PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=202908}

Labirynt fauna

El laberinto del fauno
2006
7,3 242 tys. ocen
7,3 10 1 241974
7,7 60 krytyków
Labirynt fauna
powrót do forum filmu Labirynt fauna

Chcialabym zaznaczyc ze nie czytalam wiekszosci postow, nie dlatego ze ten temat mnie nie interesuje albo nie z powodu braku szacunku dla tych ktorzy tu sie udzielaja, ale dlatego ze chcialam przekazac moje spostrzezenia co do tego filmu a nie sugerowac sie tym co napisali inni.

Nastawilam sie na obejrzenie bardzo dobrego filmu i myslalam ze skoro jest on w jakis sposob wyrozniany sposrod innych to jest czyms nowatorskim i wartym uwagi z conajmniej kilku powodow.

I tak jak napisalam rozczarowalam sie bardzo. Bo znalazlam tylko dwa takie powody. A sa nimi ciekawy watek psychologiczny - odbior okrutnej rzeczywistosci przez dziecko versus ucieczka w kraine wyobrazni dla zlagodzenia bolu jaki niesie swiat realny oraz gra aktorska mlodek bohaterki.
I na tym moje ochy i achy sie koncza. Pozwole sobie napisac dlaczego. Moim zdaniem muzyka nie byla porywajaca, a przeciez bardzo wplywa ona na odbior filmu przez widza - ma wyrazac niepokoj, radosc, napiecie - slowem wszytskie te emocje jakie sa w filmie. Nie przypominam sobie momentu abym zauroczyla sie melodia tego filmu. Przejdzmy dalej - brakowalo mi niewyrazistych bohaterow - zaraz wyjasnie co mam na mysli. Swiat rzeczywissty pokazany zostal poniekad rozniez w konwencji bajki- bo wszyscy bohaterowie filmu sa bardzo zli albo bardzo dobzi - nie ma postaci srodka. Nieco to dziwne jesli ma sie wywolac wrazenie instnienia dwoch rownoleglych swiatow naprawde czy to tylko w wyobrazni bohaterki.
Same postacie fantastyczne - coz...musze przynac ze widzialam juz o wiele ciekawiej przedstawione stworzaki z innych wymiarow - nawet jesli sa one symbolika to dlaczego nie moja byc one symbolika dobra a nawet najlepsza? Moim zdaniem to bylo pojscie na latwizne. I moj glownym ''zarzut'' - praktycznie calkowity brak napiecia. To raz i calkowita przewidywalnosc. Jedyny moment w ktorzym przez chwile poczulam jak moje zrenice sie rozszerzaja to scena w ktorej bohaterka zjada nieszczesne winogrona. A co do ciagu wydarzen ktore nieuchronnie darzyly do takiego a nie innego konca - to bardzo mnie to boli ze praktycznie juz po pierwszych 30 minutach filmu moglam przewidziec mniej wiecej jego koniec.
Mam wrazenie ze film ten jest przypadkowym zlepkiem scen ktore ktos nakrecil a potem wpadl na pomysl - hej, moze zrobimy z tego film o tym i o tym dopasujemy to do tego, wrrowadzimy torche zamieszania i dorobimy nieco ideologii w roznym wymiarze.
Jesli ktos sie ze mna zgadza i rozniez zwrocil na ww rzeczy uwage to bardzo sie ciesze a jesli sie nie zgadza to ciesze sie tym bardziej bo na tym to wszytsko polega aby zdrowo krytykowac, miec swoje zdanie i umiec o nim dyskutowac:)
dziekuje
i...do kina idziecie na wlasna odpowiedzialnosc:)

ocenił(a) film na 10
Aschette

niezle zatytulowalas temat-rozczarowanie aschette. to dopiero sensacja. a tak pozatym-kwestia muzyki. moim zdaniem rzeczywiscie nie jest najlepsza-ale przyznasz chyba ze motyw kolysanki jest niezwykle nastrojowy.jak i caly film -przynajmniej wedlug mnie.co do jak ty to napisalas niewyrazistych bohaterów to jest to srodek wpisany w konwencje basni filmowej i moim zdaniem wplywa swietnie na konstrukcje fabuly. caly film jest piekna przypowiescia- a te jak wiadomo stawiaja ludzi przed fundamentalnymi problemami. abu takie zaistnialy postacie musza byc wlasnie takie jak ty to dziwnie okreslilas niewyraziste. co do braku napiecia to wybacz ale ja ogladalem film na szpilkach. chyba nie zaprzeczysz ze sceny z kapitane vidalem zapieraly dech:) film nie jest zlepkiem scen. jest niezwykle przemyslany-wszystko ma w niem swój okreslony cel. cala opowiesc porusza niezwykle trudna tematyke wojny i niezawinionego cierpienia .

ocenił(a) film na 4
duende_2

pozwol ze sama bede wybierac jaki tytul maja nosic MOJE TEMATY:)

ocenił(a) film na 4
Aschette

Zgadzam się z Twoją recenzją prawie w 100%. Film mnie mocno rozczarował, zwłaszcza pokazanie świata realnego - płaskie postacie , albo bardzo dobrzy, albo bardzo źli. Za to postacie z wyobraźni Ofelii super - potwór z oczami na rekach.

