Nie chce Cię straszyć ale po tym co napisałeś/aś masz prze**bane... Coś się mi zdaje, że w niedługim czasie posypie się trochę
pocisków :)
Zatem nie strasz ... :P Napisałam jedynie swoją opinię, nikogo przy tym nie obrażając bo przecież w głównej mierze od tego jest ta strona, aby wyrazić swoje zdanie na temat filmu. Także spokój Cię uratuje bo przecież ile głów tyle gustów i guścików :]
Ja powiem tylko tyle że w takim razie mogłaś, a na nawet powinnaś się wstrzymać z oceną, bo ten film nawet jeśli się nie podoba, na ocenę 1/10 z całą pewnością nie zasługuję.
Nie czepiam się Twojej oceny, masz prawo do własnego zdania, a skoro film mnie nie urzekł to dałam taką ocenę jaką chciałam. Tyle w temacie. Pozdrawiam :)
Wybacz, ale każdy ocenia wg własnego 'widzimisię' czyli subiektywnie, a obiektywizm jest tu po prostu względny. Mnie ten film najzwyczajniej w świecie nie porwał w kategorii "dramat,komedia" więc dałam taką ocenę a nie inną i nie zamierzam jej zmieniać bo komuś się to nie podoba. Dla Ciebie może to być super film i należeć do ulubionych - akceptuję Twoją ocenę i przechodzę do porządku dziennego bo nie ma sensu kruszyć kopii w kwestiach gustu - każdy z nas przecież lubi co innego. Więcej dystansu, to przecież tylko ocena filmu, nikt nie powinien czuć się urażony jeśli respektujemy się nawzajem :)
Ja mam dystans, ale po prostu dawanie Las Vegas 1/ 10 jeszcze do tego jak się nie widziało tego filmu w całości, jest nie poważne. No, ale masz rację ocieniaj sobie jak chcesz, nawet głupio.
Najwidoczniej nie skoro tak ubodła Cię moja ocena i nie możesz przełknąć tego, że komuś nie podoba się coś tak jak Tobie. Co więcej, to mało dojrzałe skoro tego nie akceptujesz tylko 'głupio' piszesz z podtekstem. Chyba że szukasz draki dla samego fun bo bez tego życie wydaje Ci się nudne.
A film jak film, nie obejrzałam do końca bo już na początku mi się nie spodobał, dotrwałam do połowy bo dalej szkoda było mi życia na niego. Zakoduj to sobie i koniec tematu.
Tak boli mnie że ktoś ocenia niesprawiedliwie i powierzchownie jeden z moich ulubionych filmów i mam prawo to wyrazić i nie obchodzi mnie czy nazwiesz mnie przez to chamem, prostakiem i czymkolwiek innym.
Wybacz, jeśli to aż tak boli, ale zdania nie zmienię gdyż to znowu byłaby nieszczera/niesprawiedliwa ocena z mojej strony. A ww epitetami nie zamierzam Cię określać bo nie na tym polega konstruktywna wymiana opinii, prawda?!
Pozdrawiam i życzę więcej luzu ;]
żeby oceniać, nawet na 1/10, należy obejrzeć cały. Bo może końcówka Ci się spodoba? A może jakiś inny motyw? Kto wie. Ponadto, chociażby gra głównych bohaterów jest tak świetna, że zasługuje więcej niż 1.
Powiem tak, gdybym nie znał kobiet to z pewnością też bym się z Tobą wykłócam, ale znam i rozumiem :)
Dziękuję za zrozumienie i doceniam znajomość 'tematu' :) Analogicznie, gdybym nie znała mężczyzn, zdziwiłoby mnie to, iż podoba/ł się Wam ten film, ale że różnice też bywają fajne więc cieszy fakt, że faceci są facetami a kobiety pozostają kobietami :P
To jest film dla facetów i dla kobiet, które myślą że są facetami bądź są tak postrzegane w gronie facetów :)
Taka jest prawda, nawet cieszę się, że moja kobieta na ten film patrzeć nie może, bo gdyby nie kontrast pomiędzy psychiką kobiety i mężczyzny to co by ciekawego zostało? Piersi? Instrumentalizowanie kobiet jest idiotyzmem, no ale nie nauczysz się pływać nie wchodząc do wody :>
Pozdrawiam.
