Jeżeli spałeś na władcy pierścieni, harry garncarz cię drażnił
to ten film nie jest dla ciebie. W sumie zastnawiam sie dla kogo to wogóle jest, dla dzieci które z racji wieku nie moga sobie przypomnieć poprzednich przykładów i techniki tworznie rzucającego sie w oczy ("ciekawego") scenariusza fantazy (które widze piszą tu że nagle ten film zmusza do myślenia), albo fanów fantastyki którzy łykną wszystko bo mało mają do porzywki, filmów fantastycznych nie robi sie dużo,
może dla pieniedzy to by sie w sumie zgadzło z długością filmu
film był dla mnie męczarnią hiszpańskie filmy wzorowane i wykonywane z amerykańskim rozmachem są nudniejsze od amrykąńskich. Męcząca pesymistyczna hiszpańska bajeczka, pesymizm który kompletnie nie zrobił na mnie wrazenia to teraz popularny zabieg żeby zwrócić uwage na film, jak wiele filmów kiedyś było pozytywnych bohaterowie cudem wychodzil z opresji tak teraz stosuje się te same wątki tylko rozwiązania dla bohatera odwróciły sie o 180 stopni i nadal celnośc gdybania co się stanie za chwile w filmie wynosi 2 do 1
przypomina mi alicje w krinie czarów, tylko pzamienine zwierzatka
o wiele za wyską ma ocenę prosze wszystkich którym film sie nie podbał o wystawianie oceny 1/10 i unormowanie tym nieco zawyżonej średniej dla tego filmu
Mi osobiście film się bardzo, podobał. Rozumiem, że Tobie mógł nie przypaść do gustu, bo to się zdarza, ale nie mam pojęcia skąd Ci się wzieło to naskakiwanie na ten film??
Po pierwsze zupełnie nie potrafię pojąć jak możesz porównywać "Labirynt Fauna" do "Władcy Pierścieni"?? bo ma w gatunku wpisane: fantasy?? Nie sądzisz, że to troche głupie zestawiać ze sobą dwa filmy całkowicie odmienne i o innej tematyce??
Następnie, co Ci przeszkadza wykonanie tego filmu z rozmachem przez hiszpanów?? przecież hollywood nie posiada (z tego co mi wiadomo) monopolu na wkładanie w swoje filmy wysiłku i pieniędzy.
A co do "pesymizmu" to niestety nie potrafię oprzeć się wrażeniu, że poprostu jesteś troszkę za mało odpory i to, że film nie kończy się wymarzonym przez Ciebie i hołdowanym od lat w hollywoodzkich produkcjach happy endem Cię drażni.
Jednak nasmutniejsze z całej Twojej wypowiedzi jest wystawienie tak niskiej oceny i namawianie innych do tego samego byle tylko obnirzyć średnią ocen(pozwól, że każdy sam oceni i nie wątp w potęgę ludzkiej wyobraźni, której Tobie jednak odrobinkę brakuje). Bo mógłbyś zwrócić uwagę choćby na scenografię i już byś wiedział, że ta na pewno nie zasługuje na ocenę 1.
Dziękuję za uwagę;D
"Po pierwsze zupełnie nie potrafię pojąć jak możesz porównywać "Labirynt Fauna" do "Władcy Pierścieni"?"
kurcze zapalona fantastyczka wymyśla bajki. Pani podwójny znak zapytania. Dlaczego naskakujesz na mnie, gdzie zestawiłem te filmy? W mojej wypowiedzi wystapiły dwa tytuły i odrazu potraktowałaś to jako zestawienie, brawo za bójną wyobraźnie. Nie sądzisz ze to głupie tak dopowiadac bzdury?
"A co do "pesymizmu" to niestety nie potrafię oprzeć się wrażeniu, że poprostu jesteś troszkę za mało odpory i to, że film nie kończy się wymarzonym przez Ciebie i hołdowanym od lat w hollywoodzkich produkcjach happy endem Cię drażni."
raczej ty mnie zaczynasz drażnić. Znów naskakiwanie i dopowiadaanie niestworzonych histori do mojego postu,
czytałaś treśc mojego postu?