ocenił(a) film na 10
Aschette

Witam, już na wstępie gratuluje braku sugestii z innych postów, opinii itp. Ja sam czekałem na Pan's Labyrinth odkąd tylko pojawiły się pierwsze wzmianki w sieci, pozostały niedosyt po poprzedniku El Espinazo del Diablo kazał mi czekać na coś co Del Toro określi jako jego duchowe uzupełnienie. Po pierwszej zapowiedzi pomyślałem: "hmmm, zapowiada się jakieś gore fantastyczne" ale podobała mi się plastyka i już na wstępie motyw muzyczny, żałowałem że poprzednia koncepcja może pójść w zapomnienie aż nadszedł dzień kiedy w mojej łapki wpadła kopia tego nie przesadze arcydzieła. Jak mówiłem wcześniej jego obraz kształtował mi się w głowie odkąd ktokolwiek wymienił kiedykolwiek jego tytuł. I zobaczyłem i uwierzyć nie mogłem, na samym początku ten piękny motyw kołysanki i tu apropo muzyki wg mnie tylko dwa tytuły tego roku brzmiały lepiej "The Fountain" Mansella i "300" Batesa chodź do snu zmieniłem "Selected Ambient Works" Aphexa na muzyke pana Navarrete a to coś znaczy :) Uwarzam że muzyka buduje odpowiedni klimat chodź miejscami zbyt dużo warjacji z motywem kołysanki któa jednak najlepiej sprawdza sięw Long Long Time Ago i Mercedes Lullabye, a ciarki przechodzą przez całe ciało. Spory kawałek albumu wprowadza w melancholijny klimat, czasami potrafi zaczarować. Muzyka dla mnie jak najbardziej na plus.

Bohaterowie. I tutaj jesteś w błędzie. Oprócz tego że w zasadzie w filmie podzieleni są na tych złych i tych dobrych, jest jedna postać która miesza do ostatniej sceny, tytułowy Faun. Osobiście od początku miałem mieszane uczucia, czego on od niej chce ? czy jest naprawdę tym za kogo się uważa ? Pomoże czy może finalnie zdradzi ? Pamiętasz ostatnią scenę ? Doug Jones powinien dostać za tą role oskara !
Ivana Baquero czyli Ofelia wypadłą równie rewelacyjnie podobnie jak kapitan Vidal czyli Sergi Lopez. Obsada to ogromny plus.
BTW. Symbolika dobra ? A "Fairy Tales" :)

Ciężko jest mu zarzucić podobnie braki jakiś stanów czy brak mu napięcia ? Nie, nie brak mu także innych uczuć, melancholii, obrzydzenia, nawet sielanka miała tam swoje miejsce. Pod tym względem to wzór do naśladowania podobnie jak Donnie Darko z którego zacytuje "składa się całe spektrum ludzkich emocj". Jest jak złożony utwór muzyczny w któym pełno zwrotów akcji, skoków emocjonalnych (słyszałaś o czymś takim jak Lateralus ? Polecam ;)). Pan's Labyrinth nie miał za zadanie tylko trzymać w napięciu tylko manipulować w zasadzie wszystkimi negatywnymi uczuciami co nie zawsze idzie w parze z napięciem, ale zauważ jak już się pojawia to wgniata w fotel (głodomorek :)).

Apropo zakończenia, ja już mam taki odchyłże jak zaczynam oglądać każdy film to najpierw się zastanawiam czy przypadkiem nie widzimy końcówki, w wypadku Pan's Labyrinth bardzo sugestywny był bezdech Ofelii i krew z ust także łatwo się tego domyślić, jednak zakończenie tutaj prowadzi w inne miejsce, prowadzi w miejsce w którym powstaje pytanie: "Czego byłem świadkiem ?".

Nie będę poruszał semego wątku i jego przedstawienia, pisałem o tym kilkanaście tematów wcześniej, wtedy się pogubiłem i teraz też pewnie bym zakręcił więc pozostawię ten temat w spokoju :)

"Mam wrazenie ze film ten jest przypadkowym zlepkiem scen ktore ktos nakrecil a potem wpadl na pomysl - hej, moze zrobimy z tego film o tym i o tym dopasujemy to do tego, wrrowadzimy torche zamieszania i dorobimy nieco ideologii w roznym wymiarze."

Nie zgadam się i koniec :P

Tymczasem to chyba tyle, z pozdrowieniem :)

ocenił(a) film na 8
Kolbe

Jeszcze co do bohaterów- przecież Mercedes też nie była do końca dobra. Była właśnie 'wyśrodkowana'. Z relacji mędzy nią a Ofelią można wywnioskowac, że kochała ją, jak córkę. Sceny z bratem- przytulanie się, pocieszanie itp. również zaliczają się do jej dobrych stron. Czyli ogólnie- silna więź, miłość z bliskimi jej osobami. Ale nie zapomnijmy o scenie, w której rozrywa nożem kilka miejsc kapitanowi Vidalowi, no i ostatnia scena, w której mówi: "Nie. Twój syn nawet nie będzie wiedział, jak miałeś na imię." Mówiła to z takim zimnym wyrazem twarzy, że aż mnie ciarki przeszły. Czyli mamy dwie Mercedes. Jedna, potrafiąca obdarzyć silnym uczuciem ludzi, druga- okrutna i mściwa. No, i oszustka. To chyba też nie jest dobra cecha ;)

ocenił(a) film na 4
idulec

no ale wlasnie pisza co udoawadniasz ze mam racje
nie ma postaci srodka - ona jest dobra dla dobych i zla dla zlych:)

ocenił(a) film na 10
Aschette

no i juz jestem po filmie. tak jak obiecalem tak uczynie czyli wypowiem sie na ten temat :D film jest REWELACYJNY od razu dostaje 10 i ntrafia na liste ulubionych. nie rozumiem jak mozna sie przyczepic tego iz postacie sa albo bardzo dobre albo bardzo zle. przypomniejmy tylko iz akcja toczy sie podczas wojny i neutralnosci i dobrosc ludzi zaczyna przybierac barw na tle nienawisci nazistow. osobiscie uwazam izbyly osoby ze srodka czyli partyzancji. nie sprawiali wrazenia aniolkow ale tez wrzenia zlych wiec stali posrodku pomiedzy nazistami a obsluga mlyna

ocenił(a) film na 4
83nd1n6_Un17

a mozna
bo jesli ten film ma byc kontrastem miedzy swiatem realnym( wojna, smierc matki dziewczynki) a swiatem nierzeczywistym kotry zmyslila glowna bohaterka to jak mozna nie zwrocic uwagi na to ze postacie sa nierealne i wyidealizowane albo w druga strone - dodaje sie im okrucienstwa i cynizmu bez oznak uczuc wyzszych!

