zacząć to robić? Nie. Znaczna mniejszość zareagowałaby na słowa "dzieci w Afryce głodują", chyba, że zobaczyli by to, poczuliby to wizualnie tak dotkliwie, że ich samych by to zabolało.
Co do brutalnych scen, które karmią chore umysły myślę, że inne filmy zasługiwałyby na to o wiele bardziej, niż Labirynt Fauna. Labirynt przynajmniej ma pewne przesłanie.
Z jednym się zgadzam - Labirynt Fauna to nie jest film dla dzieci. To nie jest film dla każdego. To film dla ludzi, którzy potrafią dojżeć nie zadane wprost pytanie. Jeśli dla kogoś słowo "interpretacja" jest nieznane to faktycznie nie polecam wybrania się na taki film.

kawisn

Wszyscy wypowiadający się na temat tego filmu określają jego przeciwników jako ludzi bez wyobraźni czy bez zdolności interpretacji. To są tylko epitety, które są chyba przejawem braku argumentów. Jeśli tak bardzo Wam się podobał to powiedzcie mi czemu służyła ta ilość przemocy? Jakie było przesłanie czy Wasza interpretacja, która ją uzasadnia? Jakie były Wasze przemyślenia? Bardzo lubię X muzę, ale ten film to straszna pustka. Uzasadnienie, że w wielu filmach jest większa przemoc nie jest przekonujące. To jak odpowiedź na pytanie dlaczego kradniesz? Bo inni zabijają. To nie jest usprawiedliwienie. A tak na zakończenie to wcale nie twierdziłem, że po wyjściu z filmu ludzie go oglądający zaczną się zabijać i nie rozumiem skąd ten zarzut.

użytkownik usunięty
kawisn

Problem polega na tym, ze w tym filmie nie bylo, az tak duzo przemocy i to wcale nie dyrastycznej, jezeli juz to tylko sugestywnej. Gillermo Del Toro jest tworca horrorow, wiec oczywistym jest, ze ma wyrobiony pewnien styl i bez takiej konwencji nie moglo sie obejsc. Uzasadnieniem tej niezbyt drastycznej przemocy (jak na wspolczesne kino) bylo jedynie ukazanie bezwzglednosci kpt Vidala (co i tak troszeczke nie wyszlo-jak juz napisalam wczesniej w osobnym watku...). Mozna by ten film nieco inaczej zrobic, pod tym wzgledem, ale nie o to chodzi w tym filmie. Co innego nalezy w nim docenic - wyobraznie (troszke okrutna i przerazajaca... w koncu to wojna) i estetyke. Rozumiem, ze wielu ludziom te elementy moga sie wlasnie niepodobac. Coz nie kazdy jest obdazony tak "zdewiantowanym" gustem jak ja ;)))
Poprzez wizje uwidacznialy sie obawy dziewczynki - przede wszystkim lęk przed smiercia i wynikajace z niego naiwne pragnienie wiecznego zycia, odinzolowania sie od strasznej rzeczywistosci poprzez wiare w pozaludzkie pochodzenie, chec zapewnienia bezpiczenstwa najblizszym... a przede wszystkim poczucie odpowiedzialnosci i wielkiej misji, ktore przeciez na tak malej dziewczynce nie powinno spoczywac. Film jest filmem psychologicznym - ukazuje horror, jaki moze sie rozgrywac w duszy dziecka zyjacego w niepewnych czasach...
Boli i porusza... szkoda, ze nie wszystkich.

ocenił(a) film na 8
kawisn

"Przemoc pokazana dla samej przemocy chyba karmi jakieś chore umysły"
Przemoc dla przemocy jest na ringu bokserskim, gdzie danie komuś w ryj będzie nie tylko nie karane i usprawiedliwione ale i nagrodzone. Przemoc w filmie ma sens jeśli jest elementem również mającej sens fabuły. Labirynt fauna nie jest dla dzieci, oczywiste że nie powinny tego oglądać małolaty - nikt się chyba o to nie sprzecza.. A tak się składa że Labirynt ma sens. Mówi o faszyźmie, mówi o domowej wojnie w Hiszpanii. Trudno opowiadać o podobnych zdarzeniach i kręcić łąki pełne kwiatów i pikniki przyrządzane przez kochające się rodziny i ich radosnych sąsiadów. Przemoc jest tutaj nie odłączna jeśli nie chce się popaść w bezbarwne bajdurzenie. Poza tym właśnie o tą przemoc chodzi - i nie mam tu na myśli "karmienia chorych umysłów". Bo po co reżyser fantastyczne motywy wprowadził do filmu jak nie po to by metodą kontrastu ukazać realnych potworów. I okazuje sie ze nie sa nimi stwory iscie z koszmarnego snu, czy wlasnie jak w przypadku fauny wytwory wyobrazni przerazonej osamotnionej dziewczyki, tylko prawdziwi namacalni ludzie, z krwii i kosci. poza tym przemoc nie jest sprawa priorytetowa, nie stoi na podium uwagi. Ogladales "Nieodwracalnie"? Tam dopiero byla przemoc a tez nie nakrecona zostala ku swej wlasnej chwale.. Labirynt jest wzruszajacy, smutny i -tak, dzieki przemocy takze- bolesny i prawdziwy.

