Długo się zastanawiałam jaką ocenę przyznać, nie jest to gatunek filmów, które często oglądam więc sprawa jest utrudniona, włączyłam ten film głównie z powodu Oldmana i cóż...
Film zaczyna się bardzo niewinnie, dopiero w trakcje można poczuć dreszcz emocji.
Wykształceni Anglicy przyjeżdżają wraz z przyjaciółmi na łono natury.
Gdzie Paul zrobił z stajni dom wypoczynkowy, niby nic takiego , ale to dość utarty schemat , młodzi ludzie w środku lasy, bez dostępu do telefonu i auta
Oprócz małżeńskich problemów ( Norman i Lucy ) główny wątek to jak mieszczanin chcę wykiwać wieśniaków w lesie, którego dobrze nie zna
Całe zamieszanie zaczęło się od znalezienia w starej, zamkniętej komórce dziewczynki... lecz jak dla mnie ona była tylko pretekstem do dania głównego.
Najbardziej denerwował mnie tu (o ironio ) główny bohater ... jego działania było nie logiczne ....ale mmm ....tak to w życiu była, że uniwersytecka wiedza nie pomaga w walce z wieśniakami, którzy żądzą się swoimi prawami
Daję 6 ( no trochę wysoko ) za
trzymanie w napięciu
muzykę
sceny leśnej eskapady
grę aktorów, szczególnie Virgini Ledoyen
A Oldman....mmm trochę mnie zawiódł... są filmy, w których zagrał lepiej