juz pomijajac kwestie prawdy historycznej, nie razi Cie to?:)

ocenił(a) film na 10
Aschette

nie razi ani troche.
nie zapominajmy iz to jest tylko film, i ma on na celu zaciekawienie widza i porwanie w ten niezwykly swiat.
najbardziej podoba mi sie w filmie iz niewiadomo bylo kiedy dziewczynka przejdzie z swiata realnego do swojej fantazji, oraz samo zakonczenie gdy przed smierca znowu wraca do swojego wykreowanego swiata (choc z poczatku nie wiadomo iz jeszcze zyje) co moze wprawiac w zaklopotanie niejednego widza, i nasunac mysli czy to byl tylko wykreowany swiat czy dziewczynka naprawde miala realne powiazanie z swiatem nierealnym, a nie byl to jedyny taki moment dodac tez mozna wlasnie te drzwi narysowane kreda na scianie i wymkniecie sie z pokoju pilnowanego na zewnatrz przez naziste :D.


ps. scena gdy przybrany ojciec usmiechal sie do lustra z pocieta twarza ftw :D

ocenił(a) film na 4
83nd1n6_Un17

okej
ale bioraz pod uwage fakt ze praktycznie ludzie czerpia swoja wiedze z tv a przy tym gownie z filmow (co jest smutne, ale prawdziwe) to ciezko zachwycac sie filemem ktory bardzoooo lekko traktuje historie..:)

ocenił(a) film na 6
Aschette

Co dokładnie masz na myśli mówiąc o zafałszowaniu prawdy historycznej?

ocenił(a) film na 10
83nd1n6_Un17

Naziści?! Gdzie tam byli naziści? Faszyści do ciężkiej anielki! Faszyzm i nazizm nie jest tym samym, i nie powinno się mylić tych ideologi.
Ale pomijając to... dla mnie film też był rewelacyjny, z punktu historycznego irytowało mnie tylko wybielenie partyzantów, sprawiając wrażenie, że w całej wojnie domowej, to oni byli dobrzy, a faszyści Franco źli, co jest wielkim zakłamaniem.

Co do postaci środka, dla mnie taką postacią była matka Ofelii.

ocenił(a) film na 8
83nd1n6_Un17

ty na pewno oglądałeś "labirynt..."? Bo ja tam nazistów nie widziałem... ;)

ocenił(a) film na 10
xmrrx

mala rada. czytaj wszystkie posty zanim sie wypowiesz, pomylilem pojecie i sie do tego przyznalem wiec po jakiego wala przytaczasz stary problem

ocenił(a) film na 10
Kolbe

jak mozesz pisac iz ktos jest w blędzie na temat który jest do własnej oceny?? kazdy ocenia i interpretuje postacie miejsca sceny itp wg wlasnego gustu, wiec nie powinnes pisac iz jest w bledzie, a jak juz ze twoim zdaniem....

osobiscie jeszcze nie ogladalem filmu, alenadrobie to juz jutro i napewno sie wypowiem dolaczajac do jednej z stron tego tematu :D. osobiscie mam nadzieje ze film mnie nie rozczaruje i stane po stronie kolbego


aha jeszcze o jednym bym zapomnial
-"Witam, już na wstępie gratuluje braku sugestii z innych postów, opinii"
nie jestem pewny ale to wg mojego odbioru brzmi jako ironia badz wyszydzenie. aschette wg mnie zrobila jak najlepiej iz nie czytala innych wypowiedzi tylko napisala swoje zdanie, jesli twoje zdanie polega na opiniach innych itp to gz. a jesli zle zinterpretowalem to wypowiedz to z gory przepraszam za krytyke :D

ocenił(a) film na 10
83nd1n6_Un17

"nie jestem pewny ale to wg mojego odbioru brzmi jako ironia badz wyszydzenie..."
Ojjj wywołałeś niewyspanego wilka z lasu :)

"aschette wg mnie zrobila jak najlepiej iz nie czytala innych wypowiedzi tylko napisala swoje zdanie, jesli twoje zdanie polega na opiniach innych itp to gz. a jesli zle zinterpretowalem to wypowiedz to z gory przepraszam za krytyke :D"

Rzeczywiście źle zrozumiałeś, wystarczy przeczytać mojego wcześniejszego posta. Sam fakt że oglądałem go już no z 10 razy nie pozwala mi twierdzić że jestem ofiarą sugestii :)
Chyba że prawdopodobnie trafiłeś na temat o statystykach w przypadku ELdF, jednak to było skierowanie do ludzi któzy się tym sugerują alle w przypadku swoich ukochanych filmów a nadal nie mogą że ELdF to po prostu dobry film z któej strony by nie patrzeć.


"nie ma postaci srodka"
F.A.U.N !

"postacie sa nierealne i wyidealizowane albo w druga strone - dodaje sie im okrucienstwa i cynizmu bez oznak uczuc wyzszych!"