roodia

Nie popadajmy w skrajności. Filmy nie są albo ociekające krwią albo pełne sielskiego obrazu. Jest jeszcze wiele możliwości wyrazu pomiędzy. Bardziej chodziło mi o uzasadnienie takiej ilości i tak dopowiedzianej (pokazanej). Wielu zwolenników jako argumentów za filmem przytacza po prostu jego treść (pokazanie świata baśni czy wojny albo kontrastu). Brakuje mi czegoś co pozostawałoby po tym filmie za wyjątkiem tego, że widziało się jakąś historię. Czegoś co uzasadniałoby pokazanie tego cierpienia. Jeśli nie ma takiej rzeczy, a film miał tylko pokazać historię przeplatającej się baśni i wojny to naprawdę dobry reżyser mógł nie dopowiedzieć wielu rzeczy i byłaby ona równie przejmująca. Mimo, że nadal nie jestem przekonany dziękuję za tą ciekawą wypowiedź.

ocenił(a) film na 10
kawisn

argumenty rodi co do uzasadnienia przemocy w filmie byly tak precyzyjnie wyrazone ze ta dyskusje uwazam za zamknieta. co do tego czego rzekomo brakowalo ci w filmie to wiem o co ci chodzi. otoz razi cie ta ze labirynt fauna nie ma jasnego i prostego moralu. a ja wlasnie uwazam to za najwieksza zalete filmu. jest on niesamowicie prowokujacu do rozwazan i refleksji a wzial na warsztat odwieczne egzystencjalne pytanie-mianowicie wzajemna walke przenikanie sie i relacje dobra i zla funkcjonujacego blisko siebie. dobra i zla a takze czystosci i grzechu(ja nie ryzykuje stwierdzenia ze ofelia byla dobrym czlowiekem byla po prostu dzieckiem-natomiast partyzanci czy doktor byli dobrzy).nie ma prostego moralu którego sie spodziewales bo sytuacja przedstawiona w filmie nie jest prosta.na koniec musze ci napisac ze i tak kazdy kto ci odpisal(w tym ja) okazyje bardzo wiele cierpliwosci bo to co napisales jest po prostu glupie a probujesz zgrywac madrale

ocenił(a) film na 2
duende_2

"natomiast partyzanci czy doktor byli dobrzy"
eee?! Oglądając film od razu wiadomo iż "złem" są partyzanci a "dobrem" kapitan i jego ludzie pomimo wysiłków reżysera (chyba jakiś czerwony) sugerującego odwrotnie. Niestety ludzie nie znający choć w minimalnym stopniu historii xx wieku dają się nabrać jak cytowany prze zemnie użytkownik.

ocenił(a) film na 10
duende_2

Zgadzam sie. W tym filmie nie ma dobrych i zlych ludzi. Nawet Ofelia nie reprezentowala dobro. Na koniec filmu wybrala je zgodnie ze swoim sumieniem. Tylko w jej wyobrazni dobro wygralo. I tacy sa wlasnie ludzie.

duende_2

Twoja wypowiedź w drażniącym i obraźliwym tonie (nie tylko na mój wpis) sugeruje, że jesteś jednym z tych, którzy lubią denerwować innych. Największą karą jaka może Cię spotkać to ignorowanie. W związku z tym to ostatnia odpowiedź na Twoje wypociny i mam nadzieję, że inni zrobią to samo.

użytkownik usunięty
duende_2

Nadinterpretacje. Nie wyciagajmy z filmow watkow ktorych niebylby swiadom nawet sam rezyser... pozdro

użytkownik usunięty
kawisn

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Przyznam, że byłam w szoku widząc tak brutalne sceny. Spodziewałam się czegoś innego. Według mnie również są one zupełnie nieuzasadnione. Po obejrzeniu połowy filmu (a może i wcześniej) chciałam wyjść. Nie lubię filmów w których jest tak dużo przemocy. Wyszłam z kina zdegustowana... Na moim seansie na sali siedziały gdzieś tak dziesięcioletnie dzieci... nie jestem pewna, czy powinny to oglądać. Zaznaczę, że przyszły z klasą, z opiekunkami. Gdybym miała dziecko nie pozwoliłabym mu iść na coś takiego do kina.

