PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=202908}

Labirynt fauna

El laberinto del fauno
2006
7,3 242 tys. ocen
7,3 10 1 241975
7,5 62 krytyków
Labirynt fauna
powrót do forum filmu Labirynt fauna

Lubię filmy, które mogą oglądać dorośli i dzieci. Jedni i drudzy znajdują w nich coś dla siebie. Labirynt fauna nie tylko nie jest tego typu filmem, ale co gorsza nie jest filmem ani dla dzieci ani dla dorosłych.

Dlaczego nie dla dzieci? Z powodu brutalnych scen pokazujących sadystycznych żołnierzy znęcających się nad swoimi ofiarami. Na przykład kapitana masakrującego butelką twarz wieśniaka, aż do nadania jej bezkształtnej formy.

Dlaczego nie dla dorosłych? Nie zpowodu baśniowego świata przeplatającego się z rzeczywistym. Powodem jest bardzo naiwna wizja tego drugiego. Z jednej strony widzimy kryształowo czystych parztyzantów, z drugiej bandę sadystycznych faszystów. Nawet Spielberg czy Polański nadawali "swoim" nazistom jakąś niejednoznaczność. Tu wszystko jest proste, jak w świecie dwunastolatka (bo nawet czernastolatki nie są już tak naiwne).
Do tego dokładają się sceny bitewne przypominające bardziej zabawy w paint-balla, czy strzelaninę na podwórku niż prawdziwą wojnę. Głupota dowódców wojskowych sięga zenitu, gdy na tajne narady sztabu zapraszają służącą. Owszem dla dzieci wszystko jest w porządku, bo dlaczego by nie, ale dorośli już wiedzą, że aż takich głupot się nie robi.
Nie będę tu wymianiał całej listy drobniejszych nieścisłości, w stylu strzelania z zatkanego pistoletu.

Do plusów można zaliczyć bardzo dobre zdjęcia i scenografię. Również gra aktorska jest na wysokim poziomie.
Tylko dlaczego Akademia wyróżnia takie filmy? Czyżby to grupa zdziecinniałych staruszków?

G_44

nic dodac, nic ujac.
Mlodziez jest zachwycona drastycznymi scenami, a taka forme fantazy odbiera jako gleboko artystyczna..
Przeczytalam juz kilka recenzji ukierunkowanych politycznie i to bylo dla mnie jak dotad jedyne sensowne wyjasnienie tych zachwytow.

ocenił(a) film na 10
Bankawstanka

Krucjatę jakąś prowadzisz przeciwko temu filmowi czy co? Wciąż powtarzasz to samo, na argumenty nie odpowiadając, za to usilnie starając się zdeprecjonować gusta tych, którym film się podoba, przypisując im jedynie motywację afektowania się drastycznością i makabrą i zrównując z miłośnikami "Piły". Już kilka razy odpowiedziałam szczegółowo na parę Twoich zarzutów, ale nie doczekałam się merytorycznej riposty. Do moich uwag na temat wykorzystywania baśniowej poetyki i obecności okrucieństwa w baśniach braci Grimm nie odniosłaś się ani razu.

Diana

jak na psychologa, czyli osobe zaangazowana calym zyciem w pomoc innym jestes smutnie i pobiezna i nawet agresywna. Nie czytasz dokladnie tego, co napisalam, tylko po lebkach, ciagle traktowalas mnie jako mezczyzne, a ton zmienil sie na przykrzejszy, kiedy zrealizowalac, ze jestem kobieta.A o Grimmie, Andersenie i " zycie jest piekne", i Labiyryncie z Dawidem Bowwie i Tarantino tez juz pisalam.

Jest kilka opisow na filmwebie, ktore wprowadzaja widzow w blad, jakas dziewczyna byla przekonana, ze bedzie ogladac Narnie, ktos inny usiadl do komputera z dziecmi z zalozeniam, ze bedzie to Tajemniczy ogrod. I przezyli podobny szok, jak ja . Wyjasnialam to juz pare razy.
Teraz ton komentarzy na filmwebie sie zmienil sie, gdyz ludzie wiedza lepiej, czego sie spodziewac i nie przezywaja takich szokow.

Do tego film wedlug mnie nie jest arcydzielem. Dla ciebie jest.De gustibus non... Jest tu sporo ludzi myslacych podobnie do mnie i dla mnie akurat jest ciekawe dowiedziec sie ich opinii. A wielu z nich pisze lepiej ode mnie - jak G-44, krotko, a wszystkie wady ujete w jednym zdaniu.
Jest tu sporo zachwyconej mlodziezy, Ty mozesz pozachwycac sie z nimi. Mojej opinii Twoj zachwyt nie zmienil, sorry .