Ja bym je nazwał raczej groteskowymi, poza tym nie ma nic za darmo... jak to w każdej bajce bywa, np. Alicja, baja o ziarnku fasoli i dużo innych, wiemy też że żądna bajka nie powstydzi się jakiegoś wilka, olbrzyma, czarownicy. Uczuć wyższych ... nie przypominam sobie bajek w któych to postać tak negatywna jak np. głodomór vide wilk czy faun, coś jak królik z Alicji miały gdzieś posiadać uczucia, mają raczej zobrazować dziecku takiego królika a nie nadawać mu jakiś ludzkich uczuć, cech ale nie uczuć. One mają spełnić tylko swoje rolei na tym koniec.

"Ale pomijając to... dla mnie film też był rewelacyjny, z punktu historycznego irytowało mnie tylko wybielenie partyzantów, sprawiając wrażenie, że w całej wojnie domowej, to oni byli dobrzy, a faszyści Franco źli, co jest wielkim zakłamaniem."

I to jest niestety fakt niezaprzeczalny, nic tylko ich w białe koszulki poubierać..

ocenił(a) film na 10
Kolbe

spoko spoko nie mialem zamiaru nikogo urazac :D a tym bardziej nic wywolywac ^^.
tak samo przyznaje sie do bledu faszysci- nazisci. ale i tak mam to gdzies gdyz obie ideologie sa ideologiami przemocy i nienawisci wobec innych z tym ze nazizm zaokragla sie do mniejszego kregu :D

"to oni byli dobrzy, a faszyści Franco źli, co jest wielkim zakłamaniem"
ten cytat mozna potraktowac jakby bylo na odwrot, co moze namieszac niejednemu w glowie :D (partyzanci zli a faszysci dobrzy??)

ocenił(a) film na 10
83nd1n6_Un17

"gdyz obie ideologie sa ideologiami przemocy i nienawisci wobec innych z tym ze nazizm zaokragla sie do mniejszego kregu :D"

Z jednej strony tak, z drugiej nie. Ale jest to za głęboki temat, by go drążyć. Niemniej musiałem zwrócić na to uwagę :).

"ten cytat mozna potraktowac jakby bylo na odwrot, co moze namieszac niejednemu w glowie :D"

Ujmę to tak, obie strony były siebie warte, tzn. z punktu humanitarnego, nic nie warte :).

ocenił(a) film na 4
Kolbe

Faun to postac srodka?:)
przepraszam ale faun nie jest postacia srodka - jest dobry z zalozenia i wszyscy go kochaja bo pomogl bohaterce stac sie znowu ksiezniczka:)
a to ze kazal jej przesc przez dwuznaczne proby nie oznacza ze jest zly:)

ocenił(a) film na 9
Aschette

"bo wszyscy bohaterowie filmu sa bardzo zli albo bardzo dobzi - nie ma postaci srodka."
Chodzi o to, że faun nie wydaje sie ani bardzo dobry, ani bardzo zły. Nie mozna go okreslic jako postac zupelnie dobra, bo przez praktycznie cały film nie miało się pewnośći, jaki jest. Tak przynajmniej ja uwazam; dla mnie to jest powodem, dla ktorego fauna mozna nazwac postacia srodka. :)

ocenił(a) film na 4
Alessa_wood

twoj odbior postaci nie czyni sa postacia srodka w sensie obiektywnym - wiadomo ze jest dobry, dazy do dobra moze budzic strach, respekt, ciekawosc ale to nie czyni go zlym

ocenił(a) film na 10
Aschette

ale nie sprawia wrazenia do konca dobrego

ocenił(a) film na 4
83nd1n6_Un17

blede wraznie nie sprawia ze nie jest dobrym:)

ocenił(a) film na 4
Aschette

znaczy zly mialo byc:)
bo to ze niektorzy ogladajac labirynt maja takie wraznie nie sprawia przeciez ze ostac jest zla imho:)

ocenił(a) film na 10
Aschette

nie chodzi tylko o jego wyglad ale takze o zachowanie

ocenił(a) film na 9
Kolbe

Ja również daję filmowi 10/10 :D Zgadzam sie z Kolbe (świetnie ująłeś wszystko to, o czym ja chciałabym napisać ;)) Niemniej jednak, wypowiem się na temat niektórych poruszonych wcześniej kwestii :)

Po pierwsze, muszę zaznaczyć, że scenariusz jest naprawdę świetny. Oczywiście, głównym jego atutem jest samo ukazanie dwóch światów - realnego i fikcyjnego, a także najzupełniej naturalne ukazanie przejść z jednego do drugiego.