ocenił(a) film na 10

Myślicie, że wojny, czy rewolucje wyglądały inaczej? Było mniej przemocy? Było od cholery takich chorych skurwieli. "Całkowicie nieuzasadnione" dla mnie to są chyba ich narodziny, a nie ten film. Brutalna rzeczywistość, sorry.

delira

Wytłumaczenie, że film przedstawia rzeczywistość nie jest przekonująca. Wiele chorych drani rodzi się na tym świecie i naprawdę można nakręcić filmy przy których Labirynt fauna będzie niewinną opowiastką. Tylko po co. Bo rodzą się tacy dranie. Niejeden tylko czeka na to, aby pozostał po ich chorych czynach ślad. To jak wystawianie im pomnika na który czekają. Według mnie powinni być zapomniani. Gwałty na dzieciach też się zdarzają i co powinniśmy to nakręcać i pokazywać na dużym ekranie? I mówić sorry rzeczywistość?

ocenił(a) film na 10
kawisn

a kto mówi że nie kręci się takich filmów? przykładem tego jest Hounddog

ocenił(a) film na 10
kawisn

Nie da sie ich zapomniec. Oni byli, sa i beda. To, ze tobie nie dzieje sie w tej chwili krzywda nie znaczy, ze gdzies na drugim koncu swiata nie ma podobnego obrazu przemocy co w filmie. Ani tez to ze nigdy nie spotka cos podobego ciebie, albo kogos bliskiego (bron Boze nie zycze). Zapominajac, milczac, ignorujac jakis problem jestesmy niejako jego wspolautorami.
Mysle, ze to tak jak ze szczepionka. Im wiecej widzimy tym trudniej nas zaskoczyc, tym lepiej sobie poradzimy. Moze jestem nieobiektywna, ale sama bylam dzieckiem z patologicznej rodziny. Przemoc i fizyczna i psychiczna nie byla mi obca. Dostalam niezle od zycia w dupe. Moj ojciec byl wysoko postawiony w marynarce wojennej. Dran jakich malo. W tej chwili z racji swoich studiow spedzam wiele czasu w prosektorium. Takie obrazy mnie srednio ruszaja. Gdyby wybuchla wojna poradzilabym sobie lepiej niz osoby, ktorym tematy, obrazy przemocy nigdy nie byly znane bo po co...

delira

Muszę przyznać, że to ciekawe spojrzenie i trudno nie przyznać Ci racji. Z pewnością styczność z takimi zdarzeniami (obrazami) hartuje i w przyszłości pozwala podejść chłodniej do ciężkiej sytuacji. Ale jak każdy kij ten też ma dwa końce. Chyba patrzysz na sprawę zbyt jednostronnie patrząc jako potencjalna ofiara. A co jeśli film jest oglądany przez potencjalnego oprawcę. To dla niego również swoistego rodzaju szczepionka pozwalająca na lepsze uodpornienie się i pozwalająca na łagodniejsze potraktowanie wyrządzanego zła. To trochę jak z bronią w USA. Teoretycznie mogą ją nosić w swojej obronie ofiary, a praktycznie strzelają mordercy.
PS
Ciekawe, ale też mam w rodzinie mundurowego z marynarki ale na szczęście to porządny gość.

kawisn

Wiesz jaki cytat widnieje w jednym z budynków dzisiejszego Muzeum Oświęcimskiego - niegdyś największej fabryki śmierci? "Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie".

Ten film jest w pewnym sensie o WOJNIE... i patrząc na niego w tym aspekcie wcale nie jest on znowu taki brutalny. Jedyny błąd jaki tu popełniono, to fakt, że nie zaakcentowano w kampanii promocyjnej, iż nie jest to film dla dzieci. I tyle.

ocenił(a) film na 10

jakim cudem dziesięcioletnie dzieci wybrały się na film, który jest od 15 roku życia? głupota nauczycieli i tyle :(

użytkownik usunięty
krzysiek86r

No to samo pomyślałam: głupota. Tym bardziej, że w gazetach, w kinie, wszędzie są informacje na temat wieku. Naprawdę byłam zdziwiona, ale widocznie panie nauczycielki czytać nie potrafiły... pewnie myślały, że to bajka dla dzieci.