Ten film probowal obrazic i moj intelekt i moje poczucie estetyki.

ocenił(a) film na 10
Bankawstanka

Primo - żaden psycholog nie angażuje się *całym życiem* w pomaganie innym, secundo - psycholog nie równa się psychoterapeuta, tertio - moje wykształcenie nie ma absolutnie żadnego związku ze stylem wyrażania moich opini na tematy okołofilmowe.

Od zniecierpliwienia do agresji droga dość daleka. A zniecierpliwiona jestem dopiero w tym i poprzednim poście. Przedtem odpowiadałam wyczerpująco i spokojnie, starając się wręcz łagodzić *Twoje* agresywne zapędy i opinie, iż należałoby "odbierać uprawnienia", uogólniające i krzywdzące sądy na tematy ludzi, którym się Labirynt podobał etc. Przyjrzyj się, proszę, swojemu własnemu generalizującemu i deprecjonującemu innych stylowi dyskusji zanim zaczniesz wysuwać tak poważne zarzuty.

"Nie czytasz dokladnie tego, co napisalam" - czytam bardzo dokładnie i bardzo dokładnie odpowiadam, np. pytałam, analizując każde słowo, co złego widzisz w stwierdzeniu "piękna bajka o świecie wojny". Nie doczekałam się odpowiedzi. Za to Ty nie czytasz ze zrozumieniem tego, co napisałam ja. W jednym z postów pisałam o estetyce przemocy w filmach Tarantino i porównałam ją do tego, co pokazuje Labirynt. Ty - w odpowiedzi - napisałaś o uzasadnieniu obecności przemocy, czyli o czymś kompletnie innym.

"ciagle traktowalas mnie jako mezczyzne, a ton zmienil sie na przykrzejszy, kiedy zrealizowalac, ze jestem kobieta" - ??? Od początku, polemizując z Tobą, używałam żeńskich końcówek czasowników - to jest do sprawdzenia. Ton zmienił się, kiedy widzę po raz n-ty Twój post na forum, wciąż na ten sam temat, wciąż w tym samym autorytatywnym tonie, wciąż nie biorący pod uwagę tego, co starałam się pokazać, broniąc wielbicieli tego filmu i próbując unaocznić, że mylisz się, stawiając ich w jednym szeregu z wielbicielami bezmyślnych krwawych filmów w rodzaju "Piły". Niestety, zero reakcji z Twojej strony, kompletny brak zrozumienia dla różnorodności przyczyn, dla których ten obraz może rózne osoby zachwycać.

To, że ktoś był przekonany, iż będzie oglądał Narnię, to już jakby jego problem. Rozczarowania, zawiedzione oczekiwania, nietrafienie w czyjś gust - to wszystko jest wliczone w miłość do kina.

"Jest tu sporo zachwyconej mlodziezy" - skąd przekonanie, że każdy kto się tym filmem zachwyca, należy do młodzieży? Znów generalizujesz i deprecjonujesz.

"Mojej opinii Twoj zachwyt nie zmienil, sorry" - wcale na to nie liczyłam. Warto jednak postarać się zrozumieć czyjś punkt widzenia, wejść w czyjś sposób percepcji i uznać, że istnieją różne rodzaje wrażliwości, niekoniecznie podyktowanej uwielbieniem dla brutalności samej w sobie.

"Ten film probowal obrazic i moj intelekt i moje poczucie estetyki" - o, właśnie. O takiej właśnie wywyższającej się, "pozjadałam-wszystkie-rozumy" postawie mówię.

Diana

"
To, że ktoś był przekonany, iż będzie oglądał Narnię, to już jakby jego problem."

Ja tak nie uwazam i mam nadzieje, ze jesli chociaz jedna osoba dzieki tym wpisom uniknela w kinie tego, co ja przezylam, to bylo warto...
Na reszte nawet nie warto odpowiadac.

ocenił(a) film na 10
Bankawstanka

To może walnij jakiś adekwatny opis albo recenzję i będzie po sprawie. Twoje wpisy prędzej czy później zostaną zepchnięte poza główną stronę, no chyba, że masz zamiar do końca istnienia filmwebu wysyłać jeden komentarz dziennie.

