PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=202908}

Labirynt fauna

El laberinto del fauno
2006
7,3 242 tys. ocen
7,3 10 1 241977
7,7 60 krytyków
Labirynt fauna
powrót do forum filmu Labirynt fauna

Labirynt..

ocenił(a) film na 4

No, byłem na Labiryncie dwa dni temu.. No, wyciągnęła mnie koleżanak, bo powiedziała, że na 300 nie pójdzie bo to płytkie.. No, Faun okazał się płytszy!
Generalnie film jest bardzo średni... bardzo. Po pierwsze nakręcił go lewak, bo Falangiści, to sami zbrodniarze i sadyści, a partyzanci w lesie to cudowni chłopcy ze stenami w rękach. Po drugie, znam trochę historię i po raz piewrszy słyszę o jakiś partyzantach w Hiszpanii w 1944 roku.. ale może się mylę. Po trzecie, nagłośnione efekty są ok, ale czy aż Oscarowe?? Po czwarte, w filmie wcale nie ma jakiejś ukrytej głębi, ukrytych prawd. Pytanie tyle retoryczne co banalne, poświecić dziecko czy siebie (mimo, że to też mała dziewczynka).. jest dośc ..zwyczajne, tj. pojawia się często zwłaszcza w opluwanych hollywoodzkich produkcjach. Nie jest niczym nowym, odkrywczym. A tak ten film był przedstawiany.
Podsumowując, moim zdaniem film bardzo średni, ciężki, dosyć trudny w odbiorze, a nie niosący z sobą jakiegoś nowego przesłania. Ani bajka dla dzieci, ani dla dorosłych.

Negative

No to nawet tutaj mają styczność z wojną.. matka spotyka się z kapitanem, który prowadzi działania wojenne. to tylko przykład.. ja napisałem, że ojciec ginie podczas wojny, nie napisałem, że ginie tragicznie walcząc za hiszpanie podczas wojny.

ocenił(a) film na 9
fil310

Czy reżyser się w ogóle wypowiedział, że Ofelia to zmyśliła? Jak na wyobrażenia, to kilka elementów do siebie nie pasuje (wyjście z zamkniętego pomieszczenia, "kwicząca" mandragora). Jakby przyjąć, że świat baśni nie istniał tylko w głowie Ofelii, to jak dla mnie film zyskuje. Ale ja patrzę na filmy jako czystą rozrywkę i nie kopie dołów w poszukiwaniu metaprzesłania, zwłaszcza, jak zwrócił uwagę Negative, to że wojna jest okrutna,wielkim odkryciem samym w sobie nie jest i chyba nie wystarczy do zbudowania jakiegoś wielkiego przesłania.

Flying_Spaghetti_Monster

No to właśnie jest inwencja reżysera - tak te dwa światy się przenikają, może tylko po to, żebyśmy zamęczali się pytaniem czy to prawda czy celowe zagranie. Jak dla mnie to też film na tym zyskuje.

A to, że tak płytko patrzysz na filmy utrudnia, albo całkowicie odbiera ci możliwość zobaczenia w nich czegoś więcej niż tego co dzieje się na ekranie.

ocenił(a) film na 3
fil310

"No to właśnie jest inwencja reżysera - tak te dwa światy się przenikają, może tylko po to, żebyśmy zamęczali się pytaniem czy to prawda czy celowe zagranie"

A jak dla mnie to jest to kompletnie bez sensu, bo to tylko zabawa reżysera, która z głębią ani przesłaniami nie ma nic wspólnego, a wręcz sugeruje, że reżyser nie miał żadnej konkretnej wizji tego, czy należy łączyć świat wyobraźni do którego ucieka dziewczynka ze światem realnym.

ocenił(a) film na 9
fil310

Tyle, że kiedy przyjmujesz interpretację, że to jednak świat, który nie jest dziełem wyobraźni bohaterki, to upada teoria o tym, że na świat baśni wpłynęły doświadczenia wojenne Ofelii.

ocenił(a) film na 3
Negative

Ucieka tam z nadzieją, bo faun ją tam zwabił.

"Jeżeli dla ciebie stwierdzeni, że wojna jest zła to banał to gratuluje ci."

No to gratuluj, bo to przesłanie tak banalne, że obecne chyba w co 3 filmie.