Po przeczytanie recenzji Aschette najbardziej zwróciłam uwagę na opinie dotyczące bohaterów. Głównie dziwi mnie to, że brakowało Tobie niewyrazistych postaci, bo wg mnie im bardziej wyrazisci są bohaterowie, tym film jest ciekawszy, a poza tym, jak wiadomo, "Labirynt..." ma byc baśnią, filmem fantasy, a baśnie charakteryzują sie tym, że są postacie albo zupełnie dobre, albo zupełnie złe. I to jest duży plus dla filmu, ponieważ wg mnie postacie są ciekawie i trafnie wykreowane, zwłaszcza że są one ukazane głównie w taki sposób, w jaki odbiera je Ofelia. (nie dotyczy to scen, których Ofelia nie mogła widzieć, np, scena, o której wspomniał idulec ["w której rozrywa nożem kilka miejsc kapitanowi Vidalowi, no i ostatnia scena, w której mówi: "Nie. Twój syn nawet nie będzie wiedział, jak miałeś na imię." "], jest tutaj ukazana drugie, jakże odmienne, oblicze Mercedes, którego Ofelia nie zna. Jak mi się wydaje, Ty Aschette, oparłaś się tylko na tym, że Mercedes jest zupełnie dobra, a wiec na tym, jaka widzi ją Ofelia. To co przed chwilą napisałam może się nieco kłócić z tym, o czym napisałam wcześniej (że w baśniach postacie zupełnie dobre lub złe itd) Już wyjaśniam. Taka kreacja postaci Mercedes jest wynikiem tego, iż "Labirynt..." jest filmem, w którym świetnie połączone są różne gatunki filmowe. Wypowiedź o drugim obliczu Mercedes dotyczy dramatu. Tak w dramatach kreuje sie postacie.
Po przeczytaniu Twojej opinii ponownie zaczęłam się zastanawiać, jak to jest z tymi postaciami i - nie wiedzieć czemu - nie przyszła mi do głowy postać Fauna (jak na ironię) Bo rzeczywiście, do samego końca nie wiedziałam, czy jest on dobry, czy zły, nie byłam pewna jego zamiarów. I tu ogromny plus dla Kolbe - to on to zauważył i o tym napisał :) Kolbe, po prostu świetnie to ująłęś, jeszcze raz! (ubóstwiam Cię ;);))
Chcę się również odwołać do tego, co zauważył JizzmasterZero, chodzi tu o postacie partyzantów, które były mało wyraziste. Widzisz Aschette, nie zwróciłaś na nich uwagi, bo o nich nie napisałaś, dlaczego więc brakuje Ci postaci niewyrazistych? :) Przeoczenie ich nie jest wcale spowodowane tym, iż są to posatcie drugo- a może nawet trzecioplanowe (jak kto uważa), bo bardzo często takie mniej istotne postacie są tak wykreowane, że są bardzo wyraziste. A to jest zawsze duży plus dla filmu. Podsumowując, postacie świetnie wykreowane, wyraziste, te niewyraziste są również, aczkolwiek ich "niewyrazistość" nie jest ani jakimś wielkim plusem dla filmu, ani też minusem.

Co do muzyki... Cóż mogę powiedzieć? uwielbiam ją! Znakomicie oddaje duszę filmu, swietnie tez dopasowana do poszczególnych scen. Oczywiscie nalezy wspomniec o "Long, long time ago". Przepiękne.

Efekty specjalne - jak najjbardziej udane. Postacie fantastyczne - jak dla mnie - wyglądają bardzo wiarygodnie. brrr.. ten z oczami na rękach!!
Tutaj również plus za charakteryzację.

Absolutnie nie zgadzam się z określeniem, że w filmie brak napięcia. Tu nie ma właściwie po co się wypowiadać (tzn ja nie mam ;)), ponieważ dla mnie to w ogole nie podlega dyskusji (jeny, jak ja sie balam na tym w kinie, przez caly, caluteńki seans ;) )

O tak, symbole! Symbole przepieknie ukazane, cała ta magia zawiera się w tych symbolach, pelno w filmie jest tych smaczkow i roznego typu powiazan, ponadto, widać że zostały one dokładnie przemyślane, dlatego nie zgadzam sie z okresleniem "ze film ten jest przypadkowym zlepkiem scen ktore ktos nakrecil a potem wpadl na pomysl - hej, moze zrobimy z tego film o tym i o tym dopasujemy to do tego, wrrowadzimy torche zamieszania i dorobimy nieco ideologii w roznym wymiarze."

Podsumowując, film mnie zauroczył, wywoływał we mnie emocje, uwierzyłam w ten fikcyjny świat (mimo iż nie wiadomo czy na końcu Ofelia rzeczywiście trafiła do swojego wymyślonego (ale czy na pewno?) świata czy było to tylko jej wyobraźnią. i to jest właśnie najpiękniejsze - różnorodność interpretacji. Twórcy tak to przemyśleli, żeby widz nawet po obejrzeniu filmu nie iwedział jak to było naprawdę; film zostawia nas
właściwie bez odpowiedzi na to jak było naprawdę. I dobrze :) Bardzo bardzo duży plus z mojej strony :)

Być może za mocno skupiłam się na konstrukcji fabuły i całego scenariusza, ale ja po prostu marzę o tym, by zostać scenarzystą, dlatego oglądając filmy dużą uwagę przykuwam również do strony technicznej filmu, dlatego, jeśli położyłam na te kwestie zbyt duży nacisk w tej recenzji, to wybaczcie, ale zależało mi na napisaniu konstruktywnej recenzji ;)
To by było na tyle :)

Aha, Aschette, rowniez gratuluje tego, o czym napisalas we wstepie :)

P.S. Jeszcze tylko chcę przypomnieć, że przy każdym zdaniu należy pamiętać o tym, że pisałam je z myślą "wg mnie". Bo nie chcę, żeby ktoś się poczuł urażony lub być może oburzony tym, co napisałam, jeśli nie zgadza się z moją opinią :) i nie chce niepotrzebnych sporow :)

ocenił(a) film na 10
Alessa_wood

"Zgadzam sie z Kolbe (świetnie ująłeś wszystko to, o czym ja chciałabym napisać ;)) Niemniej jednak, wypowiem się na temat niektórych poruszonych wcześniej kwestii :)"

Miło w końcu usłyszeć wyrazy pełnego zrozumienia, przydałabyś się na forum Donniego Darko bo jak widzę niżej myślisz w ten sam sposób jak ja. :) Postaram się tak na bieżąco skomentować.
Więc jeśli chodzi o ukazanie postaci to faktem jest że mamy gatunkowo doczynienia z baśnią, ma ona swoją określoną geneze której wg mnie nie wypada zmieniać bo skoro można przedstawić historie jaką widzieliśmy w ELdF , przy jej pomocy to ja przerzucam się na bajki - poważnie :) Np. postać Mercedes jest jak najbardziej postacią dobrą która zostaje napiętnowana do pewnymi sytuacjami do tego co zrobiła, wszak kto pozbędzie się zła jak nie postac pozytywna ? Przypomina mi się postać Millsa z Siedem czy chodźby takiego Aragorna z LotR. wood9 to nie dotyczy dramatu, ja bym ELdF nazwał raczej baśnią naturalistyczną po prostu baśnią dla dorosłych.
Faun, faun, faun... że tak powiem "Dlaczego miałabyś nie wierzyć takiemu małemu i łagodnemu faunowi ?" - czy jakoś tak :) W każdym razie ta istota za cholere nie wzbudza zaufania, już pierwsza scena z jego udziałem śmierdziała podpuchą że tak powiem.