ocenił(a) film na 10

I wychowawczyni i rodzice kupa ignorantow. Sprawdzic najpierw z czym to sie je zanim sie wysle malucha na film od 15lat. A dla takiego szkraba to trauma. Moj kuzyn mial koszmary nawet po Power Rangers (lol). Ale na glupote nie ma lekarstwa. Poza tym dyskusja o tym, ze nie jest to film dla 10latkow, kiedy wyraznie napisane jest, ze jest to film od 15lat chyba nie ma w tym momencie sensu.

kawisn

http://pl.wikipedia.org/wiki/Histeria

ocenił(a) film na 7
kawisn

Na filmwebie określili ten film jako: Dramat-fantazy. No cóż to nie pierwsze przekłamanie na tej stronie. Ja nie lubię takich składaków zwłaszcza gdy istnieje precyzyjniejsze określenie. Dla mnie jest to oczywiście baśń i to w czystym wydaniu. Po pierwsze pokazuje świat baśniowy w taki sposób, że wiadomo od razu, że jest urojeniem dziecka. Po drugie brak happy end'u. I po trzecie pokazanie ucieczki dziecka w świat wyobraźni wymuszone brutalnymi (tak jest to konieczne żeby trafić do dorosłych odbiorców) scenami z otoczenia. Każdy kto zna pojęcie baśni w tym wydaniu nie powinien mieć nic do zarzucenia filmowi. Owszem może nie jest wysokich lotów (Narnia była dużo lepsza) ale to wciąż dobre kino tego gatunku. A mało jest takich filmów ostatnio. Pamiętam, że w dzieciństwie było ich dużo więcej.
Co do zarzutów o przemoc; moglibyście sprecyzować o jakie sceny wam chodzi bo nie za bardzo rozumiem czego się czepiacie.

ocenił(a) film na 10
Kalvis

nie mów mi że nie znalazłeś w tym filmie przemocy.
1. scena w której kapitan morduje chłopaka butelką, a następnie strzela do jego ojca
2.scena w której w której jeden z partyzantów jest torturowany przez kapitana
3.zastrzelenie lekarza
4.zastrzelenie Ofelii -trzeba być strasznym draniem żeby strzelać do dziecka

to niektóre sceny z przemocą, w filmie można ich znaleźć więcej

ocenił(a) film na 7
krzysiek86r

Nie chodzi mi o to że tych obrazów tam nie było ale były podzielone na dwie części. Dla mnie o wiele mocniejszą sceną było odgryzanie głów tym elfom czy jak je tam zwą. Ale to przecież było bajkowe i to sie nie liczy pewnie. Mocniejsze to było gdyż można je było olubić. A śmierć innych była pewna od samego początku więc zaskoczenia nie było. Sam sposób pokazania może był troche zbyt dosadny ale to nie jest film dla dzieci a żeby zaszokować (przekonać widzów do okrócieństwa tamtego czasu) większą ilość widowni potrzeba obecnie mocnych scen. I tak jak pisałem wcześniej ta przemoc to część schemató o który opiera się konstrukcja baśni. Przemoc -ucieczka dziecka przed nią w świat magii.

użytkownik usunięty
krzysiek86r

Dokładnie, tylko niektóre sceny. Przy tej scenie, kiedy on zabił tego chłopaka butelką, a potem jego ojca, byłam naprawdę zszokowana. Zastrzelenie Ofelii było jak dla mnie niepotrzebne (podobnie jak wiele innych scen), bo faktycznie, jak można strzelać do dziecka?

ocenił(a) film na 7

Tyle, że śmierć Ofelii była ważną częścią opowieści. Tylko tak mogła przenieść się nareszcie do świata magii, który sobie uroiła by uciec od okrutnej rzeczywistości. Scena początkowa ukazuje śmierć Ofelii i ta scena determinowała cały przebieg fabuły. Tak to już jest z baśniami. Happy End'u nie ma jako takiego.

ocenił(a) film na 10
Kalvis

ja nie rozumiem jak mozna napisac ze narnia byla duzo lepsza. narnia to byla konwencjonalna do bolu przewidywalna opowiastaka dla dzieci. ma napewna jakas swoja wartosc ale samo wymienianie tytulu w towarzystwie labiryntu fauna uwazam za niesmaczne

ocenił(a) film na 7
duende_2

No i to mnie właśnie śmieszy. Ten film był za ostry a Narnia skolei za łagodna. No nie dogodzi wszystkim sami widzicie. Ja nie mówie, że mi sie narnia jakoś specjalnie podobała ale rozmach był większy a to jest dość ważne w baśniach. Labirynt mi się bardziej pdobał.