"I nie spłycaj fabuły po to, żeby uzasadniać swoje zdanie..Faun wyrażnie zaznacza, że potrzeba kilku kropel krwi.. nie mówi daj brata, bo musimy go zabić, a potem spalić by oddać w ofierze.."

Tego zdaję się ofelia się domyśla, a widać to kiedy faun mówi, że ona poświęca królestwo za brata. Poświęca je za brata, całego, a nie za kilka kropel krwi.

Negative

Jeju :/ cięzko się z tobą rozmawia.. tak faun ją tam zwabia.. A teraz odpowiedz sobie na pytanie.. kto wymyślił fauna, kto kieruje nim podświadomie?

Poza tym to tylko główne przesłanie, zauważ, że w filmie występuje ktoś taki jak np: Mercedes, jej wątek też o czymś mówi, też coś przekazuje.
To się nazywa wielowątkowość, czyli idąc tym tropem film ma wiele do przekazania.

ocenił(a) film na 3
fil310

A teraz odpowiedz sobie na pytanie.. kto wymyślił fauna, kto kieruje nim podświadomie?

Jeśli ona stworzyła fauna i ona kieruje nim podświadomie, to najwyraźniej wie, że nie spotka ją tam bezpieczeństwo, a wręcz ochoczo biegnie tam po śmierć...

O rany, to jest więcej głębokich przesłań? To cóż znowu uczy wątek z mercedes?

ocenił(a) film na 9
Negative

Na siłę to nawet do Gumisiów dorobisz przesłanie. Fakt, że film pozwala na dowolną interpretację końcówki, ale nie róbmy z niego dzieła nowej psychoanalizy.

ocenił(a) film na 3
Flying_Spaghetti_Monster

No bez przesady, gumiesie mają mnustwo przesłań!!
Przyjaźń, odwaga, szczerość, skromność, szacunek dla przodków. Potępiają rządzę władzy i lizusostwo :)

Moim zdaniem więcej w nich głębi niż w labiryncie fauna.

Flying_Spaghetti_Monster

Ale to o czym np: ja mówie nie odbiega znacząco od filmu.. Rozumiem jeżeli opowiadałbym pierdoły o jakiejś ewie(negativ pisał coś o takich domysłach) to mógłbyś powiedzieć, że dorabiam bzdury. del Toro po to zrobił baśniowy film, żeby można było sobie posiedzieć w domu i pomyśleć i coś wyciągnąć z tego filmu, czylo dopowiedzieć samemu..

Idąc waszym tokiem myślenia można bybyło powiedzieć np; że Biblia to zbiór bajeczek o niczym..

Negative

No to chyba negativ nie masz pojęcia o podstawach psychiki, bo akurat tak się składa, że często nie jesteśmy świadomi swojej podświadomości, która często robi różne rzeczy. Tak np: jest przy niektórych chorobach psychicznych. Jak dla mnie Ofelia była psychicznie 'poprzestawiana' nie odróżniała już potem świata realnego od baśniowego..
A jeżeli nie wiesz o czym mówi np: wątek Mercedes to zapraszam jeszcze raz do kina.

ocenił(a) film na 3
fil310

No ja nie widze nic odkrywczego ani głębokiego w wątku mercedes i już pewnie nie zobaczę, więc możesz mnie oświecić.

Skoro podświadomość doprowadziła ofelię do śmierci, to trzeba byłoby się zastanowić skąd w niej taka wielka potrzeba ofiarnej śmierci i czy coś z tego w ogóle wynika w takim razie?

Negative

Ty może lepiej poleć szybko do kina, bo nie pamiętasz chyba końcowych scen :) Tak, jej podświadomość mogła ją przywieść do labiryntu szukając ucieczki, ale jakoś nie mogła sobie wyobrazić, że jej ojczym do niej będzie strzelać, chyba, że Ofelia wymyśliła również i świat realny :)

ocenił(a) film na 3
fil310

Chyba wiedziała przed kim ucieka, dokładnie widziała jak ojczym goni ją ze spluwą. No i jej podświadomość kazała jej uciekać tam, gdzie wszystko prowadziło do dylematu poświęcenia brata, którego poświęcać nie zamierzała.

Bez, sensu.