"I tu ogromny plus dla Kolbe - to on to zauważył i o tym napisał :) Kolbe, po prostu świetnie to ująłęś, jeszcze raz! (ubóstwiam Cię ;);))"

No no bo sie jeszcze zaczerwienię i piwo gdzieś mi sie wyleje ;)

Noo a wracając do tematu, partyzantka i wojska Franco były siebie warte jak to napisał Dowodca, wladzy się zachciało i tyle. Zresztą dziwię się ich obrazu w filmie, nie wydaje wam się że wypadli jak hmmm nie moge znaleźć słowa ... "cioty" ? Przez większość czasu byli tak nieudolni że szok i taką też mieli wyrazistość.

"Co do muzyki... Cóż mogę powiedzieć? uwielbiam ją! Znakomicie oddaje duszę filmu, swietnie tez dopasowana do poszczególnych scen. Oczywiscie nalezy wspomniec o "Long, long time ago". Przepiękne."

Tak tak, a "Long, Long Time Ago" lula mnie codziennie do snu :)

Apropo efektów, przede wszystkim Faun był charakteryzowany w 90% tylko jego nogi były retuszowane żeby nadać im nienaturalny kształt, a sama charakteryzacja miała trwać kilka godzin :) A głodomorek - bo tak nazywam tego z oczkami w dłoniach - Konami by się nie powstydziło :)

"Absolutnie nie zgadzam się z określeniem, że w filmie brak napięcia. Tu nie ma właściwie po co się wypowiadać (tzn ja nie mam ;)), ponieważ dla mnie to w ogole nie podlega dyskusji (jeny, jak ja sie balam na tym w kinie, przez caly, caluteńki seans ;) )"

A u mnie nieco inaczej, przede wszystkim melancholia i przygnębienie, psychodela i znowu i znowu..

"O tak, symbole! Symbole przepieknie ukazane, cała ta magia zawiera się w tych symbolach, pelno w filmie jest tych smaczkow i roznego typu powiazan, ponadto, widać że zostały one dokładnie przemyślane, dlatego nie zgadzam sie z okresleniem "ze film ten jest przypadkowym zlepkiem scen ktore ktos nakrecil a potem wpadl na pomysl - hej, moze zrobimy z tego film o tym i o tym dopasujemy to do tego, wrrowadzimy torche zamieszania i dorobimy nieco ideologii w roznym wymiarze."

Ja to mogłem skomentować tylko w jeden sposób : "Nie prawda !" :D

Dobra, dalej już nie wklejam, ale teraz powiem Ci a raczej polecę, jeśli nie miałaś okazji obejżeć a brakuje i takich magicznych, wielowątkowych filmów z jeszcze większą mnogością interpretacji to polecam Ci z góry Donniego Darko, to nie to co E:dF bo to film o wsółczesności allle jakiej. Wydaje mi się że to coś dla Ciebie

"Być może za mocno skupiłam się na konstrukcji fabuły i całego scenariusza, ale ja po prostu marzę o tym, by zostać scenarzystą"

Witam w klubie :)

"Aha, Aschette, rowniez gratuluje tego, o czym napisalas we wstepie :)"

Nie zgapiaj :P

Z pozdroweniem... :)



ocenił(a) film na 9
Kolbe

Kolbe!!!Wspomniałeś o Konami - ja ich uwielbiam ;D Moja ukochana gra Silent Hill!!! :D I jeszcze napisałeś o LOTR - moim ulubionym filmie ;D nie chce, zebys sie zaczerwienił, ale jesteś... niesamowity! ;D

Przepraszam, wiem, że to nie na temat, ale musiałam ;):D

Wracając do tematu, to muszę wyjaśnić parę rzeczy z poprzedniego posta ;)

"postać Mercedes jest jak najbardziej postacią dobrą która zostaje napiętnowana do pewnymi sytuacjami do tego co zrobiła, wszak kto pozbędzie się zła jak nie postac pozytywna" - zgadzam się, aczkolwiek wciąż uważam, że "Labirynt..." zawiera cechy gatunkowe dramatu. Dobrze to ujmujesz, nazywając go "baśnią dla dorosłych", gdyż właśnie taka baśń zawiera również - przynajmniej wg mnie - cechy dramatu.

