Film w stylu Disney'a bez Disney'a. Nie ma więc przesadnego lukru, a jes za to film o odważnych dzieciakach z domieszką sensacji. Choć źli panowie ciągle zachowują się jak idioci to film ogląda się dość przyjemnie. Mimi tego im dalej w las tym gorzej, bo przyznać trzeba, że fabuła jest mało wyszukana. Na niedzielną rodzinną rozrywkę wystarczy.
6/10
Popieram :-) Fabuła i tak ciut lepsza niż w Czerwonym Baronie. Oba filmy jednak nie wykorzystują tematu walk powietrznych w pierwszej wojnie w sposób zapierający dech w piersiach. Efekty też nie powalają i trącą sztucznością. Jeśli kogoś nie razi nadmiar lukru i niewyszukana fabuła skrojona według oklepanej receptury - spędzi miło czas.