Negative

Człowieku włącz myślanienie i czytaj, czytaj.
Przed chwilą napisałem, że nie kontrolujemy tego co nam podświadomość sugeruje, jeżeli ten świat baśniowy pochodził z jej podświadomości to zwyczajnie go nie kontrolowała, WIĘC nie wiedziała, że właśnie biegnie wybrać czy zabić ją czy brata.

ocenił(a) film na 3
fil310

No ale podświadoma chęć dokonania takiego wyboru musiała w niej być. Miała na to ochotę, tylko nieuświadomioną. Więc pytam, czemu miała na to ochotę?

ocenił(a) film na 9
Negative

Pewnie chodzi o Freudowskie pieprzenie o tanathosie i podświadomym dążeniu do autodestrukcji. Ale mogę się mylić, bo na psychoanalizę mam alergię.

Flying_Spaghetti_Monster

Nie, chodzi o coś innego. Chodzi o podświadomość, której nikt nie kontroluje. To raczej ona wpływa na nas.
A o potrzebie autodestrukcji nic nie pisałem, więc skąd te słowa?

ocenił(a) film na 9
fil310

Widzisz, podświadomośc ma kilka definicji. Jest najpopularniejsza Freudowska i poznawcza (automatyzacje), jak i biologiczna(prawie wszystkie procesy poza płatem przedczołowym:))

ocenił(a) film na 9
Flying_Spaghetti_Monster

Nie lepiej cieszyć się poetyką obrazu i wyobraźnią reżysera, a nie budować teorię teorii nad teoriami, dlaczego ona poleciała do labiryntu a nie do szopy..

ocenił(a) film na 3
Flying_Spaghetti_Monster

No właśnie nie, w szopie by ją faun nie dopadł i pewnie by spieprzyła dogorywającemu ojczymowi :P

ocenił(a) film na 9
Negative

Tak na marginesie o dogorywającym ojczymie. Coś dobrze biegał, trzeźwo myślał i nieźle wycelował jak na kogoś kto popił końską dawkę leku uspokajającego wysokoprocentowym płynem :)

ocenił(a) film na 3
Flying_Spaghetti_Monster

To to szkolenie w hitlerjugend, codzienne słuchanie wagnera i lektóra main kampf szlifują harakter :)

ocenił(a) film na 9
Negative

No to wszystko wyjaśnia i jest kolejną furtką do nowej interpretacji Labiryntu:)

ocenił(a) film na 10
fil310

"Z tego co OGÓLNIE wiadomo wojna rozpoczęłą się w lipcu 1936 roku, ostatecznie wybory z lutego można uznać za preludium.. a skończyła w kwietniu 1939 roku."

Ale z tego co pisze w książkach historycznych to wojna domowa w hiszpanii rozpoczęła sięw '31 a skończyła w '44. Proste jak konsrukca cepa.
I apropo statystyk, przede wszystkim chodzi mi o to że nie lubie indywidualistów którzy wszelkimi sposobami starają udowodnić że reszta jest w błędzie, ratuje Cie tylko : "Mnie się nie podobał", nie próbuj niczego innego bo mnie to wystarczy bo stwierdzenie nie podobać się a film jest zły to skrajne różne opinie a Pan's Labyrinth złym filmem nie jest zdecydowanie.

ocenił(a) film na 4
Kolbe

No to posiadasz inne książki historyczne niż ja.. Ale ok, daty rozpoczęci II wojny światowej też są różne, zależy z której strony się patrzy. Nie zmienia to faktu, że hiszpańska wojna domowa rozpoczęła się w 1936, a skończyła w 1939 roku. I nie mów, że jest inaczej. A czy film jest dobry? Moim zdaniem nie. Napewno został przereklamowany to po 1. Po drugie.. jest banalny w gruncie rzeczy, jak napisał Negative.. całośc problemów małej, nie trzuma się kupy! I obojętnie jak na to patrzeć. Po prostu do mnie to nie przemawia. Bo generalnie gdy człowiek, nawet dziecko ma problem stara się uciekać w nierealność, ale MIŁĄ, PRZYJEMNĄ. jEZU, LUDZIE! Gdy ktoś żyje w głodzie, wyobraża sobie furę jedzenia! Ona żyje w czasach wojny, a wyobraża sobie, ucieka w równie potworny świat. To do mnie nie przemawia. Nie neguję gustów innych, ja opisuje własnymi słowy, to co widzą MOJE oczy. I wierzcie mi, czytam inne opinie.. Po to własnie, żeby poznać zdanie innych.
A jak nie lubisz indywidualistów, to nie pisz tutaj "kolego". Ot co!

ocenił(a) film na 10
Nordland_2

Człowieku ! Kto tutaj mówi o drugiej wojnie ? Przecie to jest wojna domowa w hiszpanii ! To całkiem inny rozdział historii.