Jeszcze mówiąc o efektach to chodziło mi nie tyle o same efekty wizualne, ale również umiejętne wykorzystanie zdjęć i scenografii. No ale trzeba przyznać, że sam labirynt robi wrażenie, i ropucha, wróżki :) Mi sie podobały, bo wyglądały bardzo realnie :)

Jeszcze małe sprostowanie dot. symboli ;)
Nie wiem Kolbe, czy mnie źle zrozumiałeś, bo może faktycznie zbyt ogólnie to ujęłam, czy może po prostu mam inne zdanie od Twojego (to byłby pierwszy raz jak na razie ;D) Mówiąc o symbolach i powiązaniach miałam na mysli chociażby taki trywialny przykład z tym potworem (tym od Konami ;D ;D), symbolizował on ojca Ofelii itd. Mozna zobaczyc powiazanie w tym, ze siedzi on przy stole tak jak w innej scenie ojciec. To miałam na myśli. :)

P.S. Nie miałam okazji obejrzeć Donniego Darko, bede musiała to nadrobić, problem w tym, że nie mam filmu w domku :( I na razie nie mam jak :( Ale dziekuje za zaproszenie na forum ;) ^^ Jak Ty mi go polecesz, to na pewno warto ^^
P.S.2. Pisales juz moze jakies scenariusze? :)

Hej hej jakie zgapianie? ;) napisałam 'również' gratuluje ;) pff ;p

Pozdrawiam również ^^

ocenił(a) film na 9
Alessa_wood

No nie, znowu zapomniałam napisac najwazniejszego podsumowania ;) Natknęłam sie w pewnej gazecie na recenzję "Labiryntu..." i było tam zdanie, które jak dla mnie jest kwintesencją tego, czym jest Labirynt Fauna.
Oto zdanie: Film ten jest hołdem złożonym potędze wyobraźni.
To tyle :)

ocenił(a) film na 4
Kolbe

no dobra jesli uwazacie ze ten film byl pelen napiecia - to przypomnijcie sobie jak ogldaliscie po raz pierwszy blair with project, wykolekonego czy jaki kolwiek inny film ktory zrobil na was naprawdwe wraznie i powiedzcie mi nadal ze ten film wywolal w was napiecie:)

z tym napiecie to sprawa indywidualna i smiem twierdzic ze nawet jego brak w filmie czy przesyt moze byc nawet zwiazny z dorbym czy zlym dniem albo nastrojem ogolnym, czyz nie?

a wzgorza maja oczy albo wolfcreek? ja umieralam z napiecia...:)
chyba ze sa rozne rodzaje napiecia z czym sie nie zgodze:)
chyba ze sa rozne stopnie napiecia... z czym juz predzej:)

ale labirynt... jeden moment:)
to wszytsko
pozdrawiam


ocenił(a) film na 9
Aschette

Z tym napięciem jest dokładnie tak jak mówisz - zalezy od nastroju itd, ale przede wszystkim jest sprawą indywidualną. Tak samo jak gusta, jednym dana rzecz sie podoba, innym nie; to że np ten film Cię nie zachwycił również jest sprawą gustu. Albo być może nie dałaś się zupełnie wciągnąć w atmosferę tego filmu ;) Tego nie wiem i to nie powinno podlegac dyskusji, bo - jak powiedziałam wczesniej - jest to po prostu sprawą gustu.
Jeśli chodzi o mnie, to być może fakt, że napięcia jak dla mnie było całkiem sporo, mógł własnie wynikać z tego, w jakich okolicznościach ten film oglądałam. :) Siedziałam w kinie w dość bliskim do ekranu rzędzie i była ok. 4 nad ranem, więc się mocno wczułam w film ;) Być moze troche za mocno, nie wiem ;) Jak przypuszczam Ty tez ogladałaś go na dużym ekranie? Bo to zawsze potęguje ewentualne napięcie :)

ocenił(a) film na 10
Aschette

hmmm co do napiecia.
jakie napiecie?? to jest basn a nie horror, osobiscie nie odczulem zadnej chwili napiecia w tym filmie.

a co do bwp to jest on genialnym filmem tylko szkoda ze nie udalo im sie powtorzyc klimatu w 2 czesci :D

ocenił(a) film na 4
83nd1n6_Un17

powtarzam po raz setny ZE wszystkie KINOPLEXY prezentuja ten film jako horror:)
wiec dla niektorych widac to jest horror
osobiscie sama nie wiem - mysle ze brakuje mu sporo

ocenił(a) film na 4
83nd1n6_Un17

no to super
film bez napiecia:)
to sie zgadzamy:)

ocenił(a) film na 10
Aschette

dokladnie bez napiecia, i to poniekaz dobrze gdyz basnie zazwyczaj nie maja na celu powodowac u odbiorcy napiecia tylko fascynacji i pobudzenia wyobrazni ^^

ocenił(a) film na 4
Alessa_wood

nie wiem czemu uwazasz paryzantow za postacie srodka?
przeciez wyraznie maja pizytywne zabarwienie:)

ocenił(a) film na 10
Aschette

jakos nie widze u nich pozytywnego zabarwienia ani zlego. a pozatym w jaki sposob chciala bys aby przedstawiono postacie jakby to ujac srodka?? przewaznie takie postacie nie sa ani wyraznie zle ani wyraznie dobre, ale mimo wszystko wygladaja na dobre do czasu... :D

Aschette

"Bo znalazlam tylko dwa takie powody. A sa nimi ciekawy watek psychologiczny - odbior okrutnej rzeczywistosci przez dziecko versus ucieczka w kraine wyobrazni dla zlagodzenia bolu jaki niesie swiat realny oraz gra aktorska mlodek bohaterki."

TO JUŻ BYŁO w tidelandzie! wcześniej, lepiej, głębiej

"Mam wrazenie ze film ten jest przypadkowym zlepkiem scen ktore ktos nakrecil a potem wpadl na pomysl - hej, moze zrobimy z tego film o tym i o tym dopasujemy to do tego, wprowadzimy torche zamieszania i dorobimy nieco ideologii w roznym wymiarze."