ocenił(a) film na 10
Kalvis

Nie porównujmy Narni do Labiryntu... To bardzo rózne filmy i trudno patrzeć na nie z tej samej perspektywy - Narnia jest naprawdziwszą baśnią, natomiast "Labirynt..." to film wojenny z elementami mistyki.

ocenił(a) film na 1
kawisn

zgadzam sie zupelnie! raz ze sam w sobie film jest slaby to jeszcze robi (przynajmniej w zapowiedziach) zludzenie filmu dla wszystkich (filmu familijnego). jestem zawiedziony i zdegustowany tą okrutną, lewacką propagandą.

użytkownik usunięty
azril

Spoglądając na zwiastuny, na plakaty można było odnieść wrażenie, że to film familjny. Ale z drugiej strony przecież trzeba patrzeć, od ilu lat jest film. Zawsze jest napisane. W przypadku "Labiryntu Fauna" 15 lat. Więc nawet jeśli odniosło się wrażenie, że to bajka dla dzieci, widząc to wiekowe ograniczenie powinno się być pewnym, czy zabrać dziecko, czy nie.

ocenił(a) film na 10
kawisn

z jednym sie zgodze - z pewnoscia nie jest to film dla dzieci. nie jest to przemoc pokazana dla samej przemocy - tu zdecydowanie sie nie zgadzam. film jest pelen tresci, ktore moze wam umknely podczas gdy czytaliscie napisy. wspaniala forma. nie jest to film polityczny, propagandowy itp. (co rezyser mysle, ze daje jasno do zrozumienia co najmniej jedna scena). wszystko co bylo fantasy dzialo sie w glowie biednej, malej dziewczynki, ktora probowala uciec od wszechobecnego okrucienstwa w swiat swoich basni - niestety nawet tam nie potrafila uwolnic sie od tego zla, od strachu. takie jest moje zdanie :)

ocenił(a) film na 9
kalamburok

Muszę przyznać, że ograniczenie wiekowe jest w tym przypadku jak najbardziej trafne. Do tego filmu trzeba po prostu dojrzeć. Przyznaję, były momenty, kiedy miałam ochotę wyjść z sali, zwłaszcza na samym wstępie, po zatłuczeniu niewinnego chłopaka butelką, a potem zabiciu jego ojca... No ale cóż, tak się wtedy działo. Tak wyglądają wojny: pełne niepotrzebnych okrucieństw. Ofelia uciekała od tego, ale nawet do jej świata przeniknęły potwory rzeczywistości. I wreszcie: czy bajkowy świat magii musi być idealny? A tak na koniec, wszyscy tu są chyba przeświadczeni, że Ofelia wymyśliła Fauna itp. Ale reżyser nam tego nie mówi. Zastanawia mnie taka scena: kapitan zamyka dziewczynkę w pokoju i mówi komuś, żeby pilnował drzwi, a jakby chciała uciec, żeby ją zastrzelił. Potem przychodzi Faun i daje Ofelii kredę, każąc jej wyczarować drzwi. Więc którędy niby wyszła, skoro wszystko sobie wymyśliła, a nie mogła wyjść tymi "prawdziwymi" drzwiami? W następnej scenie widzimy ją przecież w pokoju, w którym spał jej brat... To tylko taka ciekawostka ;)

fawelka

sceny z wyczarowanymi drzwiami tez mnie zastanawiają :)
pozatym, gdy kapitan znalazl pod lozkiem matki Ofelii tego stworka, wygladał on caly czas bardzo basniowo, jak na odkryty przez 'laika' efekt wyobrazni dziecka.

baska_mm

Ja myślę, że dziewczynka po prostu znalazła gdzieś korzeń kształtem przypominający człowieka, a że czytała wiele baśni wyobraziła sobie, że znalazła mandragorę - korzeń uważany od wieków za jeden z najpotężniejszych atrybutów magicznych, przedmiot pożądania każdej czarownicy :-) Niezbędny składnik wielu wywarów magicznych, eliksirów... i panaceum na wszelkie dolegliwości. Może wyobraziła sobie, że ten znaleziony przez nią korzeń, podobniej jak 'prawdziwa' Alrauna, może uzdowić jej matkę. A gdy znalazł go kapitan, nadal był to jedynie brzydki korzeń kształtem nieco przypominający człowieka...