"Bo generalnie gdy człowiek, nawet dziecko ma problem stara się uciekać w nierealność, ale MIŁĄ, PRZYJEMNĄ. jEZU, LUDZIE!"

Generalnie to się nazywa trauma. To co jest wiadome że Ofelia ucieka w świat baśni którą czyta, widzmy przecie rozdział z "fairy tale" gdzie wróżki fauna wyglądają dokłądnie jak ta narysowana na jednej ze stronick bajki. To nie do końca wyobraźnia Ofelii bo świat w którym przebywa został zapisany na kartkach baśni przez nieą czytanej.

Nordland_2

Zakładając, że jej psychika była spaczona można śmiało powiedzieć, że uciekała właśnie do takiego świata.

ocenił(a) film na 3
fil310

Ale nie widzisz jakie to głupie? Ona uciekała w świat równie okrutny! Więc chyba na tym polegała jej spaczona psychika, że uciekała ze złego świata w równie zły, czyli postępuje bezsensownie całkowicie.

Żeby to np miało ręce i nogi: to uciekałaby w piękny świat fantazji, który gdzieś niepowstrzymanie przenikałyby makabryczne wątki, których ofelia nie może wyrzucić z głowy po traumie którą przechodzi.

Ale świat jej fantazji od początku do końca nie jest przyjemny i do niczego przyjemnego nie prowadzi.

ocenił(a) film na 4
Negative

No, właśnie.. mnie też się tak wydaje, że odruchem było by wymyślenie, kogoś bardziej sympatycznego niż Fauna..:)))

ocenił(a) film na 9
Nordland_2

Dla niektórych Faun uosabiał seksualne fantazje Ofelii, ale wyobraźnia blokuje mi możliwość zaakceptowania tej interpretacji. Chyba na onecie ktoś się o tym produkował :]

Negative

Brawo Negativ! :) Wreszcie zauważyłeś to!
Del Toro zrobił film o dziewczynce, która została tak przez wojnę dotknięta, że miała zrypaną psychikę. I może właśnie, dlatego uciekała w taki świat, a nie inny. Zauważ, że na początku ona chciała tam być - usłyszała, że jest tam księżniczką itd, a na sam koniec kiedy dostała propozycje poświęcenia brata to zrezygnowała.. inaczej mówiąc połapała się o co chodzi i powiedział nie dzięki, może innym razem :)

ocenił(a) film na 3
fil310

heh, mi chodzi o to, że jej zryta psycha objawiała się bezsensownym postępowaniem. Ale już nieważne. Chodzi o to, że w tym nie ma nic głębokiego.

Negative

No było bezsensowne. Ale w tym filmie chodziło o to jak wojna, choroba matki, stara ojca i samotność doprowadziła dziewczynkę do psychicznego mętliku. A to w połączeniu z powalonym ojczymem do jej śmierci. Głębokość polega na uczuciach jakie film wywołuje(te pozytywne), tego jak krzywdzi się dzieci i osoby bogu winne dusze itd. Smutne jest to, że pragnienie szczęścia, miłości połączone z krzywą psychiką doprowadziła do czegoś takiego.

ocenił(a) film na 9
fil310

Faun coś kręcił, mówię wam. Przyszywajcie interpretacje jakie chcecie, w końcu kino ma dostarczać rozrywki, a to jeden z jej aspektów.

Flying_Spaghetti_Monster

No, ale jakieś konkrety podaj. Co takiego kręcił?

ocenił(a) film na 10
fil310

Bezsensowna to gdzies w polowie stala sie ta dyskusja. Ja nie uwazam, ze "LF" to film bez wad oraz, ze ma jakies nieslychanie glebokie przeslanie, ktore dojrza tylko wybrancy. Dziwie sie te upolitycznianiu tego obrazu i podalem tez argumenty na to, ze bohaterowie wcale nie byli tacy "czarno-biali". Byly tez inne watki poruszane na FW, ale ja chcialbym nawiazac do tego poruszonego przez Was, mianowicie psychiki Ofelii.