"Na reszte nawet nie warto odpowiadac" - szkoda, miałam nadzieję, że choć raz skomentujesz coś konkretnie. Choćby własne zarzuty o rzekome odnoszenie się do Ciebie jak do mężczyzny (jak sobie to wykoncypowałaś pojęcia nie mam!). Może faktycznie nie odpowiadaj, po prostu pomyśl na drugi raz.

G_44

Akademia dala w sumie tylko oskary za WYGLADANIE - scenografia, zdjecia i charakteryzacja. To pokolenie X sobie bardzo ceni i to niektorym wystarczy za glebie.

ocenił(a) film na 10
G_44

Nie rozumiem dlaczego w ogóle pojawiają się w stosunku do tego filmu zarzuty o to, że nie jest przeznaczony dla dzieci. Jeśli ktoś się tego spodziewa tylko dlatego, że obecne są elementy nadprzyrodzone czy baśniowe, to jest w oczywistym błędzie. A co do innych Twoich obiekcji - ponieważ nie odpowiedziałeś w poprzednim wątku, pozwolę sobie tutaj powtórzyć to, co tam napisałam. Świat realny może i jest przedstawiony dość naiwnie, w sposób uproszczony, wręcz schematyczny, ale tak ma być. Jak to w baśniach. :) Do gruntu zły kapitan, wykorzystywana kobieta, niewinne dziecko, dobrzy partyzanci, śmierć w imię sprawy etc. Ale, mam wrażenie, reżyser celowo sięga po schematy i taki właśnie czarno-biały, ostro skontrastowany świat, by maksymalnie czerpać ze stylistyki baśni. Można to kupować lub nie, ale nie warto czynić z tego zarzutu. To jest baśń dla dorosłych. Dla dorosłych właśnie z powodu dość dużej dawki okrucieństwa, baśń z uwagi na (celowe) uproszczenia. Twoje zarzuty przypominają mi uwagi niektórych na temat "Kill Bill": że to przecież niemożliwe, żeby panna dała sobie radę z tyloma wrogami, że przesadzili z ilością krwi tryskającej z uciętych kończyn itd. itp. Jeśli komuś nie pasuje taka konwencja, taka zabawa, w którą bawi się z widzami Tarantino, OK, ale warto zdawać sobie sprawę, że to właśnie zabawa. To samo tutaj - dziwi mnie jak można w ogóle nie dostrzec celowości pewnych rozwiązań fabularnych w Labiryncie Fauna i domagać się realizmu i wiarygodności na wzór realistycznych filmów Spielberga czy Polańskiego. Nie porównuj tiramisu z pizzą, bo się nie da. :)

ocenił(a) film na 9
Diana

Diana ma całkowita rację. Nie rozumiem, jak ktoś może wymagać od baśni, aby była ona na wskroś prawdziwa. To przecież nie leży w naturze tego literackiego, a teraz i filmowego gatunku. "Labirynt Fauna" nie jest taką baśniową historią, jaką matki opowiadałaby swoim dzieciom do poduszki, ale jednak jest baśnią, baśnią jak już napisała Diana, której konwencję albo się "kupi" albo i nie. Wybór należy do widzów. Mnie osobiście film się podobał. Życie często bywa okrutne i nawet baśń zdaje się o tym nie zapominać.

ocenił(a) film na 7
DamienC

Taka typowa baśń (może z elementami drastycznymi), ale napewno arcydziełem to nie jest:) Taki przyzwoity film, który i tak wypadnie mi za jakis czas z pamięci.

ocenił(a) film na 2
DamienC

Jak pisałem poniżej/powyżej film nie "trzyma" konwencji baśni.

ocenił(a) film na 2
Diana

Widzę, że rozwinęła się poważniejsza dysputa. Pragnę więc do niej dołączyć.
Dość wyraźnie napisałem, dlaczego według mnie nie jest to film dla dzieci. Ze względu na brutalne sceny. Gdyby ich nie było film, w całości, można by zaliczyć do gatunku dziecięcego. (Ktoś argumentuje, że w baśniach braci Grimm też jest brutalność, ale nie jest ona taka jak tu). Ja moich dzieci nie posłałbym na film, w którym komuś rozklepuje się na płasko rękę. Paradoksalnie jest to akurat scena realistyczna, żeby nie rzecz naturalistyczna - nie mająca z baśniowością nic wspólnego. A zatem reżyser sam nie wie w jakiej konwencji się trzymać, opisując świat realny. Z jednej strony naiwna, niedojrzała wizja, z drugiej naturalistyczne, brutalne sceny.
Kill Bill, choć słaby film, może posłużyć jako przykład baśni dla dorosłych. Wszystko tam jest umowne i widz wie, że z rzeczywistością nie ma nic wspólnego. W Labiryncie Fauna niestety widz zagubiony jest, jak już pisałem, pomiędzy naturalizmem a naiwnym opisem świata.
Przez moment chciałem napisać "a baśniowym opisem świata", ale bieganie po lesie z pistoletami, czy torturowanie wieśniaków, nie jest baśniowym opisem.