Dla ciekawych:
http://www.fantasy.dmkhost.net/tajemnice/index.php?nr=49
http://pl.wikipedia.org/wiki/Alrauna

ocenił(a) film na 10
Vinga_

dokladnie! tak samo mysle. matka natura tworzy. wiele rzeczy moze miec zadziwiajace ksztalty, czesto pobudzajace wyobraznie, przypominajace nam cos co znamy, np. chmura na niebie, bryla lodu, posag skalny wyrzezbiony przez wiatr i czas (przyklad: skalne miasto > http://www.skalyadrspach.cz/pl/turistika.php), czy wlasnie korzen.

ocenił(a) film na 10
fawelka

zgadza sie, rezyser nie mowi nam wprost co jest realne a co nie, a to z kolei prowokuje nas do tej dyskusji.

rezyser daje nam jednak wskazowki.

przypomnij sobie fragment, w ktorym ofelia lezy z matka w lozku i to, co matka mowi na temat domu, gdy ten "skrzypi" :) "tutaj domy sa stare". mamy lata 40. dwudziestego wieku. stare domy, musialy byc budowane na dlugo przed wojna. czyli jeszcze w poprzednim wieku. materialy budowlane... przede wszystkim duzo drewna. starego drewna. zwroc uwage na drzwi w tym domu, jakie one sa dziurawe. deski mozna podwazyc.

to byl naprawde ogromny dom. i wiele scen w domu ukazuje jego ogrom, mnogosc okien/dziur w scianach, konstrukcje z drewna. widocznie znalazla takie miejsce, ktorym mozna sie bylo wydostac.

jest scena, gdzie lekarz mowi, ze ofelia nie powinna spac z matka, bo ta potrzebuje odpoczynku. ofelia zostaje przeniesiona. w scenie gdzie gospodynie sciela jej lozko, rozglada sie ona po pokoju, tak jakby szukala w nim drogi ucieczki :)

poza tym, chyba w kazdym pomieszczeniu mieszkalnym jest okno, a za takie uznalbym pokoj w ktorym jest lozko. sypialnia bez chocby 1 okna to troche dziwne. jesli zostala umieszczona na poddaszu - tym latwiej byloby jej tedy uciec, wyjscie z okna jest na pochyly dach. mogla tedy przejsc.

ten kto pilnowal drzwi - mogl odejsc, zasnac. mogla wyjsc drzwiami. i wcale nie musiala ich "wywazac". mogla je otworzyc. czym?

uwaga, teraz bedzie najlepsze :D

kluczem. tym, ktory miala ropucha. to mogl byc klucz od pokoju, w ktorym zostala zamknieta. ofelia np. zwyczajnie zwinela go z domu, bo potrzebowala do swojej zabawy.

w domu byly kopie kluczy. skad to wiadomo? mercedes dala kapitanowi "jedyny klucz" do spizarni. pamietacie? :D mercedes, jesli sama nie dorabiala kluczy, to przynajmniej wiedziala gdzie sie one znajduja, skad je wziac. ofelia mogla rowniez sie dowiedziec krzatajac sie po wielkim domu. mogly gdzies sobie wisiec.

tym kluczem w swojej fantazji ofelia miala otworzyc jakas skrytke, zeby wydobyc - jesli dobrze pamietam - sztylet. w rzeczywistosci tym zamkiem, ktory otwierala byl ten w drzwiach od pokoju, w ktorym ja zamknieto.

albo scena gdzie ofelia jest z faunem, jej bratem i kapitanem w labiryncie. ofelia rozmawia z faunem, gdy pojawia sie kapitan. on nikogo - poza nia i jego synem na jej rekach - nie widzi. nie widzi fauna. tylko ofelia go widzi. dlaczego? bo to ona go sobie uroila.

tego oczywiscie w filmie nie ma. ale te sceny, ktore sa daja do myslenia. uwazam za ogromna zalete filmu to, ze rezyser wlasnie nie mowi wszystkiego wprost, ale daje za to mnostwo wskazowek, ktore pobudzaja nasza wyobraznie.

ogladasz i myslisz, ze wiesz wszystko - kapitan i frankisci zli, a komunisci (partyzanci z lasu) - dobrzy. i nagle pojawia sie scena, ktora to wszystko przekresla. scena, kiedy ci niby waleczni, romantyczni partyzanci dopuszczaja sie dokladnie tego samego co frankisci. scena-wstrzas, tak jakby rezyser glosem fauna krzyknal do ciebie "widzu! obudz sie! to nie jest film propagandowy!"

użytkownik usunięty
kawisn

Przemoc w tym filmie w żadnym momencie nie jest nieuzasadniona.

