tak, tak - film jest epicki, pełen wspaniałych inspiracji, słowem - świetny, ale ...
nie podobają mi się profile Sheety (Laputa..) i Kiki (Delivery..) - troszkę za dużo wylanych łez i trochę mizerna ich motywacja, dziwne to szczególnie po postaci jaką była Nausicaa!
Dobrze, że to tylko dwie laseczki ;)
No cóż, każdy człowiek jest inny, mniej lub bardziej wrażliwy; raczej lipa by była jakby wszystkie bohaterki były wielkimi, dzielnymi wojowniczkami, Kiki była wg. mnie najbardziej prawdziwa (jeśli w ogóle mogę tak się wyrazić)z tych 3 postaci i budziła najwięcej sympatii, Sheeta wypadła tu najsłabiej, co nie znaczy że źle :)
Film fajny i warty obejrzenia, choć Nausicaa czy Spirited Away bardziej mi się podobały.