tam bylo napisane że (tylko) odwórciło się z optymizmem zdarzeń o 180 stopni (czyli do pesymizmu), a motywy wciąz zostały te same (te same zdarzenia kończą sie teraz źle), i nadał łatwo dowiedzieć sie co sie stanie wystarczy dodać zmienną
"pozwól, że każdy sam oceni i nie wątp w potęgę ludzkiej wyobraźni, której Tobie jednak odrobinkę brakuje"
dobrze że mam dużo chłodnej kalkulacji i kreatywność, u ciebie jest aż za dużo wyobrażni bójnej udowodniłas to w tej wypowiedzi komentując treści których nie było w mojej wypowiedzi, które sama wymyśliłaś
"Bo mógłbyś zwrócić uwagę choćby na scenografię i już byś wiedział, że ta na pewno nie zasługuje na ocenę 1"
wg mnie zasługuje na 1, bo, pozwól, ale każdy może miec swój własny sytem oceniania z którego potem moze wyłonić ocenę końcową za całokształt. Dla mnie mimo scenografi (której i tak nie biore pod uwage bo za te pienidze nie wypada żeby była zła) załuguje wg mnie na 1 bo treść powaznie przewarzyła nad wykonaniem,
wg ciebie nie zasługuje na 1 , ja moge dopowiedzić - tak samo jak nie zasługuje na 10 które napewno wielu wystawiło
"pozwól, że każdy sam oceni i nie wątp w potęgę ludzkiej wyobraźni, której Tobie jednak odrobinkę brakuje"
określenie kogoś na podstawie wymyśonych przez siebie samego cech, ciekawe
nieche mi sie z tobą dyskutowac, bo widze że dyskusja jałowa, a ty jakoś co drugie słowo przeczytałaś z mojego postu (reszte dowpowaidziałas sama)
to że nie podoba ci się, że komuś coś się nie podoba, że ktoś myśli inaczej niż ty, nie jest powodem żeby go objeżdzać i okraślać, nie jesteś pępkiem świata nie liczysz sie tylko ty
alez drogi bonusie jest powodem. bo wtedu dzieje sie tak ze prostak nie wie badz zapomina ze jest prostakiem.
No to chyba oboje się nie zrozumieliśmy. Nie chciałam Cie obrażać absolutnie, a pisząc że nie masz zbyt dużej wyobraźni chciałam zaznaczyć, że aby ten film pozytywnie odebrać trzeba ją mieć i nie można wszystkiego odbierać realistycznie (faktycznie samam mam jej sporo, być może masz racje-za dużo).
A co do tego, że jestem zapaloną fanatyczką?-nie sądze poprostu uważam że to dobry film (arcydziełam go nigdy nie nazwałam). A tekst o "Władcy Pierścieni", nudzeniu się podczas jego oglądania i nie proponowaniu "Labiryntu Fauna" w takim przypadku odebrałam jako porównanie, bo znam osobę (możliwe że jest ich więcej) której "Władca..." wcale się nie podobał za to "Labiryntem..." była zauroczona (zetawienie dwóch filmów).
O i kolejne nie zrozumienie: mówiąc o Twojej ocenie chciałam zaznaczyć żebyś nie mówił innym co mają robić, a Ty tam sobie oceniaj jak chcesz (może źle to ujełam, ale jak powszechnie wiadomo słowo to narzędzie ułomne "Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie" itd. itp.)
"to że nie podoba ci się, że komuś coś się nie podoba, że ktoś myśli inaczej niż ty, nie jest powodem żeby go objeżdzać i okraślać, nie jesteś pępkiem świata nie liczysz sie tylko ty"
No pępkiem nie jestem, wszak każdy go ma;D. A jedyne co mi się w Tobie może nie podobać to fakt, że nie jesteś nastawiony na krytyke-z tym się trzeba zawsze liczyć;D (sam mnie "objeżdzasz i określasz":)mówiąc żeby tego nie robić)
No i zapominając przez chwile że jestem prostaczką napisze Ci jeszcze:
Nie denerwuj się tak szybko bo będziesz miał kłopoty ze zdrowiem:) pozdrawiam:*
Biedny Urzytkowniku ekranu kinowego to co oglądasz gałkami ocznymi trzeba jeszcze przepuszczać przez mózg a dopiero potem wyciągać wnioski i spostrzeżenia.W wypadku chodzenia na skróty (tzn z pominięciem mózgu) narażasz się na niebezpieczeństwo że twoje opinie ludzie będą traktować jak wypociny niedojrzałego emocjonalnie debila,a w najlepszym przypadku nieznającego się jeszcze na filmie 9-cio latka.
Ps.
Czytaj inne odpowiedzi na swoją "recenzję filmu",i nie musisz mi mówić Jasnowidzu.
"to co oglądasz gałkami ocznymi trzeba jeszcze przepuszczać przez mózg a dopiero potem wyciągać wnioski i spostrzeżenia.W wypadku chodzenia na skróty"
widze żeś doświadczony w "chodzeniu na skróty" ba mało tego, chyba nawet w chodzeniu na skróty bez samego chodzenia, czy nauka opisał już twój przypadek? może warto, wymyślili by szczepionke
Tak. Tak. Wyraziłeś wprost fantastycznie swoje zdanie. Tylko nic z niego nie wynika. Film jest be bo jest pesymistyczny. A główny bohater wychodzi cało z każdej opresji... Ale chyba przegapiłeś fakt, iż Ofelia jednak została zamordowana.
A poza tym taki znawca jak Ty (z kontekstu wypowiedzi wnioskuję, że jednak fantasy Ciebie nie rusza), taka deus maszyna decyduj, który film ma mieć jaką ocenę.
P.S.Każdy film jest robiony dla pieniędzy. Choćby nie wiadomo jak ambitny, ma przynieść jak największy zysk. To jest normalne.