A wg mnie film pokazuje skalę kompromisu na jaki mało znani reżyserzy musza pójść z producentami żeby coś nakręcić. ktoś tu pisał że to teraz jeden z najciekawszych rezyserów.. tak? hellboy,blade2,kręgosłup diabła...:/ suma ocen tych filmów na IMDB.com to 20,5/40... i to jest realny obraz, wiekszośc ocen na filmwebie jest mocno zawyzona i nie dziwie sie - oglądamy mniej filmów niż inni a co za tym idzie maleją nasze wymagania

ocenił(a) film na 10
humungus

"Kolbe!!!Wspomniałeś o Konami - ja ich uwielbiam ;D Moja ukochana gra Silent Hill!!! :D I jeszcze napisałeś o LOTR - moim ulubionym filmie ;D nie chce, zebys sie zaczerwienił, ale jesteś... niesamowity! ;D

Przepraszam, wiem, że to nie na temat, ale musiałam ;):D "

A ja się musiałem zaczerwienić :)

Apropo cech dramatu, tzn wiesz, zgadzam się z Tobą w zupełności ale szczerze nienawidze mutować gatunków dlatego też wolę baśn dla dorosłych, wtedy pozostaje baśniąale dla ograniczonego grona.

No a teraz sprostowanie apropo symboli, nie miałem na myśli tego że mówisz nieprawde czy że się nie zgadzam - to nie prawda !
jest w cudzysłowiu, a dokładniej zacytowałę msiebie samego z wypowiedzi Aschette - takei małe sprostowanie.

PS Donniego, nier zwlekaj i zaczynaj polowanie :)

PS2 Nie, scenariusza jako takiego nie, ale scenopisy tak, nie były nawyższej jakości ciężko mi się było d oteg osamemeu zabrać co nie zmienia faktu że chciałem i chce - chociaż bardziej mnie pociągło w strone reżyserki, zresztą film jeden nakręciłem taki nawet nawet jak na moje warunki i jakieś dwa niewypieczone klipy :) NA podstawie tych scenopisów miał powstać klip do uwaga uwaga, na pewno Ci znanego utworu z Silent Hill The Room - Room of Angel :) Niestety znajomi nie mieli wiary w jego realizacje i zostałem sam.

Aschette - podałaś wybitny przykład, bo Blair faktycznie wyrywałnerwy z korzeniami, myślałem nawet o terapii antylękowej :) ELdF może nie tyle ma napięcie co jest niezwykle emocjonujący, zresztą pisałem o tym już wcześniej bodaj. Wolf Creek też się zgadzam miał też w sobie sporą dawke afrenaliny, ale HHE już niespecjalnie, chyba że mówisz o tych Cravena :)

Dlaczego ja nie byłem w kinie ? ;(

Z pozdrowieniami :)

ocenił(a) film na 10
Kolbe

Widze że temat zanika więc trochę podciągne do góry :)

ocenił(a) film na 4
Kolbe

fajnie ze tak sie uwielbiacie, winszuje:)

ocenił(a) film na 10
Aschette

yyy... kto gdzie sie uwielbia ? :) Zaraz tam będe :)

ocenił(a) film na 10
Kolbe

ja uwielbiam ruskie pierogi :D

heheale offtop

ocenił(a) film na 10
83nd1n6_Un17

Enooo :) A ja jestem za piwem, nie dotykać :) A tak poważnie rzecz biorąc to i tak nie wiem o co chodzi :)

ocenił(a) film na 4
Kolbe

ja lubie ruskie ale tylko mojej babci, bo gernalnie nie lubie bialego sera
a piwo lubie ale bardziej grzane niz z lodowki;)

ocenił(a) film na 9
Aschette

A ja uwielbiam.. hmm.. Kolbe ;p;p;p A za ruskimi pierogami nie przepadam :)

ocenił(a) film na 4
Alessa_wood

moze trzeba mu zaczac oceny przyznawac od 1 do 10
gorzej jakby ktos wstawil 4 (ponizej oczekiwan;) hihhi tak jak ja wstawilam labiryntowi;)

ocenił(a) film na 9
Aschette

Co do czarno-białych charakterów, to można to różnie rozpatrywać. Z jednej strony może to być jedyny zarzut jaki możn postawić filmowi. Z drugiej strony możemy spojrzeć na ten film jak na baśń które czytała bohaterka, przypomina on okrutne baśnie braci Grimm. Nie można też zapominać, że widzimy historię oczami dziecka, a dla dzieci świat zawsze jest czarno-biały. Co więcej mamy przedstwiony wojnę w jednym miejscu, co zwiększa prawdopodobieństwo tego typu sytuacji, widzimy tu tak naprawdę charakter kilku osób i trzeba to wziąć pod uwagę. A co do aspektu historycznego, to nie dokument i błędem jest wymagać od niego edukacyjnego aspektu. Mi film niezwykle się podobał 10/10 i od razu do ulubionych. Może jak obiejrzę go drugi raz to najdą mnie inne wnioski, ale puki co pozostaje w stanie zachwycenia. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 4
gumol

dlaczego uwazasz ze dla dziecka swiat jest zawsze czarno bialy? moim zdaniem bogata wyobraznia jest oznaka intelig. a ta znowu wymaga aby widziec swiat takim jakim on jest a dziecko w wieku bohaterki umie dostrzegac rozne aspekty natury ludziej.


a jesli nawet tak jest to przeciez film ten mial tworzyc wrazenie kontrasu miedzy swiatem realnym a bajka a jak to ma sie stac kiedy w swiecie rzeczywistym sa bajkowe - zle albo dobre postacie:)

ocenił(a) film na 10
Aschette

wiesz co jezeli ktos jezeli dziecko jest wrazliwe to widzi swiat wlasnie w takiej postaci. albo cos jest dobre albo zle. widocznie ty nie bylas wrazliwym dzieckiem tylko tym inteligentnym które nasmiewalo sie z wrazliwych