Czy Wy również podejrzewaliście, że z zaginięciem dziewczynek może mieć coś wspólnego Keller? Ja tak myślałam przez większość filmu, ale to pewnie dlatego że widziałam ostatnio parę filmów o rozdwojeniu jaźni, schizofrenii itp. więc myślałam że może i tu będzie taki wątek :P Na szczęście okazało się inaczej, więc film mnie zaskoczył :)
Gdyby Keller je porwał, film byłby o wiele słabszy. Musiała być jakaś spójność i te wątki poboczne skłaniały się ku jednemu.
Po znalezieniu pierwszej dziewczynki i scenie w szpitalu też tak zacząłem podejrzewać. Zaczynało to wyglądać trochę jakby Keller opętany obsesją przygotowań na najgorsze chciał również przygotować dzieci na wypadek prawdziwego porwania. Możliwe, że specjalnie to widzowi zasugerowano. Ale to słaby trop, szybko z niego zrezygnowałem :)
Ponieważ on tam był. Słyszała go kiedy rozmawiał z Holly gdy przyszedł tam pierwszy raz wypytać ją o Alexa i znaczenie labiryntu.