P.P.S. nie każdą historię da się zmieścić w standardowych 91 minutach. Większość filmów opowiadających historię są długie.
P.P.S. Zwróć uwagę pośród tego zamętu na olbrzymią dawkę nadziei jaką niesie Labirynt Fauna.
Pozdr.
to ja proponuje: Ty musisz chyba pisac prościej bo jak widzisz taki prostak jak ja na przykład nie potrafi pojąc Twoich górnolotnych myśli sformułowanych w wypowiedziach i nie umie ich odczytac. Wiesz, pamiętaj że nie każdy jest idealny jak Ty...
dobra moja wina znaków interpunkcyjnych troche brakuje w moim poście albo sa nie te co trzeba
przepraszam wszystkich
Widze ze szanowny kolega nie bierze pod uwage iz nie jest to w zadnym przypadku film fantasy ( zreszta sie dziwie dlaczego tak miedzy innymi zostal tak zaszufladkowany) a oceniajac go pod tym wzgledem jest rzecza wrecz niespelna rozumu. A caly ten wymyslony swiat jest moze jednak swiatem wyobrazni wyobrazni malej dziewczynki, do ktorego ucieka przed otaczajacym ja swiatem... No cuz stracila ojca, panuje wojna domowa w Hiszpani, jednym slowem okrucienstwo. Oczywiscie masz prawo wyrazic swoja opinie na temat tego filmu, lecz musze stwierdzic ze zdecydowanie brakuje tobie odbioru przekazu tego obrazu.
Pozdrawiam
widze że bardziej o kims tu mowa niż o filmie
"rzecza wrecz niespelna rozumu"
wow, nagle cuda sie dzieją i film zmienia gatunek, hmm czy to nie jest przypadkiem niespełna rozumu, owszem to moze być równiez gatunek baśń
"zdecydowanie brakuje tobie odbioru przekazu tego obrazu"
wg mnie, nie było przekazu, skoro nawet ty piszesz "jednym slowem okrucienstwo"
jak najbardziej masz prawo wyrazić swoja opinie, ale jeżeli masz wyrażac opinie tylko o opini która ci sie nie poda i rzucając lekkomyślnie błedne daleko idące stwierdzenia rzekomo określające ich autora, to lepiej daruj se
Jakie cuda masz na mysli, he? To ze jak wystepuja basniowe postacie to dla ciebie film fantasy? A dla scislosci dla mnie raczej ten film jest dramatem w kranii basni (o ile mozna tak zaszufladkowac). A po drugie w tytule przedstawiajac dwa inne filmy (wladce pierscienii i Harrego Pottera) od razu sugerujesz porownanie Pan Labirynth do nich. Nie dziw sie zatem ze ktos bedzie tobie to wypominal.
""zdecydowanie brakuje tobie odbioru przekazu tego obrazu"
wg mnie, nie było przekazu, skoro nawet ty piszesz "jednym slowem okrucienstwo""
Ale bystry z ciebie chlopak... Moze zacytujesz cala moja wypowiedz dotyczaca tego stwierdzenia, bo mam wrazenie ze czytasz tylko srodki wypowiedzi. A jaki przekaz?? No cuz moze chodzi o zwrocenie uwagi na osoby, a zwlaszcza na dzieci chowajace sie w zakamarkach swojego swiata, tracac subiektywna ocene zycia codziennego, doprowadzajac do tragedii wlasnej lub innych.
"jak najbardziej masz prawo wyrazić swoja opinie, ale jeżeli masz wyrażac opinie tylko o opini która ci sie nie poda i rzucając lekkomyślnie błedne daleko idące stwierdzenia rzekomo określające ich autora, to lepiej daruj se"
Nie bede sie sprzeczal na temat twoich uczuc dotyczacych mojej wypowiedzic, bo masz takie prawo. A nawiasem mowiac w dzisiejszych czasach czytanie ze zrozumienie zupelnie zanika.
Pozdrawiam
"To ze jak wystepuja basniowe postacie to dla ciebie film fantasy"
"A dla scislosci dla mnie raczej ten film jest dramatem w kranii basni"
nima takiego gatunku w katalogu filmwebu z tąd cuda
"od razu sugerujesz porownanie Pan Labirynth do nich"
nie było tekiej sugestji, "przedstawiajac dwa inne filmy" nie oznacza sugestji
"Ale bystry z ciebie chlopak... Moze zacytujesz cala moja wypowiedz dotyczaca tego stwierdzenia"
po co całą, o to wąłsnie chodziło taki przekaz ze nawet sam mało napisałeś
Ech... Jak nie ma to trzymamy sie tego co filmweb na napisal... Nie zdajesz sobie sprawy ze czasem filmy nie trzymaja sie scisle gatunkow do ktorych sa przypisane, ze czasem jest ogromnie trodno sprecyzowac gatunek.