Każda scena o czymś informuje widza.

Kiedy Kapitan wbija nos w mózg chłopa bo ten nie chce się przyznać do niepopełnionej winy, to mnie informuje o tym, że kapitan to oprawca.

Kiedy każe sobie zrobić zupę z królika, który jest pośmiertnym dowodem niewinności chłopa, ja jestem poinformowany o cynizmie kapitana.

Kiedy kapitan torturuje jąkałę, jestem poinformowany o tym, że Kapitan to sadysta.

Kiedy Pale Man, czyli ten potwór z oczami na talerzyku, rozrywa małe wróżki na strzępy, to jestem poinformowany, że malowidła na ścianach są prawdziwe i że mamy do czynienia z potworem.

Etc, Itd, ITP.

Założyciel postu najwyraźniej wolał ten film oceniać jako "bajkę dla dzieci" a nie jako film.

"Nie znajduję w tym filmie żadnej treści, a już na pewno nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tak brutalnych środków przekazu" - podobne słowa z pewnością słyszeli Beatelsi, Metalica, George Romero, i cała masa artystów.

Siux -> podane przez Ciebie przykłady dotyczące kapitana to właśnie jeden z minusów tego filmu. każdy kto nie ma pojęcia o wojnie domowej w Hiszpanii i pójdzie do kina na "Labirynt Fauna" wróci ze skrzywionym spojrzeniem na nią- jakby istniał wtedy oczywisty podział na zło i dobro.

naprawdę potraktowanie wątku historycznego, jak również fantastycznego (niedostatecznie rozbudowanego jak dla fanów takiego kina powyżej bariery wiekowej) skłaniałoby mnie raczej ku temu, że film nadaje się tylko dla dzieci. jednak brutalne sceny temu zaprzeczają, podobnie jak brak oczywistego morału, którego nie umiałyby wywnioskować- więc właściwie nie wiem do kogo uderzał reżyser.
obejrzenie mnie osobiście niczego nie nauczyło, nasuwające się przemyślenia nie są na tyle oryginalne, by jakoś szczególnie podziwiać ten film. żeby oddać sprawiedliwość- doceniam wątki doktora i Mercedes, którzy jako jedyni odznaczali się szarością, nie byli ani do końca dobrzy, ani źli a wyborów dokonywali z konieczności.

ocenił(a) film na 10
potti

nikt nie byl do konca dobry albo zly...

nawet ofelia (np. probujaca "zakazanego owocu" oddajaca sie pokusie mimo przyrzeczenia, ze tego nie zrobi) i kapitan (np. kiedy mowi doktorowi, zeby uczynil wszystko co w jego mocy, aby polepszylo sie jego zonie, zeby poczula sie lepiej, bez wzgledu na pieniadze itd)...

kalamburok

co do dobra kapitana chodziło mu tylko o to, żeby mieć potomka. cały czas martwił się właściwie tylko o dziecko i to je kazał w razie potrzeby ratować. nawet kiedy wiedział, że zbliża się śmierć chciał za wszelką cenę zachować pamięć o sobie u syna, bo bez tego żadnej pamięci o rodzinie.
a zło w Ofelii? wydaje mi się naturalne, że dziecku w ciężkich czasach wojny zachciewa się przyjemności, jakich nie doświadcza na co dzień i zwyczajnie się zapomina. to w żadnym wypadku nie świadczy, że jest choć trochę zła i jest nieproporcjonalne do jej zdecydowanie zbyt mało dziecinnej (a także DOBREJ) osoby.

ja nie mówię, że to film dla dzieci, bo kilka elementów zdecydowanie temu zaprzecza. tylko nie bardzo mogę znaleźć odpowiednią grupę odbiorców. a skoro jest tak głęboki, co ciekawego wymyśliliście?

ocenił(a) film na 10
potti

Mnie sie wydaje, ze wiekszosc ludzi krytykujacych ten film oczekuje od niego prostoty w przekazie, 100% akcji, 100% emocji, wyrazne podzialy na dorbych i zlych, happy end, brak meczacych niedopowiedzen, ktore wg nich czynia film nijakim. Ten film poprostu taki nie jest... I to nie prawda, ze nie ma w nim emocji. Ten film to emocje - to walka emocji i z emocjami. Trudne wybory, niemoznosc poradzenia sobie z brutalnym swiatem - uciekanie w fantazje. W zyciu niewiele ludzi pokazuje 100% emocji ktore wlasnie odczuwa. Dziecko (Ofelia) nie bedzie ci ryczec przeciez przez caly film, dlatego, ze jest wojna. To jest rzeczywistosc, kazdy ma dosc, ale trzeba wziac sie w garsc i jakos sobie z tym poradzic..

