Dostaliśmy tutaj odświeżenie i uwspółcześnienie opowieści o laleczki Chucky. W filmie mało jest horroru, większość scen to czarna komedia ocierająca się o groteskę, dodatkowo przemieszana z przygodowym filmem dla młodzieży. Ale jest tu coś, co przeraża. Historia z lat 80. jest mało prawdopodobna. No bo niby jak dusza psychopaty może przeniknąć do zabawki? Bzdura. Współczesna historia jest natomiast całkiem możliwa. Mamy tutaj wprost nawiązanie do koncepcji buntu maszyn. Sztucznej inteligencji nie znamy, nie wiemy do końca jak działa. I nawet jeśli daleko jesteśmy od samoświadomej AI, to złośliwość rzeczy martwych jest na co dzień. Im bardziej zaawansowany system, tym częściej nie działa i tym częściej może się zwyczajnie zepsuć. I jak tu zaufać autonomicznym samochodom, samojeżdżącym odkurzaczom, kosiarkom czy dronom. Wszystko cię zabije jak się zepsuje.