Prosze wez pod uwage ze nie czepiam sie ciebie bo nie lubisz tego filmu. Chodzi mi tylko o to, ze wyglada na to, ze nie zrozumiales sensu tego obrazu, jest nie zrozumialy dla ciebie, a wiec to wlasnie jest powodem twojego niezadowolenia tym filmen.
""od razu sugerujesz porownanie Pan Labirynth do nich"
nie było tekiej sugestji, "przedstawiajac dwa inne filmy" nie oznacza sugestji "
W takim razie uprzejmie podaj mi przyczyne tego... Mlogles podac dwa zupelnie inne filmy (chodzi mi to gatunki), a jako ze wlasnie te tytuly podales wiec nie dziw sie tym skojarzeniom.
"Chodzi mi tylko o to, ze wyglada na to, ze nie zrozumiales sensu tego obrazu"
bzdura i tyle, niema co komentować twóje rozumienie nie jest osatecznym i jednymym prawym i uznanym. tyle ze no własnie wzgledność, opisałeś sens obrazu, a nie byłeś łaskaw zastanowić się czy to nie ten włąsnie sens jest dla mnie męczacymi flakami z oliwą
Przepraszam a gdzie powiedzialem ze moja interpretacja filmu jest jedyna i sluszna...? Zawsze chetnie schlucham kazdego o innym pogladzie, no moze wlasnie dlatego ciagne ten temat, lubie polemizowac z innymi.
No moze jednak nie bylem laskaw zastanowic sie nad twoimi odczuciami, a moze bylem. Tu raczej przedstawiam swoje spostrzenia do twoich wypowiedzi, oczywiscie moga byc bledne. W koncu jestem tylko czlowiekiem. No ale porownywanie kina europejskiego w wielu przypadkach jest raczej nie na miejscu. O tak sa filmy ktore robi sie na wzor hollywood`u, ale ten raczej wyposierodkowany, sklaniajacy sie ku europie.
Mowisz ze filmen ludzie sie zachwycaja ze jest pesymistyczny, a zkonczenie wrecz tragiczne, ble... a fuj... A mnie wlasnie juz totalnie sprzykrzyly sie te wrecz cukierkowe zakonczenia made in america. Za duzo tego... Ale to nie zakonczenie w tym filmie spowodowalo iz film mi sie bardzo podobal.
"Przepraszam a gdzie powiedzialem ze moja interpretacja filmu jest jedyna i sluszna...?"
a gdzie ja powiedziałe że porównuje te filmy, odpowiem tak jak ty po prostu byla taka sugestja w twojej wypowiedzi
"totalnie sprzykrzyly sie te wrecz cukierkowe zakonczenia made in america"
a mi znudziły sie złe zakończenia bo dla mnie to pójście na prościzne odwrucenie tylko schematu dobrego zakończenia o 180 stopni
"bzdura i tyle, niema co komentować twóje rozumienie nie jest osatecznym i jednymym prawym i uznanym"
"Przestańcie nazywać błędem to, co jest przeciwieństwem waszej prawdy"-jak mawiał pan de Saint-Exupéry podpisujęc się pod jego słowami, mogę jedynie dodac, że z tego co zauważyłam to nikt Cie tu mój drogi Bonusie nie atakuje, a Ty się usilnie bronisz, zarzucając nam, że przyznajemy sobie monopol na interpretacje tego filmu(który wg Ciebie nie zasługuje na żadną interpretacje). Już Ci pisałam żebyś się tak nie denerwował bo to zaszkodzi Twojemu zdrowiu i może przynieśc niebezpieczne efekty. Także spokojnie mój kochany, spokojnie i nie musisz lubic tego filmu, a każdy tu tylko chce swoją opinie wystawic, a nie się z tobą bic;D
A film bądź co bądź lub w każdym razie (podobno "w każdym bądź razie" jest zwrotem nieprawidłowym;D) mi osobiście się podobał (jak już wcześniej wspominałam);D
pozdrawiam
"nikt Cie tu mój drogi Bonusie nie atakuje"
to jest twoja opinia bo zalezy jaka jest twoja definicja ataku
wszystko zależy od punktu widzenia.
Minuta też trwa różnie. Zależy to od strony drzwi kibla po której się znajdujesz.
Pozdr.
"Zależy to od strony drzwi kibla po której się znajdujesz"
no, wiesz o co chodzi (najpewniej z własnego ogromnego doświaczenia w dziedzinie minuty, drzwi i kibla)
własnie, zależy od punktu widzenia może to tylko ktoś uwarza że ja odbieram nieataki za ataki i odpieram je, albo ataki ktos uwarza za nieataki, albo odpowiedzi nie odpierające na nie ataki za odpierające ataki
namotałeś. za bardzo nie wyszło.
Generalnie chcesz dać do zrozumienia, że Labirynt to gówno i cienki film. A w zamian otrzymujesz odpowiedzi od ludzi, którzy w filmie znaleźli coś co ich urzekło. Nie dziw się więc ostrej ripoście. Tak tu jest.
pozdr.