Wyobrazcie sobie, ze rodzicie sie w czasie wojny i od poczatku zycie jedyne co znacie, co potem zapamietujecie i co sobie przypominacie to cierpienie, okrucienstwo, smierc. I mam takie pytanie - jak do cholery miala Ofelia marzyc o pieknym swiecie skoro nie miala pojecia, ze swiat MOZE byc piekny. Jedyne co widziala raczej nie nastrajalo ja optymistycznie. A jesli poza wojna los zafundowal jej ojczyma potwora oraz swiadomosc, ze jej matka moze umrzec nie tylko z powodu wojny, ale takze rodzac jej wlasnego brata, to tym bardziej nie mozna oczekiwac swietlanych marzen. A jesli jest to dla Was tak bezsensowne to najwyrazniej na swiecie zylo (i pewnie jeszcze zyje) duzo ludzi, ktorzy zachowuja sie bezsensownie czy moze sa po prostu glupi albo niedorozwinieci? Chocby taki Baczynski. Przeciez to bezsens, ze w jego poezji dominuja - smutek i groza. Skoro wojna mu odebrala mlodziencze lata to powinien pisac o zielonych laczkach przeciez, nieprawda? Swoimi slowami podwazacie sens calej poezji Baczynskiego oraz calego pokolenia Kolumbow, a nawet obrazacie ich nazywajac ich zachowanie bezsensownym. A nie macie najmniejszego pojecia co moze zrobic wojna z czlowiekiem. Wojna, ktora sprawia, ze smierc staje wrecz pospolita i z ktora nie potrafia sobie radzic nawet dorosli, a co dopiero dzieci. I od razu uprzedze Wasze zarzuty - ja oczywiscie tez nie bylem na wojnie, ale czytalem poezje Baczynskiego i innych z jego pokolenia i nie widze powodu, aby im nie wierzyc.

"LF" jest niczym poezja Baczynskiego. Nie chodzi to jakies bzdurne teorie i zawile interpretacje. Ale nie sa one zupelnie potrzebne, aby film byl arcydzielem. Wystarczy prostota i jasny cel tworcy. Dzieki temu "LF" wyroznia sie na tle innych filmow z tym "banalnym" jak to nazwaliscie przeslaniem.

ocenił(a) film na 3
Mulambo

Nie chce mi sie rozpisywać, dlatego krótka piłka: nic z tego o czym piszesz nie ma w filmie.

"Wyobrazcie sobie, ze rodzicie sie w czasie wojny i od poczatku zycie jedyne co znacie, co potem zapamietujecie i co sobie przypominacie to cierpienie, okrucienstwo, smierc."

Zdaje się że ofelia pochodzi z dobrze sytuowanej rodzinku, a jej biedna chora mamusia chce ten status za wszelką cene utrzymać, nawet za cene małżeństwa z potworem, bo przecież był dla niej tak dobry. A tak generalnie to w filmie nigdzie nie jest powiedziane czego dziewczynka doświadczyła z powodu wojny, wszystkie złe rzeczy których doświadcza są skutkiem złego wyboru matki.

"I mam takie pytanie - jak do cholery miala Ofelia marzyc o pieknym swiecie skoro nie miala pojecia, ze swiat MOZE byc piekny."

A czemu nigdy nie miała? Każdy sobie potrafi wyobrazić coś czego nie ma i z czym nie miał do czynienia. A ona z pięknym światem, zakładając już że całe życie upłynęło jej w okopach, miała do czynienia chociażby w książkach które czytała.

"A jesli poza wojna los zafundowal jej ojczyma potwora oraz swiadomosc, ze jej matka moze umrzec nie tylko z powodu wojny, ale takze rodzac jej wlasnego brata, to tym bardziej nie mozna oczekiwac swietlanych marzen."

Chyba tym bardziej można ich oczekiwać.

"A jesli jest to dla Was tak bezsensowne to najwyrazniej na swiecie zylo (i pewnie jeszcze zyje) duzo ludzi, ktorzy zachowuja sie bezsensownie czy moze sa po prostu glupi albo niedorozwinieci? Chocby taki Baczynski. Przeciez to bezsens, ze w jego poezji dominuja - smutek i groza."