kalamburok

Ale to właśnie kapitan kazał jej przyjechać wiedząc, że tak ciężka droga może spowodawać w konsekwencji śmierć jej i dziecka...

ocenił(a) film na 10
kawisn

Zapachniało mi przesadą, zwałaszcza kiedy napisałeś o gwałcie na dziecku. Nie mylmy "Labiryntu..." z filmami z serii "Guinea pig". "Labirynt..." nie jest jedynie slajdem przedstawiającym brutalne sceny, jest historią o podwójnym dnie i możliwości interpretacji. Inna sprawa ,że "Labirynt..." jest filmem w stuprocentach nie dla dzieci. Diecko oglądające film wojenny z elementami mistyki? Chyba kogoś tutaj zwiodła nazwa...

ocenił(a) film na 6
kawisn

Po tych wszystkich "ochach" i "achach", po wielu entuzjastycznych recenzjach krytyków, Labirynt Fauna był dla mnie dużym rozczarowaniem. Jak każdy film w reżyserii Guillermo del Toro (tak, oglądałem Kręgosłup diabla i Kronos), także i ten cierpi na te same schorzenia. Oglądanie filmów del Toro to jak lizanie lizaka przez plastikową, kolorową folię. Wiemy, że emocje gdzieś tam są, ale w rezultacie prawie nas nie dosięgają. Jego filmom po prostu brak duszy. Historia przedstawiona w Labiryncie Fauna to bardzo prosta, typowa baśń, jaką przyszło nam oglądać już wiele razy. Banalna saga jest tak nudna, że z trudem może zainteresować kilkulatka. A gdyby nawet, to film przesiąknięty jest niepotrzebnymi, brutalnymi scenami przemocy. Pomieszanie horroru, thrillera i dramatu nie przechodzi obok siebie bez zgrzytu. Także postaci są jednowymiarowe, jakby wyciągnięte z kart komiksu, przez co tym trudniej wczuć się w ładny wizualnie, ale syntetyczny emocjonalnie świat przedstawiony. Guillermo del Toro to zwyczajnie bardzo dobry, filmowy rzemieślnik, który chciałby być artystą. Może kiedyś...
Ocena 6/10
---------------------------------------
http://reset-yourself.blogspot.com/ - blog filmowy!

ocenił(a) film na 4
troubleman33

Tez jestem zdania Troublemana. Ten film jest jakis niedoważonym pastizem kilku gatunków filmowych. Tandetna historia pełna krwawych i brutalnych scen, słabo i niezgrabnie ropzisana, wyzuta z prawdziwej emocjonalnosci, którą stara sie ratowac podciągając ją pod "zbawienną" dla niej konwecje baśniowej opowiesci. Gatunkowa homogenizacja tego obrazu tworzy niestrawnosc etetyczną, widac nie tylko ja jej doznałem.

kawisn

Przemoc jest w tym filmie ukazana jako koniecznośc z którą nie można walczyc. Ofelia jako słaba istota próbuje przed nią uciekac tworząc swój własny świat, w którym czeka na lepszy los jako nagrodę za cierpienie. W końcu jednak realna przemoc ją dogania i dziewczyna musi dokonac wyboru: narazic brata na niebezpieczeństwo lub zginąc. Wybiera drugą opcję. Ukazanie życia drugiego człowieka jako coś, za co można oddac swoje jest właśnie przesłaniem tego filmu. Bez przemocy dziewczyna nie miałaby takiego problemu, więc nie mówcie że jest ona niepotrzebna, bo to dzięki niej reżyser może ukazac przesłanie. Widząc przemoc możemy poczuc się jak Ofelia i zrozumiec jej problem.

ocenił(a) film na 7
kawisn

to miał być fantastyczny film typu narnii, ale to brutalny film, pełen krwi i przemocy... jak dla mnie to nawet podchodzi lekko pod horror. zdecydowanie powinno sie na niego wpuszczać od 16 lat, żeby młodym psychy nie zrył...

ocenił(a) film na 8
mblazejewski

A kto powiedział, że to ma być film typu Narnia? Ja nic takiego nie słyszałam, a film, owszem, jest dozwolony od lat 15, dystrybutorzy, zdaje się, plamy jakoś specjalnie nie dali w tej kwestii.