ufff... cóż, za ulga :D zatem nie jestem osamotniona w tym procederze :D baaa... napiszę więcej, fajnie gdy ów różnice dopełniają podobieństwa :)
"To jest film dla facetów i dla kobiet, które myślą że są facetami bądź są tak postrzegane w gronie facetów :)"
Aha, czyli jeśli jestem kobietą to mam oglądać tylko komedie romantyczne i inne gówno przeznaczone dla kobiet ? Bo prawda jest, ale taka że filmy przeznaczone głównie dla kobiet to syf.
I tak źle i tak niedobrze, starałem się napisać to tak żeby nikogo nie urazić, ale kobieta jak to kobieta musiała zabrać głos i znaleźć dziurę w moim poście :P
Przepraszam jeśli uraziłem, nie chciałem. Chyba że jesteś facetem, w takim razie też przepraszam jeśli uraziłem...
Każdy ogląda to co lubi, ja po prostu pisząc bazuję na swoich doświadczeniach. Na 100 osób które znam i które palą trawkę, połowy nie stanowią kobiety, mało tego nie stanowią nawet 40 czy 30%, co najwyżej 20%. O czymś to świadczy, czyż nie? Wyjątki potwierdzają reguły, zdecydowana większość kobiet które znam nie lubują się ani w trawce ani w dragach. Albo się boją albo mają przykre doświadczenia, why? Z tego co zauważyłem często się zdarza że kobieta zupełnie inaczej odbiera stan odmiennej świadomości niż facet (chociaż jak ma sobie chlapnąć to napieprzy się tak samo jak facet albo i lepiej...), nie wiem z czego to wynika, ja wiem że każdy człowiek jest inny ale jednocześnie jesteśmy bardzo podobni :)
Ale to jest forum o filmach, a nie o tym która płeć statystycznie więcej jara zioło, czy cokolwiek innego. Jeśli chodziło, ci o to że Las Vegas podoba się tylko tym co coś biorą, to się mylisz.:]
Szczerze? To nie znam żadnej "wiecznie trzeźwej" osoby której by się ten film spodobał :)
No to widocznie ja jestem jakimś unikatem, bo nigdy nie miałam styczności z żadnymi specyfikami (zresztą nie muszę ), a film i książkę uwielbiam ;)
Nie zapominaj że alkohol jest jednym z najgroźniejszych dragów, wielu o tym zapomina.
Wiem,ale ja rzadko piję. Zresztą nie chodziło mi o to że sobie zastępuję zioło czy coś innego alko, tylko że mi wystarczy jakiś trunek żeby mieć już odlot.
Jedni sobie czasem zapalą, inni się napiją, a inni przywalą kreskę. Każdy z nas w jakiś sposób się odurza i znajduje się w odmiennym stanie świadomości, każdy z nas tego czasem potrzebuje. Ale nie pisz że nie miałaś styczności z żadnymi specyfikami skoro czasem się napijesz :)
Zerknij kilka postów wyżej. Na liście najgroźniejszych narkotyków alkohol znajduje się na 4 miejscu, LSD na 17 (tak tak, to LSD po którym widzimy różne ciekawe rzeczy) a trawka daleko daleko w tyle. Nazywajmy rzeczy po imieniu, proszę.
Przecież nazywamy po imieniu;) :Po prostu wcześniej (w tym dłuższym poście) pisałeś o samych dragach i ja też się później do nich tylko odniosłam. Ale jeśli piszemy też o trunkach, no to unikatem nie jestem:D
widze @falkuu ze nadal z uporem maniaka udowadniasz wszystkim ze masz mentalnosc skonczonego gimbusa
Technicznie rzecz ujmując, to nie jest nawet opinia. :P
A strona jest nie tylko po to, aby wyrażać swoje zdanie; a po to, aby dzielić się nim z innymi.