Nie rozumiesz co pisałem. Mówić o tym, że ofelia ucieka w świat własnej wyobraźni przed straszną wojną, to tak jak mówić, że Baczyński ucieka w świat własnej poezji przed okrutną wojną.

"Wystarczy prostota i jasny cel tworcy."

Prostota, nie wiem, jasny cel twórcy, w życiu bym nie powiedział.

Mulambo

<brawa>


Nie rozumiem po co ta cala dyskusja jest ( klocacy sie mowia generwalnie o tym samym inymi slowami...).

LF jest jak poezja.
I jak wiersze (niech juz bedzie) K.K. Baczynskiego. Jednym sie podoba, innym nie. Jedni interpretuja tak, ini inaczej. Jedni maja wielsza zdolnosc empatii, inni nie.

Jak z kazda sztuka.

LF tez jest sztuka.





Mi sie nie widzi "Babie lato" Chelmonskiego, ale nie powiem, ze nie jest to sztuka.

Negative

1.Przecież nie wszystko musi być na ekranie pokazane, aby dojść do pewnych wniosków. Nie trzeba od razu pokazywać dziewczynki, która jest świadkiem mordowania ludzi, aby dojść do wniosku, że mieszkanie w miejscu, gdzie się ludzi morduje jest dla 11-latki doświadczeniem traumatycznym.

2. To fakt, ze dziewczynka ma urojenia jeszcze przed tym, nim zamieszka u kapitana Vidala, ale wtedy jej fantazje nie posiadają jeszcze takiego pesymistycznego nacechowania. Zmieniają się dopiero pod wpływem otoczenia.

3. A co do przesłania - ten film jest labiryntem i nie posiada jednoznacznej wykładni.

ocenił(a) film na 3
Gerard_Polanski

Wybacz, że nie odpowiem, ale już ze 3 razy odpowiadałem na dokładnie to co napisałeś.

ocenił(a) film na 10
Nordland_2

Być może nie należysz do osób które przepadają za takimi filmami. Ja dostrzegam w nim piękną wyobraźnię i talent reżysera. Piękny pomysł, dźwięk i oddanie brutalnej rzeczywistości otaczającą dziewczynkę która ucieka w krainę swoich marzeń. Masz prawo wyrażać swoje zdanie bo przecież każdy ma inny sposób interpretacji danego filmu i jeden jest ciekawszy a inny już nie. Musisz odnaleźć cząstkę siebie w danej ekranizacji żeby ci się spodobała. Jeżeli coś ci się nie podoba no to tylko i wyłącznie twoja sprawa. Przecież nie musi ci się podobać i dobrze że wyrażasz swoje własne zdanie, to co czujesz po obejrzeniu tegoż filmu ... Przecież to forum ...

ocenił(a) film na 3
mara9

"Być może nie należysz do osób które przepadają za takimi filmami."

Jakimi?

"Ja dostrzegam w nim piękną wyobraźnię i talent reżysera."

"Piękny pomysł, dźwięk i oddanie brutalnej rzeczywistości otaczającą dziewczynkę która ucieka w krainę swoich marzeń."

Ani, rzeczywistość nie była tam oddana, a dziewczynka, jak już pisałem wielokrotnie, raczej nie uciekała przed rzeczywistością w świat równie okrutny, a nadto potrafiący oddziaływać na rzeczywistość, przez co niemniej zły i właściwie równie realny. Więc jak można tam uciekać?
A tytułowy faun do samego końca gra obiecywacza kusiciela, do samego końca nie ujawniając ofelii jaki cel mają misje które wypełnia i co czeka ją na końcu. Ciężko dziecku uciekać do takiego świata.

"Jeżeli coś ci się nie podoba no to tylko i wyłącznie twoja sprawa."

A jakby mi sie podobało, to już byłaby sprawa publiczna, czy narodowa?

Negative

Muszę przyznać, że ciekawą debatę tu toczycie, a ja powiem tak:

Rzeczywistość tu przecież nie musiała być oddana wiernie, to przecież film fabularny a nie dokument do jasnej cholery, więc nie wiem po kiego grzyba czepiać się faktów historycznych, chyba tylko dlatego, że nie ma do czego innego!