"namotałeś. za bardzo nie wyszło"
co miało wyjsć
"Generalnie chcesz dać do zrozumienia, że Labirynt to gówno i cienki film"
wulgarnie raczej nie, ale dla mnie jest cienki bo nudny
spalem na "wladcy pierscienic" (pol godziny, po czym wylaczylem te szmire), ale "labirynt fauna" mi sie podobal bardzo!:]
ha! a nie mówiłam, że jest takich ludzi więcej?;> <tańczy z radości>
Bikej dziękuję za wypowiedź i pozdrawiam;D
Bonus :)... pomijam już to że robisz od groma błędów... ale ludzie "atakujący" Cię, generalnie, mają rację. Rozumiem że film mógł Ci się nie podobać ,ale czemu atakujesz go z taką zajadliwością i odpowiadasz agresywnie na wszelkie opinie odmienne od Twojej ? Jak dla mnie sprawa jest prosta, nie lubisz filmów tego typu, masz do tego pełne prawo i ja to osobiście szanuję. Ale nie zmienia to faktu że ten film na 1 za nic w świecie nie zasługuje, na taką ocenę zasługują totalne gnioty, no a chyba nawet Ty musisz przyznać że Labirynt Fauna takowym nie był :). Na koniec trochę uszczypliwości :P... Pooglądaj sobie narazie filmy w stylu Matrix, Transporter i Transformers, spróbuj wrócić do tej pozycji za jakieś 5 lat, może wtedy Ci się spodoba :) Pozdrawiam.
"pomijam już to że robisz od groma błędów"
jakich błedów?
"ale czemu atakujesz go z taką zajadliwością i odpowiadasz agresywnie na wszelkie opinie odmienne od Twojej ?"
jaką zajadliwością? jakie agresywne odpowiadanie? kurcze coś nie tak, każdo zdanie któro nie zakończone jest emotikoną to agresja, chyba tak na to wygląda
"na taką ocenę zasługują totalne gnioty, no a chyba nawet Ty musisz przyznać że Labirynt Fauna takowym nie był"
wg mnie to jest gniot, mimo tych wszystkich "fajerwerków"
" Pooglądaj sobie narazie filmy w stylu Matrix, Transporter i Transformers"
sugerujesz że niby wielbie matrixa, transporter i transformersy? to jest uszczypliwość? mi to zalatuje wulgarną obelgą
nie poogladam sobie, bo dlaczego mam to sobie pooglądywać
o ile matrix to zwykły filmik tylko z dobrymi efektami, to ta druga pozycja to gniot po całości, tej trzeciej nigdy nie tknołem i nie tkne kijem przez mokrą gazete
"jakich błedów?"
Ortograficznych :)
"to jest uszczypliwość? mi to zalatuje wulgarną obelgą
nie poogladam sobie, bo dlaczego mam to sobie pooglądywać"
to nie była wulgarna obelga :), matrix (pierwszy) jest naprawdę świetnym filmem, transporter to standardowy film akcji, a transformers to właśnie zwykły filmik z dobrymi efektami. Nie musisz robić z siebie na siłę mega krytyka filmowego, przecież nie każdy film musi mieć drugie dno i jakieś niesamowicie ważne przesłanie,.Flm z dobrymi efektami i scenami akcji również może być filmem wartym obejrzenia, choć niekoniecznie ze względu na jego walory artystyczne :).
A wracając do transformersów... naprawdę polecam, nie znam osobiście nikogo komu by się ten film nie podobał... mimo kilku żenujących tekstów ogląda się to bardzo przyjemnie.
Pozdrawiam... i pamiętaj że Cię nie atakuję ;]
""jakich błedów?"
Ortograficznych :)"
jak zwykle najwiecej do powiedznia o języku innych mają ci co sami popełniaja najwiecej błedów, sprawdziłeś ile ty popełniłeś błedów w swojej wypowiedzi? nie sprawdziłeś a jest ich dużo
"Nie musisz robić z siebie na siłę mega krytyka filmowego"
co? kolejna obelga :-) dlaczego mam nie krytykowac filmów bo tobie sie to nie podoba i wiekszość ma zdanie przeciwne
"Flm z dobrymi efektami i scenami akcji również może być filmem wartym obejrzenia, choć niekoniecznie ze względu na jego walory artystyczne"
ale, zaraz, "przesłanie" NIE JEST równoznaczne z "walor artystyczny"
Z tego co się orientuję to nie robię za duzo tych błędów jednak :).
"dlaczego mam nie krytykowac filmów bo tobie sie to nie podoba i wiekszość ma zdanie przeciwne"
No cóż.. ujmijmy to tak, możesz jak najbardziej krytykować Co ci się tylko rzewnie podoba. Podoba mi się to że obstajesz przy swoim i wcale nie zamierzam przekonywać Cię do zmiany zdania. Po prostu mnie film się bardzo podobał i próbuję dojść przyczyny Twojej oceny. Możesz napisać konkretnie co Ci się w tym filmie nie podobało ? Nie było ŻADNEJ sceny która zrobiła na Tobie wrażenie ? Ciekawi mnie ta Twoja zajadłość i tyle :). Może po prostu masz taki charakter i lubisz polemizować, co ? :).