Myślisz, że masz się czym podzielić, jeżeli nawet nie dotrwałaś do końca? Po co zakładać temat?
Wystawiłaś ocenę, hop siup, możesz zapomnieć o filmie. Nie ma w tym niczego złego.
Wyraziłam swoje zdanie/opinię/wrażenia po tym co zobaczyłam pomimo, że nie dotrwałam do końca, a przy tym podzieliłam się tym ze 'światem'. Może Ty nie dostrzegasz zasadności zakładania tematu, ja miałam taki kaprys i to uczyniłam. Uraziło Cię to w jakiś sposób? Nikt nie zmuszał Cię do wpisu. A o filmie mam nadzieję zapomnieć bo to nie moje klimaty ;)
Ale czy ten kaprys ma jakąś motywacje? Bo jeżeli chcesz zapomnieć o filmie, to zakładanie na jego temat dyskusji, nie jest dobrym pomysłem. :P
Co do samej motywacji to była od samego początku, by obejrzeć film, gdy zobaczyłam wysoką notę i tak wiele komentarzy pełnych zachwytu. Potem przybrała ona jednak formę 'motywacji nasyconej rozczarowaniem', gdyż film wystarczająco wrył się w pamięć by temat założyć 'ku przestrodze' :) że do pewnych filmów lepiej nie wracać :P
Uf, już myślałem, że napiszesz, że temat jest "ku przestrodze dla innych (żeby nie tykali filmu)" :)
Osobiście uważam, że jesteś jedną z najsensowniej (i najkulturalniej) piszących osób, które wystawiają ocenę 1/10 i zakładają temat, w którym dyskutują. Podoba mi się to :)
PS. A możesz uzasadnić to, że film według Twojego gustu zasługuje na najniższą z możliwych ocenę? Co na to wpłynęło? Czy nie było części składowych, które podniosłyby ocenę przynajmniej o 1 oczko? (np gra aktorska, albo zdjęcia). Nie chodzi mi o to, że chcę Ci wytknąć ocenę, nie. Po prostu jestem ciekaw :)
Hmmm... dzięki za dobre słowa :)
Co do samego filmu... Nie chcę być okrutna, ale jak dla mnie nie wniósł on nic sensownego, wręcz wydał się mocno paranoiczny, groteskowy a jednak nieśmieszny, gdzie dwóch facetów jest ciągle na narkotykowym rauszu. Wszystko tam jakoś nie trzymało się kupy, a zdjęcia jak gdyby kręcone przez amatora. Jedyny ukłon w kierunku Johnny'ego D. który zagrał dość niekonwencjonalnie :)
Napisz zatem co Ciebie zaintrygowało w tym filmie? Jakie masz spostrzeżenia po jego obejrzeniu? Dostrzegasz więcej wad czy zalet? :)
To może ja odpowiem. Jestem świeżo po seansie i dla mnie ten film jest po prostu genialny- od początku do samego końca miałem uśmiech na twarzy. Bardzo podobała mi się zarówno gra aktorska głównych bohaterów jak i cała psychodeliczna akcja filmu, niby bez fabuły. Co by długo nie pisać- uwielbiam takie zakręcone klimaty (podczas sceny w barze, gdy wszyscy zamieniają się w potwory niemal umarłem ze śmiechu). Jeśli zaś chodzi o "amatorskie zdjęcia" to jest to celowy zabieg, który- tak samo jak równoległa narracja- ma nas głębiej wprowadzić w groteskowy klimat. Bardzo doceniam pozornie chaotyczny kunszt Terrego Gilliama. A jeżeli ktoś miał styczność z Latającym Cyrkiem Monty Pythona, którego Gilliam był nieodłączną częścią (te zakręcone animacje), powinien wiedzieć czego się spodziewać. I tak jak w moim przypadku są duże szanse, że całkowicie mu się to spodoba :)
Tak, Gilliam ma takie dosyć charakterystyczne filmy. Ja jeszcze chciałam dodać, że jeśli się nie czytało książki i nie ma się pojęcia w ogóle o Thompsonie, to myślę że to też ma wpływ na odbiór filmu.
