Kazdy kadr, kazdy moment tego filmu jest jak malarstwo - najlepsze malarstwo Moneta, Maneta. Praca kamer, scenografia, kolory, kompozycja - mistrzostwo, mistrzostwo. Sama ksiazka juz wymiata, ale film - Has jest jednym z najwspanialszych artystow kina. Zawsze.
Mnie tylko boli sztuczna scenografia podczas sceny w której Wokulski pokazuje "latający" metal, w tle szybującej sztabki jest chyba ogród itp. szkoda że zamiast rzeczywistego ogrodu jest pan kleks w kosmosie :/ Reszta filmu zapiera dech, ale w tym jednym przypadku niestety średnio. Nie chodzi mi o jakiekolwiek efekty itp, uważam po prostu, że wystarczyło nakręcić fragment realnego ogrodu zamiast silić się na dekoracje. Rozumiem, że może akurat w tym wypadku otoczenie miało sprawiać magiczny klimat, pasowało to nawet do futurystycznej konwencji sceny, ale szkoda że mimo wszystko odbiegało na niekorzyść względem reszty scenografii..