ocenił(a) film na 10
G_44

Przede wszystkim - ten film to pewna całość, której nie da się rozpatrywać w oderwaniu od koncepcji twórcy. Film przeznaczony jest dla widowni dorosłej i spekulowanie czy gdyby odjąć jedno, a dodać drugie, mogłyby go oglądać dzieci, jest według mnie pozbawione sensu.

Baśniowość tego filmu nie polega tylko na obecności elementów fantastycznych. Tak rozumiana baśniowość jest właśnie baśniowością przeznaczoną dla dzieci. Reżyser jednak nie poprzestaje na tym, lecz świat rzeczywisty buduje również w konwencji baśniowej, wprowadzając właśnie tę naiwność, kontrastowość realiów. Mamy więc z jednej strony baśniowość konwencjonalną - cały świat fantazji i baśniowość rozumianą jako schematyczność i jasny podział na dobro i zło w świecie rzeczywistym. Jak piszę - może się to nie podobać, jednak reżyserski zamysł jest nader wyrazisty.

A "Kill Bill" nie jest słaby. Jest mistrzowską zabawą formą i konwencją. Może nie trafiać w Twój gust, ale broni się doskonale jako dzieło.

ocenił(a) film na 6
Diana

Witam!

Chciałbym zgodzić się z opinią, że świat "realny", bo tak trzeba go chyba nazwać, przedstawiony jako kontrast złych narodowców i dobrych komunistów. Chciałbym, ale nie do końca mogę, w zasadzie tak było jednak pewna scena neguje tę myśl. Mianowicie scena, w której uratowana Mercedes odchodzi z partyzantami, oni "wykańczają" bez litości.

Co do kwestii czy film jest dla dzieci czy nie to chyba nie ma nad czym się zastanawiać. Gdybym ja jako dziecko obejrzał scenę z przesłuchiwaniem więźnia moczyłbym się pewnie do dzisiaj.

Spielberg ma być obiektywnym twórcą? Mówimy o Parku jurajskim, z resztą i tak nie rozumiem...

co do wypowiedzi diany:
"A "Kill Bill" nie jest słaby. Jest mistrzowską zabawą formą i konwencją. Może nie trafiać w Twój gust, ale broni się doskonale jako dzieło. "

Wymyśliłaś to czy przeczytałaś? Pytam z ciekawości, gdyż jeśli przeczytałaś to napisz gdzie - nie będę po to sięgał. Rozśmieszają mnie takie wypowiedzi "mistrzowska zabawa", "broni się doskonale jako dzieło" - te fragmenty wypowiedzi nic nie znaczą - ot puste słowa.

ocenił(a) film na 10
kalafior_2

Jeśli czegoś nie rozumiesz, spytaj. Jeśli się nie zgadzasz, polemizuj. Pustymi słowami to jest krytyka bez uzasadnienia i negacja a priori.

ocenił(a) film na 6
Diana

Nie chcę pytać, rzeczywiście zakładam, że nic ciekawego nie przeczytam.

Polemizować? Jeśli ktoś pisze, że Tarantino to miszcz z takim stwierdzeniem nie można polemizować.

"a priori" to za mądre słowo jak dla mnie i dla całego filmwebu, chyba muszę skoczyć po słownik, paaaa...

ocenił(a) film na 10
kalafior_2

"Nie chcę pytać, rzeczywiście zakładam, że nic ciekawego nie przeczytam." - to wstrzymaj się z komentarzem na drugi raz. Obnoszenie się ze swoją ignorancją może i jest modne, ale nadal w złym guście.

Czytaj ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałam, że Tarantino to mistrz. Napisałam "mistrzowska zabawa formą i konwencją". Prosiłam: jeśli nie rozumiesz, pytaj.