Cieszę się, że Ciebie akurat film uhahał i to mocno :) Przed seansem liczyłam na podobne wrażenia, ale być może to nie był 'dobry dzień' na tego typu kino. Niemniej jednak urzekła mnie Twoja opinia, rzeczowa i kulturalna ;] Dobrego wieczoru!
Świetna opina :)
Szczerze współczuje gustu. Wiem że o tym niby sie nie powinno mówić ale mam to gdzieś. Panieneczko oceniając cokolwiek powinno sie to znać od początku do końca i mieć troche pojęcie w temacie i być troche bystrym w zakładaniu sensowych postów. Czasami lepiej zachować swoje wrażenia/przemyślenia dla siebie bo dla niektórych osób jest to poprostu niedopuszczalne i później sypią sie nie smaczne posty. Znam kobiety ale żadnej nigdy nie zrozumie , tak jak nie rozumie Ciebie, twojej wypowiedzi jest dla mnie niedojrzała, nie przemyślana i wrecz głupia i napewno nie swiadczy o tobie dobrze. Dla mnie jeżeli Ci sie nudzi możesz założyć 600 kont i wystawić temu filmowi jedynki - jeżeli bedziesz w tym miala troche satysfakcji to wtedy to zrozumie :) Co do stanów świadomości każdy ma swój wiec każdy odbiera to samo inaczej. Sam nie pale, nawet nie pije a film jest dla mnie jedym z ulubionych, sam film jest już niezłym narkotykiem i daje potężnego naturalnego kopa, za to twój temat jest dobrym komedio-dramatem. Ten film nie jest dla dzieci i nie chodzi tutaj o narkotykowe jazdy, trzeba troche dorosnąć i uwolnić swój umysł - tylko tyle
Za samego Del Toro z Deppem można dać te 4/5 gwiazdek. No, ale trzeba raczej najpierw wiedzieć w kogo oni się wcielają.
...i vice versa. Mam nadzieję, że ulżyłeś swojej frustracji bo to takie 'dojrzałe' z Twojej strony :P Dziwi mnie jednak, że w ludziach tyle jadu gdy widzą, że inni mają odmienny punkt widzenia a przy tym nie kraczą jak inne wrony?! Masz prawo nie zgodzić się z moją opinią, ok ,i tak nie zamierzam przerabiać Cię na swoją modłę czy prowadzić jakiejś krucjaty z fanami tego filmu. O gustach się nie dyskutuje, a akceptuje się je takimi jakimi one są, proste. Ważne jednak by wymieniać poglądy nie obrażając przy tym innych, na poziomie którego czasem niektórym brakuje. To że film mógł Tobie się podobać, nie oznacza od razu, że musi przypaść do gustu wszystkim. Co do Twojej 'względnej prawdy' przemyśl kilka razy to co zamierzasz napisać i zastanów się jakie były prawdziwe intencje Twojego adresata. Pozdrawiam :)
dyskusja ma podobny charakter do zalozyciela tamatu.
caly twoj koment az tryska przekasem i proba obrazy temte.
Hmmm... nie rozumiem czemu niektórzy ocenę filmu traktują jako atak na siebie i swój światopogląd i natychmiast 'ruszają do boju' odsądzając komentującego od czci i wiary, nazywając go człowiekiem bez gustu czy mu go współczuć. Jeszcze jedno - każdy ma prawo do opinii filmu, po to m.in. powstał taki portal jak filmweb - aby dyskutować o filmach a nie atakować siebie nawzajem. Nie potrzebnie się nakręcasz.
Pierwsza godzina filmu była po prostu żenująca i zwyczajnie nie dałam rady. Ale z myślą o Tobie obejrzę go dziś do końca :P