"ale, zaraz, "przesłanie" NIE JEST równoznaczne z "walor artystyczny""
No cóż... zależy co rozumiesz przez słowo artyzm. Dla mnie osobiście artyzmem w filmie może być absolutnie wszystko co jest wykonane na bardzo wysokim poziomie. Scenariusza, a co za tym idzie.. przesłania, również to dotyczy :).
tak więc czekam na jakieś konkretne argumenty, przekonaj mnie do swojej opinii, to wszystko :)
Skoro nie ma rzeczowych argumentów proponuję zakończyć tą dyskusję. O gustach się nie dyskutuje. A co do filmu - to jeden z moich ulubionych, wywołuje u mnie zawsze silne emocje. I to chodzi.
"Z tego co się orientuję to nie robię za duzo tych błędów jednak"
no jak, korektorowi zabrakło by palców żeby zliczyć błedy w twojej wypowiedzi, tak nieststy poprawność wypowiadzi nie kończy się na ortografi którą się przyswaja w szkole podstawowej
"Możesz napisać konkretnie co Ci się w tym filmie nie podobało"
"tak więc czekam na jakieś konkretne argumenty"
były napisane w pierszym poście, a konkretność to pojęcie względne
"przekonaj mnie do swojej opinii"
z jakiego powodu mam to robić?
Bonus...ja mam pomysł... dajmy sobie wszyscy w twarz, a potem uściskajmy się na zgodę i chodżmy na piwo. Bo chyba dalsza rozmowa nie ma tu sensu skoro jedna strona nie chce słuchac drugiej i przyjąc pewnych faktów do świadomości. Tak będzie chyba lepiej.
Więc ściskam i pozdrawiam:D
Ja tylko dodam, że ten film nie ma niemal nic wspólnego z fantastyką. A tym bardizej z LOTR-em, cz harrym Potterem.
Czepiasz się smutnego zakończenia. Spoko. Czyli Ofelia miała pod koniec uściskać się z ojczymem? A może miała stać się dzielną królową i przy pomocy armii gnomów zaprowadzić pokój w Hiszpanii? Skoro nie podoba Ci się smutne zakończenie, to wymyśl sensowny happy-end. Poza tym, to zakończenie było nie tyle smutne, co raczej dwuznaczne.
A zachęcanie tych, którym się film nie podobał do wystawiania 1/10 to już skandaliczna postawa.
Hmmm... Tak sobie poczytałem Twoje wypowiedzi i spróbowałem zrozumieć, dlaczego wystawiłeś temu filowi ocenę 1/10. No i niestety, ale mi się nie udało...
Powiem Ci, dlaczego ja temu filmowi wystawiłem ocenę 10/10. Dla mnie ten film ma ciekawą historię, a właściwie dwie historię w jednej - z jednej strony tragiczny obraz wojny domowej w Hiszpanii i życie ludzi, którzy chcą normalnie przetrwać ten czas - z drugiej świat wyobraźni dziewczynki, która próbuje ucieć od tego "pierwszego" świata za pomocą imaginacji. Podoba mi się szczególnie to, że te dwie historie nie są tu przeplecione bez większego sensu, ale układają się w jedną, logiczną i spójną całość. Dla mnie scenariusz jest więc ciekawy - i wcale nie oznacza to, że jestem opisanym przez Ciebie "dzieciakiem" albo "fanem fantasy" ). Poza tym podoba mi się realizacja (i wcale bym nie powiedział, że mamy tu do czynienia z "amerykańskim rozmachem", gdyż nie ma tutaj wielu efektów specjalnych, ogromnej ilości stworków i czarów - a jestem pewien, że aspekt fantasy Made In USA byłby tym przesycony). A czy film jest pesymistyczny? Śmiem wątpić, ponieważ pomimo tego, że zarówno mała bohaterka, jak i inne ważne "dobre" postacie giną w tym filmie, to jednak główna negatywna postać również dowiaduje się w końcu o tym, gdzie jego miejsce - tu, jak i w historii...
Cała ocena kończy się natomiast moim osobistym odczuciem - ten film mnie zainteresował, zafascynował na tyle, że uwielbiam do niego wracać i oglądać go raz jeszcze. I to właśnie jest powodem, dla którego bardzo, bardzo dobry film oceniam na 10.