"a priori" to za mądre słowo jak dla mnie i dla całego filmwebu" - nie ściągaj innych do swojego poziomu, raczej podskocz. :)

ocenił(a) film na 10
Diana

Nie wiem w ogóle czy któreś z was zauważyło jedną podstawową cechę tego filmu:przecież wszystko oglądamy tu z perspektywy 11-letniej dziewczynki!!nic więc dziwnego,że mamy tak wyraźny podział na dobro i zło,nic dziwnego,że rzeczywistość miesza się z jej światem wyobraźni.Przecież o TO chodziło reżyserowi.Jest to film dla doroslych,ale z elementami fantasy,jako że całość jest widziana oczami dziecka,które nie widzi szarości,za to jego ucieczką jest świat wyobrźni,który jednakże jest już "skażony" twardymi regułami i brutalnością świata dorosłych.

ocenił(a) film na 9
G_44

Jak dla mnie wasze rozmowy zaczynaja byc pozbawione sensu. Mowienie ze rezyser chcial zrobic to, przez wstawienie tego itp itd jest troche bezsensu. Nie wiadomo co on chcial. Chcial naturalistycznie rozwiazac pewne sytuacje - wstawil rozpackany nos. I co z tego. Mowienie, ze film nie trzyma sie konwencji basni poprzez brutalne sceny jest glupie. Nie mozna sobie mieszac stylow literackich? Coraz czesciej dzis granice sie zacieraja. Ktos nakrecil kiedys pierwsza czarna komedie i tez ludzie na pewno po nim pojechali. Ze tu smierc, trwoga i smiech to tak nie moze byc i ble ble ble. I co? Dzis jest gatunek czarna komedia. Czemu by wiec w basni i wyimaginowanym swiecie nie wtracic brutalnosci i naturalizmu. Krecenie czegos w jednej konwencji jest ograniczaniem siebie i pomyslow. A film pt "Wladcy ognia". Smoki i helikoptery? A jednak. Taki przyklad moze z innej beczki. Kilka lat temu wydano gre komputerowa Arcanum" (RPG). O tyle dziwna, ze laczyla swiat magii i techniki co nigdy nie mialo miejsca w swiecie gier RPG. Mi ona co prawda nie przypadla do gustu bo jestem tradycjonalista jesli o to chodzi - albo to albo tamto. Ale odniosla spory sukces przez to ze tworcy sie zabawili gatunkami. Mam nadzieje ze mnie ktos rozumie bo czasem przy dlugich postach sam sie gubie;)

ocenił(a) film na 10
Rafcyk

Okej,moze przesadzilam mowiac o tym,co chcial rezyser.juz sie poprawiam-taka jest moja interpretacja:ze wszystko widzimy z perspektywy dziecka. Poza tym zgadzam sie z Toba w zupelnosci,ze " Krecenie czegos w jednej konwencji jest ograniczaniem siebie i pomyslow." Dlatego nadal uwazam,ze film jest swietny i to miedzy innymi wlasnie dzieki temu,ze laczy basniowosc z naturalizmem wojny.

ocenił(a) film na 7
G_44

bardzo dobrze to ujęłaś/ująłeś, tez zastanawialem sie do kogo adresowany jest ten film, zgadzam sie, ze ani do dzieci ani do dorosłuch. a moze w czasach komercajizacji i checi osiągania zysków film zaadresowany jest po prostu do najliczniejszej widowni jaką stanowi młodzierz "gimnazjalno-licealna"
dla mnie film jest co najwyzej na 7/10.
wszystkie twoje uwagi (plusy i minusy) są trafne i zgadzam sie z nimi choc jest ich wiecej ale mniejsza z tym.
nadal nie wiem dlaczego Akademia wyróznia takie filmy, no bo chyba nie maja w interesie tworzenia pompy reklamowej.
pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
skwarek_5

ten film to bardzo piekna przypowiesc dla niezwykle dojrzałych doroslych ludzi. takich którzy wiedza co jest w zyciu wazne i maja otwarte serca. nie dla ograniczonych umyslowo nastolatków badz starszych którzy uwazaja sie za doroslych

ocenił(a) film na 7
duende_2

przynajmniej do mnie ten film nie trafił
oglądałem go uwaznie ale wszystko to juz gdzies było, jednym słowem nic nowego, i czy to taka piękna opowieść to niewiem.
nie skłonił mnie ten film do refleksji jak chocby "21 gramów" czy "Crash"

ocenił(a) film na 10
skwarek_5

argumenty które przedstawiles tez juz byly w temacie u góry i nie chce mi sie pisac jeszcze raz tego samego

ocenił(a) film na 10
duende_2

a dokladnie w temacie "szmira nad szmirami"