Co do sytuacji finansowej matki Ofelii, nie zauważyłem, że było tam gdzieś powiedziane, iż była ona z elity i po śmierci męża szukała kogoś kto by ją dalej utrzymywał. Nie jestem pewien czy facet z elitarnego kręgu społeczeństwa szył by mundury dla SS, co za tym idzie - matka Ofelli chciała poprawić swą sytuację a nie ją utrzymać ergo mogły one wcale w takim przepychu nie żyć i wojna mogła je dotknąć w jakiś bardziej dotkliwy sposób.
Czyli cukierkowe wyobrażenia Ofelli nie miałyby realnej podstawy bytu stąd mroczne charaktery postaci. A lektury bajek przez nią czytane co najwyżej mogły zasugerować pierwotne dążenie do bycia na powrót Księżniczką, no i pojawienie się wróżek jednak wojenne realia raczej ją otrzeźwiły. Otrzeźwiły na tyle, że wyobraźnia kontynuowała tworzenie już bardziej chorobliwego świata zbliżonego to rzeczywistości.

Ale jak to już było powiedziane, to jest rozrywka, cieszmy oczy, relaksujmy się, a jeżeli główka przy tym mimo to trochę popracuje, to chyba nic złego się nie stanie.

ocenił(a) film na 10
Negative

"Jakimi?" - właśnie takimi (dramat, fantasy ... - no na pewno ten film). Po prostu ten film nie przemawia do ciebie i tyle. Dla mnie te dwa światy się różniły bo jeden był fikcją a drugi rzeczywistością. Każdy ma przecież inne spojrzenie na film. Dziewczynka poprzez czytanie baśni przekształcała to co się wokół niej dzieje na jej własne spostrzeganie świata. Samtność wywiera w człowieku widzenie świata inaczej. A w szczególności dziecku. Ja interpretuję film po swojemu jak i każdy kto go widział. Po co od razu czepianie się? "A jakby mi sie podobało, to już byłaby sprawa publiczna, czy narodowa?" - nie nie byłaby. To również twoja sprawa. Przecież wyrażamiy tu swoje opinie i niech tak zostanie a nie dogryzajmy się jakimiś tekstami...

ocenił(a) film na 3
mara9

"Jakimi?" - właśnie takimi (dramat, fantasy ... - no na pewno ten film)"

Dramaty lubie średnio, ale dobre fantasy uwielbiam.

"Dla mnie te dwa światy się różniły bo jeden był fikcją a drugi rzeczywistością."

No ciężko żeby nie...

"Dziewczynka poprzez czytanie baśni przekształcała to co się wokół niej dzieje na jej własne spostrzeganie świata."

Tzn, że rzeczy z rzeczywistości mają w jej wyobraźni fantastyczne odwzorowanie? Niby co i jak tam jest odwzorowane? Bo moim zdaniem nic wspólnego te światy kompletnie ze sobą nie mają.

"Ja interpretuję film po swojemu jak i każdy kto go widział. Po co od razu czepianie się?"

Ja się nie czepiam, jakbym się czepiał to bym napisał, że bezsensem jest czynienie strażnika klucza/stołu istoty która budzi się dopiero kiedy coś zostaje ukradzione (owoc), musi włożyć oczy w ręce i przystawić je do głowy żeby widzieć, a następnie jest w stanie rozwinąć prędkość podnieconego ślimaka, gdyż najwyraźniej jest paralitykiem, reumatykiem, cierpi na skoliozę i platfusa. Równie dobrze strażnikiem mógłby być królik, mniej więcej równie dobrze się do tego nadają.
Ja tymczasem się nie czepiam i tylko zwracam uwagę, że interpretacja tego filmu jest taka a nie inna(okrucieństwo wojny) bo taką jeszcze od biedy dało się przykleić, tymczasem jeszcze nikt nie wymyślił takiej, która pasowałaby bezsprzecznie. Także dlaczego miałbym nie krytykować sposobu odbierania tego filmu który ewidentnie niczym szczególnym podparty nie jest i trzeba dopisać sobie mnóstwo twierdzeń żeby tą interpretację jakoś podeprzeć. Jak np. to, że dziewczynka była spaczona okrucieństwem wojny i wyobrażała sobie zryte rzeczy żeby tam uciekać przed okrutną rzeczywistością. Tymczasem ewidentnie za złą sytuację odpowiada łasa na kaskę matka, a nie wojna, a dziewczynka ma co najwyżej kiepski klimat w domu. Tymczasem świat niby w który ucieka ewidentnie nie stanowi żadnego azylu gdyż jest równie niebezpieczny(albo i bardziej bo w realu raczej porzarcie żywcem jej nie groziło) co rzeczywistość, a w dodatku ma zdolność oddziaływania na rzeczywistość, więc nie może być tylko wytworem wyobraźni.