A teraz coś o Tobie. Oceniasz ten film na 1/10. Dlaczego? Napisałeś tu kilka rzeczy, z tego co ja zrozumiałem to wywnioskowałem, że:
- nie wiadomo, dla kogo właściwie jest przeznaczony ten film
- jest nieciekawy od strony technicznej
- ma słaby scenariusz fantasy
- jest zrobiony w amerykańskim stylu i dla pieniędzy
- nuuuuda
- jest to swego rodzaju bajka z negatywnym zakończeniem
Twoje zdanie, ja tam nic do tego nie mam. Co innego jest jednak ocenianie filmu, a co innego stwierdzanie, że jak ktoś ocenia go inaczej - to jest taki a siaki - a Ty jak widzę stwierdzasz, że jeśli ktoś ocenia ten film (bardzo) pozytywnie, to jest dzieciakiem, który nie zna innych filmów tego rodzaju, jest "fanem fantasy", który "zje każdą kanapkę", jest kimś, kto leci na "zabiegi zwracające uwagę"... Sorry, ale nie masz prawa nikogo tak oceniać, bo nie jesteś żadnym huru-guru, tylko oglądaczem takim samym, jak ja. I dlatego wcale się nie dziwię, że tylu ludzi odpowiada Ci mówiąc nie o filmie, ale o Tobie. Tak samo zresztą co do ostatniego akapitu - jeśli Ci się ten film tak okropnie nie podoba - masz pełne prawo do wystawienia oceny 1/10. Ale robienie tzw. "nagonki" na film po to, aby ocena ogólna bardziej nachodziła na tą, którą Ty wystawiłeś, to kolejny powód do niezbyt pozytywnej oceny Ciebie jako recenzenta...
Zrozumcie, to jest prowokacja, zerowe argumenty, żadnych konkretów...nie sądze, żeby ktoś był w ogóle tak płytki, poza tym, co to w ogóle za porównania, harry i labirynt? LOL
Nie chciało mi się awet wszystkich postów czytać, więc nie wiem, czy ktoś to wcześniej powiedział, czy nie, w każdym bądź razie mogę odpowiedzieć Ci na pytanie "...dla kogo...?"!
Proste, dla ludzi myślących, od co!
pozdro!
powiem wam wszystkim tak
to ze nie chcecie poszanować czyjegoś zdania albo nie chcecie zrozumieć jego argumentów albo bagatelizujecie je bo wam się nie podobają bo sa odmienne od waszych, nie powinno być dla was równoznaczne z tym że argumentów nie było oraz uznaniem wypowiedzi za prowokację bo to pójscie na łatwizne
pozatym nie czytacie dokładnie albo nie rozumiecie, nie było porównania filmów tylko reakcji z nimi zwiazanych
Dobra, zakładamy że nie chcesz oglądać takich filmów, bo są zbyt prawdziwe, nie oglądaj. Ale mówienie o tym pesymistyczna bajeczka, na cholere na ironia! A może po prostu nie zrozumiałeś tego filmu. Tak mi się wydaje, bo to, co ten film zawiera w sobie, nie jest tak płytkie i proste jak ta szmira wychodząca coraz częsciej z Hollywood!
Tak czy inaczej to kapitalna historia, naprawdę odbiegająca nieco od tej, jak ktoś to dobrze ujął, ciszy, jaka panuje teraz na rynku filmowym. A dla czego? Bo ma sens, bez zbędnego patosu, bez stawiania na efekty i oklepanego motywu happy end'u!
Chociaż końcówkę też można postrzegać na różne sposoby! I to dla mnie właśnie jest świetne w tym filmie! Robiony jest tak, jak gdyby ten film dla samego reżyswera był zagadką. A sprowadzanie wszystkiego do banału i prostoty jest żałosne!
I nie wiń, mnie za to, że uważam to za prowokację.
I to 1/10, oby nikt Cię nie słuchał, ten Twój argument, że filmy hiszpańskie wzorowane na amerykańskich są jeszcze gorsze, infantylne, jaki rozmach, gdzie masz tam rozmach. Dobrze, że na IMDb jest tak wysoko!
Ludzie potrafią docenić kunszt, ale co tam.
Ze wszystkimi się kłócisz, Ty sam nikogo nie szanujesz, czemu miałbym mówić o tym, co piszesz inaczej, jak prowokacja!
Ja, zamiast przejmować się tym, czy Cię ktoś posłucha, czy nie, wolę przysiąść do "Labiryntu..." i zachwycać się tym dziełem sztuki!
Te zdjęcia, ten klimat, świetna gra aktorów, brutalność, przez które piękno jest tylko akcentowane! I do tego dopełniająca wszystko muzyka, eh....
"zakładamy że nie chcesz oglądać takich filmów, bo są zbyt prawdziwe, nie oglądaj"
co to za gdybanie zaraz a skad mam wiedzieć ze "taki" film jest "takim" filmem musze go obejrzeć
"Ale mówienie o tym pesymistyczna bajeczka, na cholere na ironia!"
to nie jest żadna ironia, taki ten film dla mniej jest, niema w nim kompletnie nic, jest jak bajeczka z zamiast szczesciliwym zakończeniem to z zakończeniem smutnym bo nie jest ono zakończeniem bardziej lotnym
"Bo ma sens, bez zbędnego patosu, bez stawiania na efekty i oklepanego motywu happy end'u"
ma sens? bez patosu? wg mnie patos jest za pomocą odwrotności happy endu bo, odwrotności happy endu jotka w jotke nic ponad
jak również stawianie na efekty za pomocą dokładnego odwrócenia happy endu, oklepany motyw happy endu przekręcono o 180 stopni również na oklapany motyw nie happy endu, gdzie tylko to odrózniało filmy hiszpańsko-hollywodzkie nic ponad
"ma sens? bez patosu? wg mnie patos jest za pomocą odwrotności happy endu bo, odwrotności happy endu jotka w jotke nic ponad"
Jotka w jotke, co to jest jotka? W ogóle ja nie wiem, co Ty piszesz, patos paradoksem happy end'u, czy coś innego napisałeś, jak nic nie wiem, o co Ci chodzi!
Tak czy inaczej ten film to nie żadna "jakaś tam bajka"!
Bo jakaś tam bajka to Hp czy narnia, a ten film nie różni się jedynie zakończeniem! A jeśli tylko taką różnice zauważyłeś, proszę, nie zabieraj się za takie filmy albo nie prowokój, bo nadal Ci nie wierzę!
"ma sens? bez patosu? wg mnie patos jest za pomocą odwrotności happy endu bo, odwrotności happy endu jotka w jotke nic ponad"
Jotka w jotke, co to jest jotka? W ogóle ja nie wiem, co Ty piszesz, patos paradoksem happy end'u, czy coś innego napisałeś, jak nic nie wiem, o co Ci chodzi!
Tak czy inaczej ten film to nie żadna "jakaś tam bajka"!
Bo jakaś tam bajka to Hp czy narnia, a ten film nie różni się jedynie zakończeniem! A jeśli tylko taką różnice zauważyłeś, proszę, nie zabieraj się za takie filmy albo nie prowokój, bo nadal Ci nie wierzę!
Jak więc według Ciebie powinien kończyć się taki film? Czy powinien mieć happy-end, czy raczej smutne zakończenie... A może masz jakiś własny argument na ten temat? Biorąc pod uwagę, że tak nisko oceniasz tego typu produkcje - z chęcią zapoznam się z Twoją sugestią na ten temat.
Boże, co za bełkot ze strony użytkownika Bonus. Kolega pisze dużo (od
stycznia!) i bez sensu, więc albo jest grafomanem, albo trollem
internetowym. Albo jednym i drugim. Więc nie warto się wdawać z nim w
dyskusje bo to tylko pożywka dla jego dzikich podniet. Swoją drogą nadal
nie mogę zrozumieć, jak można porównać dramat psychologiczny do Władcy
Pierścieni, a tym bardziej Harrego Pottera?! Toż to zupełnie inna
klasyfikacja...
A co do filmu - rewelacyjny, nietuzinkowy, lecz nie dla wszystkich.
Trudna tematyka oraz naturalizm w tych najbardziej okrutnych scenach
może wystraszyć, nie tylko dzieci (pomijając fakt, że ten film nie jest
w ogóle dla dzieci. Pracuję w kinie i jak tylko film wszedł na ekrany
dzieci były posyłane na to jako na baśń. I wybiegały z sali kinowej z
płaczem...). Pozdrawiam.
ja jestem tylko albo albo, a ty na pewno jesteś debilem zważywszy na twoje wnioski cudne po których twierdzisz "albo albo", pogratulować. i ty sie uwarzasz za godnego rozdawania ludziom etykietek to brawo nawet samozwańczo nie bardzo do ciebie ta funkcja pasuje
Gdybyś nauczył się używać znaków interpunkcyjnych i myśleć przy pisaniu , nie dając się ponieść emocjom, może dało by się z Tobą gadać!
Właściwie to czego oczekiwałeś od tego filmu? Możliwe, że tak samo targały Tobą emocje, kiedy okazało się, że ten film nie trafił w Twoje "wyrafinowane" gusta!
Nadal nie wykluczam opcji prowokacji....
Miałem się nie wdawać w dyskusję ale na prawdę nie mogę się powstrzymać.
Człowieku! Apeluje do Ciebie:
1. Naucz się pisać po polsku bo tu na prawdę nie chodzi, jak to
wcześniej napisałeś, o przecinki. Po prostu się trzeba domyślać o co Ci
chodzi.
2. Nie unoś się tak. Jak jesteś sfrustrowany to idź pobiegaj a nie
obrażaj wszystkich na około którzy mają odmienne zdanie.
3. Jeżeli nie dorosłeś do dojrzałej dyskusji, innej od podwórkowych
ciągotek, nie uczestnicz w niej. Bo tylko się kompromitujesz.
Podsumowując: odnoszę wrażenie, że rozmawiam ze sfrustrowanym 13-
latkiem. Dlatego też, cokolwiek kolego nie napiszesz, nie sprowokujesz
mnie do dalszych odpowiedzi, bo inaczej to się nigdy nie skończy.