ocenił(a) film na 10
Negative

"Tzn, że rzeczy z rzeczywistości mają w jej wyobraźni fantastyczne odwzorowanie? Niby co i jak tam jest odwzorowane? Bo moim zdaniem nic wspólnego te światy kompletnie ze sobą nie mają." - no dla ciebie nie mają ale dla dziecka który interesuje się baśniami czemuż nie? To co widzi po prostu może mieć związek z jej fantazjami bo w nich też również odczuwa strach ... Mnie się nie pytaj to tylko moje zdanie. Twórca filmu wie lepiej ode mnie
(przecież).

"Tymczasem świat niby w który ucieka ewidentnie nie stanowi żadnego azylu gdyż jest równie niebezpieczny(albo i bardziej bo w realu raczej porzarcie żywcem jej nie groziło) co rzeczywistość, a w dodatku ma zdolność oddziaływania na rzeczywistość, więc nie może być tylko wytworem wyobraźni" - w tym się zgadzam. To jest właśnie ta zastanawiająca rzecz w tym filmie no ale to fantasy - niemożliwe może być możliwe...

ocenił(a) film na 8
Nordland_2

Może zaczne od rzeczy które mi sie nie podobały,aczkolwiek na samą treść filmu mają małe znaczenie
-Żaba-Komputerowo nieudane,zwłaszcza jak językiem "zaatakowała" to poprostu widać wtedy wyższość Hollywood;]
-Tajemnicze wyjscie z pokoju;]
-I to mnie najbardziej uraziło;] Kapitan cały pocięty,krew sie leje,a on sobie tylko zaszył część na twarzy, a potem jak gdyby nigdy nic poszedł sobie za dziewczynką.

Ogólnie film podobał mi sie. Wymieszanie złego świata realnego ze zmyślonym baśniowym który również nie jest idealny(przynajmniej tak sie wydaje przez przez pewien czas). Sam Faun-Do końca nie wiedziałem jak sie skonczy,i nie wiedzialem czy jest on dobry czy zły. No i nie zostało w sumie wyjaśnione czy ten świat to tylko jej zmysł. Film u mnie dostał 8;]

ocenił(a) film na 7
barnaba

Ja uważam, że film jest arcydziełem pod względem technicznym. Zdecydowanie należały się Oskary za zdjęcia, charakteryzację i scenorgafię.
Nie ma żadnych niedociągnięć montażowych, wszystko dzieje się płynnie, nie ma znienawidzonych przeze mnie dłużyzn. Jednym słowem BRAWO dla "technicznych".
Jednakże oglądając wcześniej kilka zwiastunów zawiodłam się, a to dlatego że w filmie scen baśniowych jest jak na lekarstwo. Nie mogę jednak dać za to wielkiego minusa, bo nie jest to hollywódzki film, ani tym bardziej hollywodzki budżet:)
Jeśli chodzi o powiedzmy "efekciarskie" filmy, głównie patrzę na nie pod względem technicznym (bo widzieliście coś ambitnego (i zarazem potencjalnego lareata Oskarow za efekty specjalne)
za setki milionów dolarów - ja raczej nie). Więc jeśli chodzi o treść: dziewczynka od samego początku nie chciała być w pobliżu Kapitana, od pierwszego spotkania widać było, że się go przeraźliwie boi, więc nie dziwi ucieczka w świat baśniowy od brutalnego świata. Sceny walk, zabijania pokazane bardzo realistyczne i szczegółowo, bo takie mamy "trendy" ostatnio w kinie - zresztą nie oszukujmy się - ludzie uwielbiają patrzeć na krew, śmierć, więc takie ich pokazanie w ogóle mnie nie dziwi. Szczerze mówiąc także myslałam że Faun okaże się "tym złym";)
Ten film mną nie wstrząsnął, raczej długo we mnie nie zostanie, ale serdecznie polecam miłośnikom dobrego technicznie kina.